Dlaczego (nie) płakałbym po odejściu Dembélé?

Michał Gajdek

12 sierpnia 2023, 10:55

72 komentarze

Fot. Getty Images

Nadchodzi czas rozstrzygnięć w kwestii przyszłości Ousmane’a Dembélé w FC Barcelonie. Przypomnijmy, że jego klauzula odejścia wynosi obecnie 50 milionów euro, z czego tylko połowa trafiłaby do klubu. Taką kwotę zainteresowane drużyny mogą wpłacać do 31 lipca włącznie. Następnie zaś, od 1 sierpnia klauzula wzrośnie do 100 milionów euro. Jeśli więc Paris-Saint Germain chciałoby sprowadzić Francuza do siebie, najlepszym momentem na zakup będą nie tyle najbliższe dni, co wręcz godziny.

Zamieszanie z ewentualnym odejściem Dembélé relacjonujemy na bieżąco w tym artykule. Cała sprawa skłoniła mnie zaś do głębszego rozważenia, czy żałowałbym odejścia Francuza do Paryża.

* - Artykuł został pierwotnie opublikowany 30 lipca

Dlaczego płakałbym po odejściu Dembélé?

Bo czasem potrafi być 10/10

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że gdy Dembélé trafi na swój dzień, to prezentuje poziom topowy, osiągany przez niewielu piłkarzy. Co przy tym istotne, Ousmane jest uwielbiany przez Xaviego, który ma do niego pełne zaufanie.

Trener Barçy wielokrotnie rozpływał się nad umiejętnościami swojego podopiecznego, wieszcząc mu zostanie najlepszym skrzydłowym na świecie, a niedawno wypowiadał się o nim tak: „Myślę, że ludzie nie znają Ousmane’a. To niezwykły facet. Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, jak widzi futbol i jaki jest bystry. Jest bardzo inteligentną osobą, dużo bardziej niż ludzie myślą i ma warunki, które bardzo mi się podobają. To piłkarz robiący różnicę. To prawda, że w wielu momentach jest jak „orzeł czy reszka”, ale skrzydłowy tak ma: jest albo 10, albo 0. Widzieliśmy najlepszą wersję Dembélé w ostatnich sześciu latach, więc wyobraź sobie, co będzie, kiedy zacznie strzelać więcej goli i zaliczać więcej asyst”.

 

Bo alternatywy, którymi dysponujemy nie są przekonujące… 

Ousmane Dembélé najlepiej z ofensywnych zawodników FC Barcelony prezentuje się w pojedynkach 1 vs 1. Ma też niesamowite przyspieszenie na pierwszych metrach, potrafi zaprezentować nieszablonowe zagranie… słowem, jako jedyny w całym zespole może być określony mianem rasowego skrzydłowego. Raphinha, Ansu Fati i Ferran Torres mają swoje atuty, ale żaden z nich nie ma w swoim repertuarze zagrań takich jak Francuz.

Xavi zaś, czy to w formacji 4-3-3, czy w tej z czterema pomocnikami, preferuje na skrzydle zawodnika, który będzie potrafił zagrać blisko linii bocznej i stworzyć tam przewagę po indywidualnej akcji. To właśnie wypisz-wymaluj styl gry Dembélé. Najbardziej zbliżony do niego profilem jest powracający z wypożyczenia do Osasuny Ez Abde… ale Marokańczyk jest zawodnikiem dużo mniej doświadczonym, jeszcze niezweryfikowanym na topowym poziomie. Ponadto, najlepiej czuje się on na lewym skrzydle, co wymagałoby dalszych korekt taktycznych na boisku, zwłaszcza uwzględniając ofensywne inklinacje Alejandro Balde.

 

…a kwota, którą za niego otrzymamy, raczej nie pozwoli na sprowadzenie kogoś lepszego

Zacznijmy od początku – uważam krytykę klauzuli 25M/25M za przesadną. Owszem, kwota, którą ewentualnie otrzyma klub, nie jest znaczna. Owszem, może ona stanowić wręcz motywację do odejścia Francuza, w końcu może on zarobić ogromne pieniądze za sam fakt podjęcia decyzji o zmianie klubu. Pamiętajmy jednak o kontekście, czyli o tym, w jakim momencie strony dogadały się co do takich warunków umowy – Francuz od przeszło pół roku mógł negocjować z innymi pracodawcami odejście za darmo, a jego poprzedni kontrakt z Barçą zdążył wygasnąć. To nie Mateu Alemany rozgrywał karty w tej rozgrywce.

