Dziś w nocy rozstrzygnęła się rywalizacja w Pucharze Narodów Afryki U-23, w którym uczestniczyli dwaj piłkarze Barcelony Abde Ezzalzouli i Chadi Riad. Maroko ostatecznie pokonało Egipt po dogrywce, a decydujący gol padł po nietypowej asyście skrzydłowego Blaugrany. Z kolei Arnau Tenas grał w finale mistrzostw Europy U-21.
Abde zagrał w meczu z Egiptem od pierwszej minuty. Riad nie pojawił się na murawie, choć w poprzednich dwóch rundach był podstawowym zawodnikiem Maroka. Spotkanie lepiej zaczęło się dla Egiptu, ponieważ już w 10. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Mahmoud Saber, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie. Parę minut później był już jednak antybohaterem, ponieważ zaatakował wyprostowaną nogą Abde i po weryfikacji sytuacji na monitorze sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.
Maroko wyrównało jeszcze przed przerwą za sprawą Yanisa Begraouiego, który wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z prawego skrzydła. Abde w pierwszej połowie stworzył niezłą okazję Ismaelowi Saibariemu, ale pomocnik PSV zmarnował szansę. Zagrania skrzydłowego Barcelony nie wykorzystał też w końcówce drugiej połowy Amani El Ouazzani. Do rozstrzygnięcia finału potrzebna była dogrywka. Decydujący cios padł po nietypowej asyście Abde, który zmierzał do uderzenia z rzutu wolnego z lewej strony na wysokości pola karnego, ale tylko lekko podał w okolice środka, a Oussama Targhalline znalazł drogę do siatki po fatalnym błędzie bramkarza Egiptu.
Maroko zostało młodzieżowym mistrzem Afryki, a skrzydłowy Barcelony osobiście wzniósł do góry trofeum jako kapitan drużyny i miał za sobą bardzo udany turniej. Był najlepszym strzelcem PNA z trzema golami na koncie (dwóch innych graczy miało taki sam dorobek), a także najlepszym asystentem (3), dlatego to właśnie on sięgnął po Złotego Buta. Ponadto Abde miał najwięcej udanych dryblingów, choć zawodnikiem całych rozgrywek wybrano Ibrahima Adela z Egiptu.
twitter.com/javigiorgetti/status/1677817934293467140
Powodów do świętowania nie miała za to reprezentacja Hiszpanii do lat 21, która mierzyła się z Anglią w finale mistrzostw Europy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił Cole Palmer, który trafił do siatki z rzutu wolnego po rykoszecie od jednego z graczy La Rojy stojących w murze. W składzie Hiszpanii wystąpił Arnau Tenas, który nie podpisał jeszcze kontraktu z Barceloną, więc obecnie pozostaje bez klubu. Golkiper nie miał nic do powiedzenia przy tej bramce, a warto dodać, że obronił aż pięć innych strzałów. Bohaterem był jednak angielski bramkarz James Trafford. Hiszpania mogła bowiem wyrównać w 99. minucie z rzutu karnego, ale Abel Ruiz został zatrzymany przez golkipera, podobnie jak dobitka Aimara Oroza. Anglicy mogli cieszyć się z wywalczenia trofeum.
Wczoraj w rozgrywkach reprezentacyjnych wziął udział także kolejny piłkarz Barcelony Julian Araujo. Prawy obrońca pojawił się na murawie w 84. minucie meczu Meksyku z Kostaryką w ćwierćfinale Złotego Pucharu CONCACAF i jego ekipa wygrała 2:0.
Komentarze (18)
Smutne ale prawdziwe.
I gratulacje Maroko
Jak nie dostaną szansy w Barcelonie to będzie kryminał...ostatnie lata pokazują, że nie ma co szukać miodu za miliony, trzeba dać prawdziwą szansę pogrania tak wyróżniającym się chłopaka z rezerw.