İlkay Gündoğan, nowy pomocnik w szeregach Barcelony, udzielił wywiadu dla hiszpańskiego El País, w którym wypowiadał się między innymi na temat swojej gry pod wodzą Xaviego, ale także wspominał o swoim podejściu do futbolu.
[Juan I. Irigoyen, El País] Czy jesteś symbolem integracji?
[İlkay Gündoğan] Jako Niemiec, ale tureckiego pochodzenia, od urodzenia mam wielokulturową perspektywę. Doświadczyłem różnych kultur i oczywiście różnych sposobów rozumienia życia. Potem spędziłem siedem lat w Anglii. I znowu, nowe doświadczenia kulturowe. To uczyniło mnie bardziej otwartą osobą, kimś, kto nauczył się więcej od innych ludzi. Pozwala mi to nie tylko lepiej rozumieć ludzi, ale także siebie samego. Znam na przykład wiele osób, które urodziły się w Niemczech i mieszkały tylko w Niemczech. To samo dzieje się z ludźmi z Turcji. Urodzili się w Turcji i nigdy się stamtąd nie przeprowadzili. Nie znają niczego innego. Trudno im więc zrozumieć pewne aspekty obcokrajowców i innych kultur. Myślę, że podróżowanie jest jedną z najważniejszych rzeczy. A kiedy mówię o podróżowaniu, mam na myśli interakcję i doświadczanie innych kultur. Bo kiedy to robisz, uczysz się życia. Prawdopodobnie nie stajesz się mądrzejszą osobą, ale stajesz się bardziej empatyczny.
Co jest w tobie niemieckie, a co tureckie?
Moja mentalność jest bardzo niemiecka. Trenuj ciężko każdego dnia, bądź konsekwentny… Zawsze daję z siebie najlepszą wersję, zarówno w małych rzeczach, które wydają się nieistotne, jak i w dużych rzeczach, które są ważne. Jestem bardzo skupiony na szczegółach, na dyscyplinie.
Podoba ci się to?
Przez większość czasu tak. Zdobyłem w swoim życiu wiele tytułów: Premier League, FA Cup, Ligę Mistrzów… Ale to, co się ze mną dzieje, to to, że zamiast usiąść i cieszyć się tym, zamiast świętować i żyć chwilą, za każdym razem, gdy coś wygram, zawsze myślę o tym, jakie będzie następne wyzwanie. A to sprawia, że boję się żałować tego w przyszłości, że nie poświęciłem czasu, którego potrzebowałem, aby się tym cieszyć. To samo dzieje się ze mną podczas treningów. Kiedy idę na trening, jestem zdenerwowany.
W twoim wieku?
Tak, postrzegam sesje treningowe w podobny sposób jak mecze. Nie chcę popełniać błędów. Chcę, aby każde podanie było poprawne. Wszystko musi być perfekcyjne. Po każdej sesji zaczynam myśleć, co było dobre, co było złe…
A co jest w tobie tureckiego?
Emocje. I oczywiście w życiu osobistym przywiązuję dużą wagę do rodziny i przyjaciół.
Cechuje cię wielokulturowość, która wydaje się być również odzwierciedlona w twojej grze: możesz grać jako 6, 8, 10, a nawet 9.
Jeśli to uogólnimy, istnieją dwa typy piłkarzy. Ci, którzy zmieniają grę, strzelają gole, asystują i robią wyjątkowe rzeczy na boisku. Krótko mówiąc, ci z najważniejszymi momentami. A potem mamy graczy, którzy nie błyszczą tak bardzo na poziomie indywidualnym, którzy wydają się niewidoczni. Ale jeśli zapytasz resztę ich kolegów z drużyny, nawet tych, którzy się wyróżniają, powiedzą ci, że [tamci] są najważniejsi. Ci, którzy sprawiają, że wszystko jest proste dla wszystkich. Ci, którzy sprawiają, że ich koledzy są lepsi. Jak na przykład Busquets.
Gdzie czujesz się bardziej komfortowo: w byciu wyróżniającym się piłkarzem, czy tym niewidocznym?
Myślę, że w byciu niewidocznym. Nie jestem osobą, która potrzebuje uwagi. Nie jest to dla mnie ważne. Wiem, do czego jestem zdolny, a do czego nie. Aby stać się świetnym graczem, musisz wiedzieć, co robisz dobrze i jak możesz zrobić, aby te rzeczy, które robisz dobrze, wnieść do zespołu. Jestem elastycznym i zdolnym do adaptacji zawodnikiem, który potrafi zmieniać się nawet podczas tego samego meczu, zawsze z korzyścią dla drużyny.
Czy jest to sposób na dowodzenie?
Ciche przywództwo. Czasami wydaje się, że jeśli nie zwracasz uwagi lub nie krzyczysz, nigdy nie zostaniesz okrzyknięty liderem. Dla mnie lider to ten, który zmienia rytm drużyny, który zmienia dynamikę meczu. I niekoniecznie musi być głośny. Są ludzie, którzy dużo mówią i nikt ich nie słucha. Są też tacy, którzy mówią niewiele, ale kiedy już się odezwą, wszyscy zwracają na nich uwagę. I to jest cecha, którą musi posiadać lider.
A czy ciebie słuchają?