Jednocześnie jednak, kwota 25 milionów euro odstępnego z pewnością jest poniżej wartości rynkowej Francuza, a przede wszystkim – poniżej wartości pozwalającej na sprowadzenie godnego zastępcy. Przypomnijmy, że zgodnie z zasadami FFP, pod uwagę musimy wziąć zarówno zysk z transferu (20% z kwoty 25 milionów euro), jak i oszczędność na jego pensji (50% z, załóżmy, 11.5 miliona euro netto, czyli 23 milionów euro brutto). Oznaczałoby to, że odejście Dembélé uwolniłoby w limicie wydatków kwotę ok. 16.5 miliona euro. Czy to dużo, czy mało? Każdy może ocenić to sam, ale obrazowo – pozwoliłoby to na sprowadzenie piłkarza za 40 milionów euro, z pięcioletnim kontraktem i pensją na poziomie ledwo 8.5 miliona euro brutto. Rynek nie oferuje wielkiego pola manewru, zwłaszcza przy obecnych cenach.

 

Dlaczego nie płakałbym po odejściu Dembélé?

Bo częściej jest 2/10

Wśród wielu cytatów Xaviego o Francuzie, żaden według mnie nie opisuje go tak trafnie jak następujący: „może być 10/10 lub 2/10”. Choć trener Barçy od razu dodał, że jego celem jest, aby Dembélé częściej był 10/10 niż 2/10, to ja mam wrażenie, że proporcje są jednak zgoła odwrotne. Wystarczy rzut oka na statystyki: jeżeli Dembélé ostatecznie zostanie w Katalonii, to rozpocznie swój siódmy sezon w barwach Blaugrany. W sześciu poprzednich zaliczył 10.933 minuty w 185 występach, strzelił 40 bramek i zanotował 43 asysty. Statystycznie średni sezon Francuza wygląda zatem następująco: 1822 minuty, 30.8 meczu, 6.7 bramki i 7.2 asysty.

Szczególną uwagę należy oczywiście zwrócić uwagę na kontuzje Francuza i wynikającą z nich nikłą liczbę minut na boisku, a co za tym idzie, przeciętne pozostałe statystyki. Dembélé przez 6 sezonów z powodu kontuzji przegapił aż 119 meczów. Średnio zatem niemal aż 20 razy w każdym sezonie trener nie może z niego skorzystać z uwagi na problemy fizyczne Francuza.

 

Bo jego kontrakt i tak wygasa za rok

Nie oszukujmy się – jeżeli Ousmane Dembélé nie odejdzie w to okienko transferowe do PSG, to nie przejdziemy automatycznie do zakończenia: „i żyli z Xavim długo i szczęśliwie w Barcelonie. Trzeba pogodzić się z tym, że czeka nas trudny proces przedłużenia jego wygasającego za rok kontraktu… albo pożegnanie się z nim w czerwcu 2024 roku bez jakiegokolwiek odstępnego.

Wystarczy sobie przypomnieć okoliczności poprzednich negocjacji z Francuzem. Sam Dembélé mówiący o miłości będącej odmianą szantażu, Moussa Sissoko dający się niby przypadkiem złapać z „Leónardo PSG” na wyświetlaczu telefonu, Mateu Alemany grzmiący, że Francuz nie zagra już ani minuty w klubie, dopóki nie przedłuży umowy, kibice na Camp Nou bezlitośnie wygwizdujący go w meczu z Napoli… dlaczego mamy liczyć na to, że gdy jego pozycja negocjacyjna będzie dużo lepsza niż ostatnio, to tym razem unikniemy podobnego spektaklu? Moim zdaniem, szykuje się nam telenowela z nie mniejszą liczbą zwrotów akcji niż ta w wykonaniu jego kolegi z reprezentacji, grającego dla potencjalnego nowego pracodawcy Dembélé.

