João Felix znakomicie odnalazł się w FC Barcelonie, strzelając w 3 meczach 3 gole i notując jedną asystę. Dodatkowo, zarówno za mecz z Realem Betis, jak i z Royal Antwerp otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania. Javi Miguel z dziennika AS studzi jednak entuzjazm. Dziennikarz zwraca uwagę na to, że każdy dobry występ Portugalczyka podnosi jego wartość, a co za tym idzie, oddala go od FC Barcelony. Poniżej tłumaczenie felietonu Miguela:
***
"Jeśli jest jakiś prezydent, który zaciera ręce po rozpoczęciu sezonu João Félixa w FC Barcelonie, to nie jest to Joan Laporta, a Enrique Cerezo. A faktem jest, że szef Atlético Madryt widzi, jak cena jego zawodnika poszybowała w górę, odkąd ten przywdziewa koszulkę Blaugrany. To sytuacja, która bez wątpienia irytuje liderów Blaugrany, którzy z osłupieniem zauważają, jak każda zdobyta bramka i każda asysta, którą daje Portugalczyk, komplikuje opcję zatrzymania go w FC Barcelonie.
Wypożyczenie João Félixa na okres zaledwie jednego roku, bez opcji wykupu i jedynie z przejęciem pensji zawodnika bez żadnych dodatkowych kosztów, a w dodatku po obniżce pensji 23-latka było to początkowo postrzegane jako majstersztyk Laporty, któremu udało się pozyskać usługi czołowego zawodnika na śmiesznych warunkach.
Jednak w ciągu nieco ponad dwóch tygodni sytuacja się odwróciła: Wiele osób w klubie z niepokojem obserwuje, jak tak utalentowany zawodnik może im uciec. A faktem jest, że ponieważ jego wypożyczenie nie zawiera opcji wykupu, jasne jest, że Atlético wystawi swojego zawodnika na aukcję i postawi warunki, których Barcelona nie będzie w stanie spełnić.
W tej chwili stopień oszołomienia w klubie w związku z sytuacją João Félixa graniczy z surrealizmem: każdy występ Portugalczyka oddala go od Barcelony. Wszyscy zdają sobie sprawę, że jeśli Portugalczyk utrzyma obecny poziom, podwoi na koniec sezonu swoją obecną wartość, z łatwością zbliżając się do 100 milionów euro. A to cena, której Barcelona nie będzie w stanie sprostać nawet w najlepszym scenariuszu.
A jeśli ta opcja jest zła dla interesów Blaugrany, druga opcja jest jeszcze gorsza. A jeśli portugalski napastnik okaże się fiaskiem, najnormalniejszą rzeczą jest to, że będzie to miało również wpływ na wyniki zespołu, który nie będzie w stanie osiągnąć swoich celów.
Tak więc Barcelona zawsze przegrywa z João Felixem. Jeśli zawodnik odniesie sukces, straci go na koniec sezonu; jeśli zawodnik zawiedzie, nie będzie tytułów do świętowania. Najwyraźniej, biorąc pod uwagę potrzebę powrotu klubu do elity, poświęcenie Portugalczyka jest uważane za oczywiste".
Komentarze (115)