FC Barcelona zagrała przeciwko Realowi Betis mecz kompletny. Pięć goli, czyste konto, piękna gra, dominacja w środku i momenty magii. Niemały udział w tak dobrym występie mieli João Félix i João Cancelo, czyli nowe nabytki, które po raz pierwszy zagrały wczoraj od początku. Jakość i wszechstronność, jaką obaj wnoszą, mogą okazać się brakującym elementem w układance Xaviego, który w końcu ubarwi męczącą dotychczas grę.
Pozwólcie, że zacznę od dygresji... Znany hiszpański dziennikarz Gerard Romero oprócz informowania culés o sprawach dotyczących FC Barcelony na Twitchu bierze również udział w Kings League Gerarda Piqué. Niestety jego drużyny Jijantes oraz Jijantas nie radziły sobie zbyt dobrze. W pierwszych 15 meczach przegrywały aż 14 razy i zanotowały jedno zwycięstwo. Na ratunek Romero i jego drużynom przybył pewien "czarodziej", który miał oczyścić Jijantes ze złej mocy i nadać "magiczną siłę" zespołom mężczyzn i kobiet na przyszłość. Od tego momentu drużyny Jijantes oraz Jijantas zanotowały aż 10 zwycięstw i już tylko 7 porażek. Obie zakwalifikowały się do fazy pucharowej, a drużyna męska była o jeden mecz od Final Four na Civitas Metropolitano... Dlaczego piszę o tym w artykule o João Cancelo i João Félixie? Otóż wspomniany "czarodziej" jest Portugalczykiem i nazywa się... "Maestro João".
twitter.com/aldamuyfutbol/status/1658223028352823303
"Płynnie" przechodząc do głównych bohaterów ostatnich tygodni, możemy zacząć zastanawiać się, czy Cancelo i Felix będą dla Xaviego właśnie takimi "Maestros Joãos". Co prawda, Barça nie miała takich problemów jak drużyny Gerarda Romero. Mało tego! Wygrała przecież mistrzostwo Hiszpanii i Superpuchar. Możemy być jednak zgodni co do tego, że drużynie Blaugrany brakowało w ostatnich miesiącach magii... Tymczasem w meczu, w którym João Felix i João Cancelo zagrali od pierwszej minuty, zobaczyliśmy być może z największe pokłady magii i jakości, odkąd Xavi jest trenerem Dumy Katalonii.
Choć to dopiero pierwszy tak kompletny mecz Barçy w tym sezonie i od wielu miesięcy, możemy się już zastanawiać, czy jest to kolejny punkt zwrotny dla drużyny, którego symbolami są "Maestros Joãos". To oni byli głównymi bohaterami wczorajszego spotkania. Félix strzelił gola na 1:0 i imponował grą między liniami, a Cancelo pokazał najwyższą klasę nie tylko na prawej obronie, ale też jako jeden z rozgrywających oraz strzelec.
Wygląda na to, że pozycja fałszywego lewego skrzydłowego, która ostatnio ograniczała bardzo Gaviego, jest z kolei idealna dla João Félixa. Portugalczyk doskonale czuł się w tej strefie; wiedział, jak poruszać się w gąszczu obrońców i dobrze współpracował z Robertem Lewandowskim. Choć na papierze był ustawiony jako lewy skrzydłowy, zostawił całą flankę dla Alejandro Balde, a sam zajmował bardziej centralne przestrzenie, aby być wsparciem dla polskiego napastnika i uczestniczyć w kreacji. To wszystko zostało podsumowane jedną akcją, w której 23-latek... nawet nie dotknął piłki, a to w dużej mierze dzięki niemu padła bramka:
twitter.com/mindfootball3/status/1703351079004520852
Félix poruszał się między linią pomocy a linią obrony Betisu, stale skanując przestrzeń i zawodników wokół niego. W kluczowym momencie skupił na sobie uwagę i defensorów i "magicznie" przepuścił piłkę do Lewandowskiego, który pewnie wykończył akcję.
To, co 23-latek powinien poprawić, to mijanie rywala dryblingiem. W meczu z Betisem miał tylko 2 udane dryblingi na 8 prób. Ale z drugiej strony 56 kontaktów z piłką, 93% celności podań (27/29), 1 kluczowe podanie i 5/12 wygranych pojedynków.
Z kolei występ Cancelo to wielki pokaz wszechstronności, o jakiej mówiło się od samego początku w kontekście 29-latka. Ustawiony na prawej obronie, ale w posiadaniu piłki był jednym z trzech rozgrywających obok De Jonga i Oriola Romeu. Miał duży udział przy dwóch golach, pierwszym i ostatnim, i w obu przypadkach pokazał zupełnie inny wachlarz umiejętności. Bramka na 1:0 "urodziła" się z agresywnego ataku Cancelo w pressingu i jego odbioru piłki na prawej stronie. Oriol Romeu zagrał następnie do Félixa, który opanował piłkę, minął Rui Silvę i zmieścił piłkę w bramce.
Joao Felix prime geliyor. Gol için demiyorum genel olarak iyi oynuyor baya tam Barçalık topçuydu cuk oturdu pic.twitter.com/PqPKddRzHh
— merto (@zorbamerto) September 16, 2023
Z kolei gol Cancelo na 5:0 to pokaz jego niesamowitych umiejętności technicznych. Ruszył do przodu, ośmieszył Juana Mirandę zwodem na zamach, a następnie kąśliwym strzałem pokonał rezerwowego bramkarza gości. Kibice Barçy pisali zgodnie w mediach społecznościowych, że Cancelo zrobił w drugim meczu dla Barçy coś, co Dembélé nie udało się w 6 lat: tym razem piłka po zwodzie na zamach nie została wysłana w kosmos.
El gol de Cancelo carece de sentido pic.twitter.com/tCnrvb3UR9
— Culé Argento (@Cule_Arg) September 16, 2023
I oczywiście nie sposób nie wspomnieć o "siatce" założonej Rodriemu. W takich sytuacjach najlepiej widać czysty talent. Oprócz tego 81 kontaktów z piłką, aż 11/17 wygranych pojedynków, 6/7 udanych dryblingów, 1 wybicie, 1 przechwyt i 4 odbiory.
💙 Balde - Cancelo - Yamal ❤️
— Blaugranagram (@Blaugranagram) September 16, 2023
IN THAT ORDER 😮💨
pic.twitter.com/Km3oh4jUr5
João Cancelo i João Félixowi wystarczyły w sumie dwa występy, abyśmy otrzymali już namiastkę tego, czego możemy spodziewać się w tym sezonie. Czy uda im się "odczarować" styl Blaugrany już na stałe? Przekonamy się najwcześniej za kilka tygodni, ale jeśli w kolejnych meczach będą prezentować się tak, jak w spotkaniu z Betisem, można być nastawionym optymistycznie.
Komentarze (19)