 

Bo w ataku mamy overbooking, a jego odejście pozwoli wzmocnić inne pozycje

Pamiętacie jeszcze wspomniane powyżej liczby Dembélé w FC Barcelonie? Dla skali, jego często krytykowany konkurent na prawym skrzydle, czyli Raphinha, w swoim pierwszym sezonie zaliczył 2924 minuty, 50 meczów, 10 bramek oraz 11 asyst. Brazylijczyk od razu po przyjściu do klubu zaprezentował lepsze liczby niż Dembélé w jakimkolwiek ze swoich sześciu sezonów. Nie chcę tutaj otwierać debaty, który z nich jest lepszy, ale zmierzam do tego, że efektowne zagrania często przesłaniają nam w przypadku Francuza twarde liczby, które są po prostu bardzo przeciętne, by wręcz nie powiedzieć – słabe.

O ile Xavi preferuje skrzydłowego w stylu Dembélé, to jednak nie można zapomnieć, że w chwili obecnej ma on już w kadrze Ferrana, Ansu Fatiego i wspomnianego Raphinhę. Każdy z nich jasno deklarował, że nigdzie się nie wybiera, a do tego dochodzi jeszcze Ez Abde. Czterech ofensywnych zawodników nie tyle na dwie, co często na jedną pozycję – w końcu w systemie z czterema pomocnikami u boku Roberta Lewandowskiego znajdzie się tylko jedno miejsce. W ataku FC Barcelony liczbowo mamy zatem obecnie overbooking, a przecież w blokach startowych czeka już Vitor Roque. Odejście Francuza pozwoliłoby zapewne na przyspieszenie przybycia Brazylijczyka, choć tu sprawę komplikują zmienne, których konretnej kwoty nie znamy, oraz sama umowa z Atlético Paranaense - czy brazylijski klub będzie chętny, aby oddać go w środku trakcie sezonu? Na pewno jednak pożegnanie się z Dembélé pozwoliłoby na sprowadzenie piłkarza na pozycję, którą mamy dużo gorzej obsadzoną niż atak – prawą obronę.

 

Podsumowanie

Jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorszy, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepszy”. Według mnie ten cytat tak bardzo pasuje do sympatycznego Francuza, że aż dziw, że przypisywany jest Marilyn Monroe. I ja, po rozważeniu wszystkich za i przeciw, muszę przyznać, że chyba rzeczywiście bardziej nie potrafię znieść Ousmane’a niż go podziwiam.

Niezależnie od tego, ile razy występy Dembélé sam oceniłbym na 10/10, nie będę w stanie sobie wyobrazić budowania wokół niego drużyny. Nie mówimy o młodym talencie, lecz o 26-letnim zawodniku, który dawno powinien być już ukształtowany piłkarsko. A przecież wszyscy wiemy, co najczęściej oglądaliśmy przez ostatnie sześć sezonów. Nie potrafię uwierzyć, że "do siedmiu razy sztuka" i wreszcie nastąpi przełom w kwestii stabilizacji jego formy i unikania problemów zdrowotnych.

Może, podążając za Marilyn, w istocie zatem nie zasługuję na Francuza. Nie wykluczam, że jeżeli transfer do PSG się urzeczywistni, to za kilka miesięcy będę rozpaczliwie błagał o jego powrót… ale na chwilę obecną jednak muszę powiedzieć:

Nie płakałbym w przypadku odejścia Francuza do Paryża.

A jakie jest Wasze zdanie?

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Rozumiem, że z tym się zgadzasz @AlexDark00 ? :D

Gdy przychodził budził nadzieję, ale odczuwałem niesmak po jego rozstaniu z Borussią. Przez te lata zupełnie mnie nie przekonał, w dodatku wiecznie irytował tragicznymi próbami strzałów i nie podawaniem do lepiej ustawionych kolegów. Totalnie zmarnowany potencjał i kupa kasy ze strony Barcy.

