Jak twierdzi Miguel, kontuzja Roberta Lewandowskiego posłużyła Xaviemu do podkreślenia pilnej potrzeby wzmocnienia pozycji środkowego napastnika w drużynie. Ani Ferran Torres, ani Angel Alarcon nie są uważani jako zmiennicy dający całkowite gwarancje w przypadku absencji Polaka. Dziennikarz ASa podaje, że nie tylko władze klubu, ale także Deco dał jasno do zrozumienia trenerowi, że zrobi wszystko, aby przyspieszyć przybycie Vitora Roque. Z kolei sam Xavi miał zadzwonić do Brazylijczyka, aby go zapewnić, że w Barcelonie czeka się na niego już w kontekście stycznia.
Według Miguela trenerzy uważają, że pozyskanie Roque jest kluczowe, aby drużyna mogła zrobić krok do przodu. Kadra jest wąska, a na środku ataku jest tylko Lewandowski, co nie ułatwia stosowania rotacji, aby dawać odpocząć Polakowi. Problemem jest jednak to, że Barcelona musi zrobić miejsce w Finansowym Fair Play, aby sprowadzić Roque. A zdaniem dziennikarza Xavi chciałby jeszcze zdublowania pozycji defensywnego pomocnika, ale w tym przypadku szkoleniowiec rozumie, że sytuacja klubu nie pozwala na wielkie wydatki, i dlatego wierzy, że będzie w stanie pokryć tę pozycję bez konieczności pozyskiwania nowego gracza w styczniu.
Sprowadzenie Roque będzie tym bardziej problematyczne ze względów finansowych, ponieważ, jak podaje Toni Juanmarti ze Sportu, Barcelona generalnie nie zamierza sprzedać w zimie żadnego piłkarza. W klubie uważa się, że kadra jest za krótka, aby stosować takie manewry, próbując zyskać miejsce w Finansowym Fair Play. Pewnym rozwiązaniem byłoby przedłużenie kontraktu Frenkiego de Jonga, ale po pierwsze, Romeu przyznał, że to nie wystarczy do rejestracji Roque, a po drugie, zdaniem Juanmartiego klub nie wykonał do tej pory nic poza nieformalnym wybadaniem tematu u przedstawiciela pomocnika. Dziennikarz dodaje za to, że są inni gracze, którzy byliby bliżej odroczenia pensji, gdyby okazało się to konieczne.
Poważnym dylematem byłoby też to, czy zarejestrować Roque, czy Gaviego. Według Juanmartiego obydwa ruchy wymagałyby mniej więcej tyle samo miejsca w budżecie. Przypomnijmy, że pomocnik znajduje się wśród graczy wpisanych do rozgrywek tylko na skutek decyzji sądu o zastosowaniu środka zapobiegawczego na czas rozpatrzenia całej sprawy. Gdyby ostateczny werdykt był niekorzystny, 19-latek musiałby zostać wyrejestrowany, więc jest to pewne ryzyko. Potrzeby drużyny czy ewentualny stan zdrowia graczy mogą wyznaczyć, jaki będzie ruch Barcelony w tym zakresie. Barça liczy też na wpłatę zaległych 40 milionów od funduszu Libero.
Komentarze (7)