Słynny "rzecznik prasowy" Xaviego Hernándeza Javi Miguel pisze dziś na łamach dziennika AS o "gnieździe szerszeni", w jakim znalazł się w tych ostatnich dniach okienka transferowego trener FC Barcelony. Dziennikarz twierdzi, że Xavi musiał w ostatnich godzinach uzbroić się w cierpliwość wobec kolejki zawodników, którzy zgłosili mu chęć odejścia z drużyny.
***
"Wystarczyły zaledwie trzy mecze, by niektórzy zawodnicy zdali sobie sprawę, że będą pełnić drugorzędną rolę w drużynie i wyrazili swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji. Niektórzy, jak Eric García, jasno postawili sprawę trenerowi, udając się do jego biura, aby wyrazić swoje niezadowolenie i zaproponować ewentualne odejście, podczas gdy inni, jak Ansu Fati, grają w dziwną grę, w której jednego dnia śpiewa o swojej nierozerwalnej miłości do Barcelony, a następnego wydaje się bezwstydnie temu zaprzeczać.
Nie ma wątpliwości, że to gniazdo szerszeni wstrząsnęło Xavim do tego stopnia, że musiał on uzbroić się w cierpliwość i chłodną głowę, by szum nie rozniósł się poza mury szatni. Oprócz Erica i Ansu Marokańczyk Ez Abde jest kolejnym zawodnikiem, który pozostawił otwartą drogę do odejścia.
Dla klubu jasne jest, że nie wszystkie przypadki są takie same, więc będą traktowane w różny sposób. Eric García jest na przykład uważany za bardzo wartościowego zawodnika i w tej chwili jego odejście nie jest brane pod uwagę, a tym bardziej w formie wypożyczenia, ponieważ raczej nie zwolniłoby to miejsca w finansowym fair play. Według ASa Xavi bardzo jasno wyraził się o obrońcy, jeśli chodzi o dodanie mu pewności siebie i zapewnienie go, że w stu procentach na niego liczy. Ale Eric chce być pewny gry i oczywiście trener Blaugrany nie może mu tego zagwarantować, co z kolei trener Girony, Míchel, jest gotów "podać mu na talerzu".
Kolejnym zawodnikiem jest Ez Abde. Trenerzy uważają Marokańczyka za zawodnika robiącego różnicę, zwłaszcza po odejściu Ousmane'a Demblélé, więc jego odejście również nie jest rozważane. Przekonano go, że sezon będzie bardzo długi i że będzie ważnym zawodnikiem - w istocie, w pierwszych dwóch meczach LaLigi wchodził na boisko jako pierwszy zmiennik - ale Abde ma interesujące oferty od hiszpańskich drużyn, w tym Realu Betis i Sevilli, co może definitywnie zmienić scenariusz. W każdym razie, podobnie jak w przypadku Erica, umowa wypożyczenia nie jest w żadnym wypadku rozważana i musiałoby dojść do sprzedaży, co na kilka dni przed zamknięciem okienka transferowe wydaje się bardzo skomplikowane.
Jako ostatni na scenie pojawił się Ansu Fati. Mundo Deportivo ujawniło we wtorek, że zawodnik nie jest zadowolony ze swojej roli w drużynie i że rozważa możliwość opuszczenia klubu. To operacja, która jeśli się powiedzie, otworzy szeroko drzwi dla João Félixa. Fakt, że Jorge Mendes jest agentem obu zawodników, pomaga zrozumieć możliwy wynik tej operacji. Xavi zawsze był otwarty na odejście Ansu, świadomy "nadmiaru" napastników w składzie, a tym bardziej, jeśli Brazylijczyk Vitor Roque dołączy do zespołu tej zimy. Nie ma wątpliwości, że odejście Ansu wygenerowałoby wystarczająco dużo miejsca w limicie wynagrodzeń dla João Félixa, a nawet otworzyłoby możliwość noszenia przez niego koszulki z numerem "10".
Komentarze (44)