Nie zostalo nic napisane o czym rozpisywalem sie wszesniej, a wiec zwykle zgadzam sie w 100proc. (Ladniej napisane oczywiscie:) ) Moze nieco przemyslenia o tych kilku wystepach 10/10 mnie obmylaly, ale ogolnie nie jestem wielkim zwolennikiem jego pozostania.
Ps. O czym nie zostalo napisane w overbooking to powrot do rownowagi w rozmieszczeniu owych zawodnikow, bo Rafa i Torres pojda na prawa a Fati i Abde na lewa. To w koncu byc moze pozwoli eksplodowac forma Torresa. Watpie aby bylo wylacznie jedno miejsce, chyba ze przyjda kontuzje albo forma bedzie tragiczna u wszystkich.
konto usunięte

Ja go zapamiętak jako zawodnika ,który na pałę dryblował i na pałę dośrodkowywał i na pałę strzelał przez 5 lat.A w ostatnim roku troszkę się poprawił.Pewnie z myślą o transferze czyt. z myślą o forsie.No i szklanka nie z tej ziemi.

Najbardziej utkwiło mi w pamięci, jak widziałem go na żywo w meczu LM FCB vs Liverpool. Gdyby nie jego brak precyzji, zagralibyśmy prawdopodobnie w finale i go wygrali. Swymi bodajże dwoma zagraniami przy wyniku 3:0, podał rywalowi "tlen" na rewanż.

nieobliczalny gość, jeździec bez głowy, jedyny który potrafił 1 vs 1 minąć rywala

W tym konkretnie momencie, to więcej szkody niż pożytku. Odejście nie zwalnia żadnych rozsądnych środków, a my zostaniemy na skrzydle z Raphinią. Nawet jeśli uznamy go za rozsądne zastępstwo (co jest dyskusyjne, bo tak jak co poniektórzy narzekają na drybling Dembele, tak Raphinia nie ma go praktycznie wcale), to jak Raphinia wypadnie zostaniemy bez prawego skrzydła. A właściwie na ten moment bez żadnego skrzydła.

Plus to jeden z 2-3 zawodników w całej drużynie, który jest dość szybki, a to ostatnimi laty zdaje się być kluczowe dla wielu topowych drużyn (przykłady choćby Mbappe, czy Viniciusa).

Jego największą zaletą jest dynamika i szybkość. To cechy, które wraz z wiekiem pierwsze ulegają pogorszeniu. Nie ma co płakać na rozlanym mlekiem - wyżej cenię Raphinhię za pomoc w obronie, stabilność formy i profesjonalizm.

Kiedy Dembele wchodzi na boisko nie jesteś pewien czy to będzie jego dzień czy nie . A jak łapie kontuzję to droga do wyleczenia i ponownego wejścia na boisko bardzo długa , lepiej go sprzedać

Jeśli chodzi tylko o kasę to Barca nie ma szans żeby konkurować z PSG jeśli chodzi o pensję. Piłkarz jak dla mnie wartościowy. Z przodu jest jedynym piłkarzem który ma drybling na dobrym poziomie no i szybkość. Jeśli odejdzie to szybko to odczujemy.

Ie zapomniałbym o yamalu

100% zgody - on jest po prostu irytujący w swoim wiecznym niezdecydowaniu zarówno na boisku jak i w życiu.
Myśle że w klubie poza Xavim też już mają go dość.

Kopa na drogę!!!

Nareszcie odchodzi największe zgniłe jabłko pozostałe po genialnych ruchach Bartolomeu. Jedyne czego szkoda to cena, szkoda że nie zgarniemy za niego ok100mln bo realnie dzisiaj jest tyle wart. Przypominam, że daliśmy za niego ok140mln sześć lat temu. Jeden z najgorszych transferów w historii klubu. Dziękujęmy, do widzenia i oby nawet mistrzostwa Francji nie było.

Nie bedziemy po nim płakać, ale czy płakalibyśby po którymś z naszych skrzydłowych? No nie, a on jest z nich najlepszy. Do tego niska cena przeraża i brak relanej alternatywy zastępczej też.

Wszystko fajnie opisane poza jednym ze jak było 10/10 to dzięki niemu były punkty w LL I w dużej mierze mistrzostwo w poprzednim sezonie po tych wszystkich meczach 1:0. A jak nawet było 2/10 to chyba nie traciliśmy punktów przez 1 gracza co ma zły dzień? Więc można go lubić albo nie ale moim zdaniem jak odejdzie bilans czysto punktowy będzie na spory minus :/

Niech już idzie i będzie święty spokój … rozkapryszone dziecko a nie 26 letni facet … powodzenia w PSG

Można powiedzieć w końcu. Oby tylko transakcja doszła do skutku.

