Trener Getafe José Bordalas ponownie odniósł się do meczu 1. kolejki LaLigi z Barceloną. 59-latek stwierdził w wywiadzie dla stacji Onda Cero, że gdyby Barça wygrała to spotkanie, nie byłoby żadnej polemiki.
José Bordalas: Myślimy teraz o następnym meczu, spotkanie z Barceloną to już przeszłość. Zawsze pojawiają się wypowiedzi, nie mam na myśli tych ostatnich, które próbują to uwarunkować. Gdyby mecz był wygrany przez naszych przeciwników, nikt by nic nie mówił. Mam duże doświadczenie i taka jest rzeczywistość. Gdyby Barcelona nas pokonała, nikt by nic nie mówił. Było wiele meczów w tamtej kolejce, które miały znacznie mniej efektywnej gry niż ten z Getafe.
- Pracujemy nad tym, aby zminimalizować nastawienie naszych przeciwników i spróbować podkreślić nasze mocne strony i spróbować wygrać mecz. Jako trener nie tracę ani chwili na te rzeczy. I myślę, że wartością Getafe, jest to, jak rywalizuje. Dlaczego więc, gdy inna drużyna to robi, jest chwalona.
- Błędy sędziego? W tym przypadku nie sądzę, aby popełnili jakiekolwiek błędy. Zagwizdał to, co zagwizdał, pokazał kartki, które pokazał i myślę, że był uczciwy przez cały czas. W końcówce była ta kontrowersyjna akcja. Jeśli drużyna z potencjałem piłkarskim Barcelony uzależnia porażkę czy nie porażkę od kontrowersyjnej akcji w doliczonym czasie gry, to uważam, że to nie fair.
Komentarze (30)
To tylko i wyłącznie wina sędziów, już po pierwszym razie Suareza powinien biegać z żółtą kartką i pozdrawiam robić skuteczną obronę z karą indywidualną przez 95 minut meczu.
Każdy jeden bydlak powinien tak skończyć już po pierwszym występku a sędziowie powinni mieć ich na oku i w każdym meczu w którym to powtórzą z miejsca kartka bez dyskusji.
Wystarczyłoby 5 kolejek i by oduczyli się tak grać jakby pół drużyny dostało zawieszenie.
Ale jak jest przyzwolenie to czemu mieliby tak nie grać?
Trzymajcie mnie bo nie wytrzymie po tym cytacie. To nie akcja była kontrowersyjna tylko decyzja sędziego, i kontrowersyjna to bardzo łagodnie powiedziane, ta decyzja była skandaliczna!
Potencjał piłkarski nie ma tu nic do rzeczy, nawet najlepszy klub nie dominuje każdego meczu. A nie fair to były nieczyste zagrywki Pierdalasa i jego dzikusów.
No tak kurwa, a fair jest nie gwizdnac karnego? Mecz 115 minut, efektywny czas gry okolo 60. Madryćwok.
Nawet ta szuja Suarez myslal, ze bedzie karny i korkami probowal zepsuc miejsce z ktorego sie strzela.
Cały świat widział jak sędziowie się ośmieszyli a jego drużyna nic piłkarsko nie prezentowała.
I to ciągle zaczepianie Xaviego,ma ból dupy że nigdy tak dobrego klubu jak Barcelona nie poprowadzi.
Ale no niedaleko pada jabłko od jabłoni. Trener prostak to i piłkarze podobni.