Od wielu tygodni media informują, że w styczniu do zespołu Barçy dołączy Vitor Roque. Mimo kłopotów z FFP klub miał zapewnić Xaviego, że będzie mógł liczyć na brazylijskiego napastnika. Dziś jednak Toni Juanmarti z dziennika Sport donosi, że 18-latek przestał być już priorytetem, a stał się nim nowy piwot.
FC Barcelona liczyła na rejestrację Vitora Roque w zimowym okienku transferowym i traktowała tę sprawę priorytetowo. Nie można też zapomnieć o "sprawie Gaviego", którego nowy kontrakt został zarejestrowany na razie dzięki środkowi zapobiegawczemu. Jak jednak informuje Toni Juanmarti z dziennika Sport, priorytetem większym niż sprowadzenie Brazylijczyka w styczniu jest pozyskanie nowego defensywnego pomocnika.
Według dziennikarza klub uznał, że do gry w ataku jest wystarczająco dużo zawodników: Lewandowski, Ferran, Raphinha, Lamine Yamal, João Felix. Pięciu piłkarzy na trzy pozycje. Tymczasem jedynym naturalnym piwotem w kadrze jest Oriol Romeu. Co prawda na tej pozycji mogą grać też İlkay Gündoğan i Frenkie de Jong (lub obaj razem w dwójce piwotów), lecz dyrekcja sportowa miała uznać, że aby walczyć o najwyższe cele na wiosnę w Lidze Mistrzów, konieczne jest sprowadzenie nowego defensywnego pomocnika, najlepiej "dobrego, ładnego i taniego", jak pisze Juanmarti.
Powody takiej decyzji są dwa: Po pierwsze, aby zarejestrować Vitora Roque, potrzeba 13-14 milionów euro w "fair play". Z kolei piwot, wypożyczony lub zakupiony "niskim kosztem", miałby znacznie mniejszy wpływ na FFP. Ponadto klub myśli o fazie pucharowej Ligi Mistrzów i uważa, że ważne jest, aby mieć gracza na wysokim poziomie, który wytrzymywałby szybkie transportowanie piłki przez rywali i wysoką intensywność, jakiej wymaga turniej kontynentalny.
Toni Juanmarti zapewnia, że Barça nie będzie przesadnie zobowiązywała się względem zawodników, których prawdopodobnie będzie potrzebować tylko w krótkim okresie. Z tego powodu opcja wypożyczenia zyskuje na znaczeniu. Podpisanie w styczniu kontraktu z zawodnikiem, który miałby przed sobą świetlaną przyszłość w klubie, jest skomplikowane.
Trudno jednak wyobrazić sobie defensywnego pomocnika, który byłby dostępny zimą, który byłby lepiej przygotowany na Ligę Mistrzów niż Oriol Romeu i który byłby tani, lub któremu jego klub pozwoliłby odejść na zasadzie wypożyczenia, jak w przypadkach João Felixa i João Cancelo.
Komentarze (31)