A ten Vitor Roque to bardziej 9 czy na lewym skrzydle też może zagrać nie tracąc przy tym atutów?

Kolejnym argumentem za jego odejściem może być więcej minut dla Yamala. Zobaczymy, co na to Xavi. Co do Dembouza, fajny gość z niego, ale mimo wszystko uważam, że to jest dobry moment na rozstanie.

No i cyk wymiana za Neya

Odchodzi bo nie dostał kapitana i poczuł się urażony

Absolutne +1 @michalgajdek
Mam identyczne odczucia.

I to ze piłkarz jest najbardziej efektowny nie oznacza ze jest efektywny. Ale ludzie kochają za efektowność tym bardziej w tym klubie gdzie styl przez ostatnie dziesiątki lat był na 1 miejscu.
Nie dziwie się, sam się nim zachwycałem w wybranych meczach.

Ale okoliczności są jakie są i również myśle ze nie będę płakał za Dembele. („Myślę” bo pewności nie mam. Okaże się jak ruszy sezon. Obym nie musiał Dembele przepraszać. ;) )

Właściwie to dlaczego ma klauzulę 25/25 co powoduję, że Barca dostałaby realnie tylko 25 mln? Bo jakoś mi to umknęło.

Ech, trudno się nie zgodzić z argumentami przeciw Dembele, umysł podpowiada że to powinien być koniec jego przygody z Blaugraną (który to już raz :D ), ale wciąż nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to może nas bardzo zaboleć, pamiętam jak zjadał zupełnie Coutinho i niestety kontuzje skazały nas na Brazylijczyka.
To piłkarz z ogromnym potencjałem, którego jednak nie może w pełni pokazać aż od 6 sezonów, dopiero dwa ostatnie sezony, może trzy, były dość regularne i za każdym razem gdy dostawał piłkę to czułem tą ekscytację że może zdarzyć się coś magicznego i szczerze mówiąc często tak było, jednak Dembele rzadko kiedy potrafił te znakomite rajdy zwieńczyć precyzyjnym podaniem, bądź skutecznym strzałem.
Jednak w poprzednim sezonie był zdecydowanie postacią wiodącą i było wiele spotkań gdzie siał prawdziwy popłoch w szeregach rywali, oczywiście kolejna kontuzja zniweczyła ten obraz, zanim Dembele wrócił na boisko, to sezon praktycznie się dla nas skończył.
Dla mnie to nie jest łatwe do rozstrzygnięcia, bo widzę że w dzisiejszej piłce króluje pragmatyzm i taka nutka szaleństwa jak u Dembele jest na wymarciu, bo dzisiejsi obrońcy mają ogromną dyscyplinę taktyczną i są bardzo dobrze przygotowani motorycznie, widać to na przykładzie Raphinhi, który nie jest przecież jakiś tragiczny technicznie, widać że potrafi panować nad piłką, jednak jest regularnie niszczony nawet przez przeciętnych obrońców, którzy po prostu trzymają się założeń trenera.
Dembele nie tylko jest nieprzewidywalny nawet dla samego siebie, ale ma odpowiednią motorykę i technikę, żeby spowodować że ta cała taktyka rywali sypie się jak domek z kart. Niestety rzadko to przynosi zamierzony efekt, co jest wręcz przesądzającym argumentem przeciw Francuzowi, ale ja niestety nie mam wobec żadnego innego piłkarza Barcy takiego uczucia "oho" jak wobec Dembele, może czasem Pedri coś wyczarował, czasem Balde, ale to Dembele za każdym razem gdy jest przy piłce sprawia że zamykam japę i czekam na coś ekstra i tak, często mnie zawodził, głównie przez brak wykończenia, czy niedostrzegania lepiej ustawionych kolegów, ale to była ta szczypta emocji, której tak mi brakuje.
Kto wie, może w nadchodzącym sezonie pojawi się ktoś to zaoferuje zarówno magię jak i liczby, liczę na to, ale na tą chwilę ciężko mi kogoś wskazać.