Mówię tylko wtedy, gdy uważam, że mam coś ważnego do powiedzenia.
Czy w dzisiejszym futbolu można oddzielić grę od marketingu?
Tak to już jest, prawda? W ostatnich latach ważne stało się ilościowe określanie zawodników w mediach społecznościowych. Możesz grać źle, ale jeśli wrzucisz filmik z dobrą akcją, ludzie pomyślą, że zagrałeś niesamowity mecz. Ale ma to również związek z nowymi pokoleniami: bardziej lubią takie rzeczy. Oddajesz strzał i ludzie mówią „wow”, ale być może ten strzał nie pomaga w żadnej sytuacji w grze.
Czy uważasz, że gdybyś był obecny na portalach społecznościowych, wygrałbyś nagrodę?
Musimy być szczerzy, jeśli ktoś ma wielu obserwujących na portalach społecznościowych i ma dobry sezon, będzie miał więcej korzyści niż ktoś, kto tego nie robi. Taka jest rzeczywistość.
Czy jesteś smutny, że tak jest?
Koniec końców, to jest biznes. Ale może to trochę smutne, że do tego doszło.
Piłka nożna to nie jest gra?
Dla wielu ludzi w naszym sporcie jest to biznes. Zwłaszcza dla ludzi, którzy decydują o wszystkim i dla tych, którzy są bardzo wpływowi. Ale dla mnie i dla wielu innych ludzi piłka nożna to pasja. Kocham tę grę. Ale myślę, że kiedy byłem młody, kochałem ją bardziej niż teraz.
Ludzie w Manchesterze, którzy cię znają, mówią, że będziesz świetnym trenerem.
Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale myślę, że mam potencjał. Miałem też szczęście. Pracowałem z najlepszymi trenerami. Spędziłem siedem lat z Guardiolą, cztery z Kloppem i rok z Tuchelem. A teraz mam Xaviego. Tego rodzaju osobowości, w taki czy inny sposób, wpływają na ciebie. Widziałem wiele rzeczy, aby zostać dobrym trenerem, ale nie jestem w 100% pewien, czy chcę, aby moje życie poszło w tym kierunku.
Dlaczego? Wolisz dalej grać w Football Managera?
To także coś, co naprawdę lubię… Zdecydowanie chcę pozostać zaangażowany w piłkę nożną. Ale interesują mnie też inne rzeczy, Interesuje mnie nie tylko to, co dzieje się na boisku. Na przykład lubię zarządzanie sportem. Zrobiłem już kurs trenerski, a teraz robię kurs biznesowy w piłce nożnej. W ten sposób będę miał wgląd w oba aspekty. To pomoże mi podjąć decyzję.
Czy to prawda, że zawsze miałeś na oku Barçę?
Tak. Dla mnie jako pomocnika, niemożliwe było nie zwracać uwagi na drużynę, w której grali Xavi, Iniesta i Busquets. Sposób, w jaki grali, jak poruszali się na boisku. Uwielbiałem erę Ronaldihno i oczywiście Messiego.
Powiedziałeś o tym Xaviemu?
Myślę, że nie. Ale jestem pewien, że on wie. Jesteśmy bardzo podobni w sposobie myślenia o futbolu.
Jaki jest Xavi jako trener?
Jest naprawdę bardzo dobry. I udowodnił to. Przy wszystkich trudnościach, przez które przechodzi klub, fakt, że wygrał ligę i superpuchar był wielkim sukcesem. I myślę, że główna w tym zasługa trenera. Kiedy sprawy idą źle, ludzie szybko patrzą na trenera, ale kiedy sprawy idą dobrze, zapominamy patrzeć na trenera. A teraz, kiedy z nim pracuję, kiedy widzę, jak mówi przed meczami i w ich trakcie, jest wiele rzeczy, które są takie same, jak je widzę lub jak przyzwyczaiłem się je widzieć z Pepem w City. W tym sezonie gramy dobry futbol. To prawda, że straciliśmy kilka bramek w kilku meczach, błędy, których nie można popełniać na najwyższym poziomie, zwłaszcza teraz w Lidze Mistrzów, ale jestem pod wrażeniem pracy, jaką wykonuje Xavi. I myślę, że będzie się poprawiał.
Czy myślisz, że możesz ponownie wygrać Ligę Mistrzów?
Byłem w City przez siedem lat, oczywiście porównuję rzeczy i chociaż nie zawsze wygrywaliśmy wszystko, w ostatnich dwóch czy trzech latach udało nam się mieć bardzo konsekwentny sposób gry. Chciałbym ponownie wygrać Ligę Mistrzów, ale wiem, że rzeczywistość w Barcelonie jest inna. Jesteśmy w trakcie procesu uczenia się. Mamy bardzo młody zespół, ale z dużym potencjałem. Mamy jakość.
Czy to potencjał, a nie rzeczywistość?
To jest proces. Zobaczymy, jaka jest nasza rzeczywistość i jak radzimy sobie z niektórymi aspektami gry i meczów. Jestem tutaj, aby pomóc. Wnieść tę mentalność, ten spokój do moich kolegów z drużyny. Bardzo ważne jest kontrolowanie tempa gry. Ponieważ kiedy jesteś w stanie to zrobić, przeciwnicy będą mieli znacznie więcej trudności.
Komentarze (4)