Jeśli myślimy o wygraniu LM musimy mieć na skrzydle najlepszą wersję Dembele

Również nie plakałbym i w pełni zgadzam się z autorem.

Ja co do Dembele ostatecznie przekonałem się ostatniej wiosny. Nie było Pedriego, gra do przodu wyglądała zwyczajnie kiepsko. Będąc od lat raczej przeciwnikiem niż zwolennikiem Dembele myślałem: żeby chociaż ten Dembele był, to by jakiś zamęt z przodu robił. Potem wrócił i ja znów zgrzytałem zębami patrząc na jego totalny brak efektywności i złorzecząc na jego decyzyjność. Na kimś takim nie da się zbudować zwycięskiego projektu. Ktoś kto z mocnymi przeciwnikami w 99% przypadków gra słabo, koncertowo marnuje znakomite okazje i oddaje przeciwnikom masę piłek nie może być centralną postacią naszego ataku.
Wiecznie niespełniona obietnica jest tylko obciążeniem. Lepiej się od niego uwolnić i zacząć patrzeć w innym kierunku.

Ja niestety nie widzę szansy zastąpienia go kimkolwiek , a najbliższy do zastąpienia jego jest jeszcze wciąż gorszy,ale też nieobliczalny - Abde, który i tak jest bardziej skrzydłowym niż Raphinia ,który słabo drybluje. Nawet Feran Torres lepiej to robi.Feran lepiej kiwa ale nie ma wizji,Rafa -ma wizje ,ale z jedną nogą w grze niewiele może .Stąd póki co pieniądze za sprzedaż |Dembele nijak się nie zwrócą , a zarobek może być znacznie korzystniejszy. Ale jsk powiedział Sztaudyngier "Innych nie sądzę ,sam też lecę na pieniądze".Uderzmy sie w pierś i odpowiedzmy,kto nie zmienił by pracodawcy za 2-3x większe pieniądze. Są chętni?

"Dlaczego płakał bym" ja Dobrze widzę? :) po Messim, Xavim czy Iniescie to może łezka poleciała ale bo Bambolbi?? Nie żartujcie :)

I ja również nie będę się smucić a co dopiero płakać ;) Dobry artykuł. Pozdrawiam!

Ciężko mi sobie wyobrazić ofensywe Barcelony bez dembele. Zero szybkości. Balde wypadnie to dwie strony grające na stojąco. Męczenie buły jak na wiosnę. Nikogo w jego miejsce nie kupimy i będziemy grali Raphinha, który nie umie nikogo przedryblowac. Chyba, że ściągniemy jakiegoś Salaha czy kogoś podobnego, wtedy nie ma sprawy.

Czyli po odejściu Dembele Barça może sprowadzić zawodnika za 40 mln z 5-letin kontraktem to ja zastąpiłbym go Kvaratskhelia z Napoli który ma za sobą udany sezon raczej Napoli nie wołało by za niego wielkich pieniędzy

A ja bym płakał po odejściu Francuza . Jego drybling i kocioł jaki robi na skrzydle jest widoczny od pierwszych minut .
Dembele potrafi minac kilku rywali , asystować , w dodatku skrzydłowy lub środkowy pomocnik musi asekurac bocznego obrońcę rywali bo 1 vs 1 przy odrobinie miejsca to wymarzony scenariusz dla Dembele .
W dodatku jak mamy oglądać Raphinhę, który nie potrafi przedryblować Kroosa to już w ogóle dramat .

rynek na ten moment nie generuje zadnego piłkarza na prawe skrzydło (sensownego) chyba że Raphinia na prawą a kupić kogoś na lewą bo z Fatim i Ferranem to daleko nie zajedziemy.
Ewentualnie isc po B. Silve ale czy to jest taki skrzydłowy jakiego potrzebujemy? Dla mnie to nadal PP z ciągiem na bramkę a nie klasyczny skrzydłowy jak Dembele.

Ja podzielam opinię autora i więcej dodawać nie muszę. Ale te 25 baniek i tak mi nie gra.

Podobne odczucia mam, wielu fanów tutaj i np. na reddicie ma nałożone różowe okulary jeśli chodzi o Dembele.

Potrafi mieć dobre mecze, częściej ma średnie lub słabsze, marnował wiele okazji w ważnych momentach, jest straszną szklanką, ma zawsze duże wymagania finansowe. Ten transfer to mega porażka i wolałbym gdyby nigdy tutaj nie przychodził.

Gdyby nie to że Barca jest w słabej sytuacji finansowej i problemy z FFP nie byłoby takiego pisku.

Niech odchodzi, skończmy tą operę mydlaną i odzyskajmy coś przynajmniej z tego tragicznego transferu.
konto usunięte

Dobrze pisze, polać mu. Robić miejsce na reszty, która chce grać, bo ma kontrakty.

Dlaczego bym nie płakał?
- bo w 2017 roku nie podobała mi się cena za tego zawodnika. Uważam, że Bartomeu dał się ponieść emocjom i opuścił spodnie by Borussia mogła go zajść od tyłu
- Bo już na samym starcie pokazał brak profesjonalizmu spóźniając się na treningi, a nawet na spotkania z zarządem.
- Bo opuścił 784 dni z powodu kontuzji i znikał w kluczowych momentach sezonu, a my zostawaliśmy bez piłkarza płacąc mu za siedzenie na ławce
- Bo jest to piłkarz, którego śmiało można określić mianem "kurczak bez głowy" i mimo jakiejś tam poprawy w myśleniu na boisku to nadal jest intelektualny flop jeśli mowa o dograniu ostatniej piłki i zwieńczeniu szybko napędzonej akcji
- Bo jestem już zmęczony nazwiskiem Dembele

Tego co będzie mi szkoda to tej nieprzewidywalności, zwinności i przyspieszenia bo to zawsze mocno stało po stronie Francuza.

Najlepsze wyjście to odejście za 70-80 baniek po 1 sierpnia. PSG będzie zadowolone, agent będzie zadowolony i my też powinniśmy być zadowoleni, bo pozwoli to ściągnąć PO i np. Lo Celso, co ułatwi grę na 4 pomocników.

Płaczu nie ma, ale jest brak mocnego PS. Zero zaskoczenia rywala.

Ja bym też nie płakał, bo chłopaki nie płaczą. Nie mniej jednak nikt zdrowego Dembele nie jest w stanie zastąpić w kadrze i mogliśmy to oglądać na wiosnę w tym roku (kiedy gra była toporna i na 1:0) i na wiosnę w zeszłym, kiedy wyciągał nas z otchłani na miejsce w top4.

Widać, też, że jest bardzo zaangazowany w grę i życie w klubie. Ustabilizował życie prywatne, dba o dietę. Duży staż w drużynie, szanowany w szatni, na boisku nieprzewidywalny, a zarobek klubu niewielki. Lepiej już go oddać za darmo za rok, może finanse sie poprawia, a na rynku pojawi się jakaś okazja.

mysle, że wiele osob zauwazylo to po tym sezonie, ze francuz jest genialnym graczem ale czesto przechodzi obok meczu i lapie kontuzje wiec trzeba wreszcie zaczac budowac pierwsza jedenastke traktujac go niekoniecznie jako pewniak. Dlatego nie rozumiem, czemu klub nie postanowil jednak sprzedac Rapinhi gdy byly za niego oferty i sprobowac sciagnac kogos bardziej do nas pasujacego. Wtedy Dembele moglby z nim rywalizowac a jego slabe wystepy czy kontuzja nie mialaby tak drastycznego wplywu na nas jak rok temu. Rapinha wykreca dobre liczby ale ma slaby drybling i czesto tez jest malowidoczny. To nie jest zqwodnik w taktyce xaviego, ktory daje tyle ile Dembele. Bylo to widac czesto rok temu gdy Lewandowski byl osamotniony. Francuz natomiast swietnie rozciagania linie obrony, robi przewage, potrafi przelamac szyki obronne drybliniem. Jego odejscie sprawi, ze taktyka z 4 pomocnikami nie sprawdzi sie na dluzsza mete

Ja nie będę płakał, niech idzie do PSG czy gdziekolwiek.

nie poruszyliście najważniejszego - czy jego odejście umożliwia przyjście rogue wcześniej?

Żaden solidny fundament nie psuje się średnio co pół roku. Tak bym podsumował Dembele.