Rozpoczynający się jutro tydzień stoi pod znakiem Leo Messiego. Przyszłość argentyńskiego cracka może już niedługo zostać rozstrzygnięta. Po tym, jak jego odejście z Paris Saint-Germain stało się oficjalne, do gry wkraczają Saudyjczycy, a Barcelona z niecierpliwością oczekuje na werdykt LaLigi w sprawie słynnego już planu finansowego.
Media niedawno informowały, że Messi dał Barçy 10 dni, aby otrzymać deklarację, czy istnieją realne możliwości powrotu do domu. Argentyńczyk marzy o ponownym etapie w miejscu, w którym wszystko się zaczęło, ponieważ Barcelona jest jego miastem, miastem jego rodziny, miastem jego dzieci i ponieważ Blaugrana jest klubem, który dał mu wszystko w kontekście jego kariery sportowej. Dla Joana Laporty i Xaviego jest to cel priorytetowy, ale potrzebne są gwarancje: pierwszym krokiem jest otrzymanie "OK" od LaLigi, a drugim jakiś transfer, aby stworzyć niezbędną przestrzeń finansową dla Leo.
Czas biegnie jednak na niekorzyść Barçy. Messi czekał na Barcelonę i nadal to robi, ale nie potrwa to w nieskończoność. Na dzień dzisiejszy klub nie złożył mu jeszcze żadnej pisemnej oferty.
W tym okresie oczekiwania reszta drużyn poważnie zainteresowanych sprowadzeniem mistrza świata również wykonuje pewne ruchy. Inter Miami i Al-Hilal złożyły już oficjalne propozycje i teraz czekają na odpowiedź La Pulgi.
W ostatnich godzinach MLS wróciło do gry, ale należy uważać na arabskie drużyny, ponieważ oprócz pieniędzy, mają bardzo jasne intencje. Jak wskazuje Relevo, saudyjska delegacja udała się wczoraj wieczorem do Paryża, aby spróbować sfinalizować transakcję. Arabscy przedstawiciele są już w Paryżu i panuje wśród nich wielki optymizm. Mają nawet nadzieję na osiagnięcie pełnego porozumienia w ciągu 48 godzin.
Leo Messi czeka na sygnały z Barcelony, która pozostaje jego priorytetem, miejscem, w którym chciałby zakończyć karierę, również dlatego, że jego życzeniem byłoby pozostanie w Europie. Ale wokół niego świat wiruje, a czasu jest coraz mniej.
Verónica Brunati w dużym stopniu potwierdza te doniesienia. Według dziennikarki z Argentyny, saudyjskie media donoszą, że w ciągu 48 godzin Messi musi pojawić się w Arabii, aby podpisać z Al-Hilal kontrakt warty 600 mln dolarów. Jest to klub z największą liczbą tytułów w Arabii Saudyjskiej. Chociaż priorytetem Argentyńczyka było zakończenie kariery w FC Barcelonie, klub wciąż oczekuje na zgodę LaLigi dot. FFP i nie był nawet w stanie złożyć mu "formalnej" oferty. Mają nadzieję uzyskać ją we wtorek 6 czerwca.
Z kolei Inter Miami oferuje 10% tego, co zawodnik może zarobić w Arabii.
Situación de Lionel #Messi a día de hoy después de terminar su etapa en Paris.
— Veronica Brunati (@verobrunati) June 4, 2023
✅ Los medios Saudíes informan que en 48 hs el futbolista debe presentarse en Arabia para firmar su vínculo con el club Al - Hílal por 600 millones de dólares. Es el club con mas títulos de Arabia…
Komentarze (21)
Chodzi o to, że istnieje możliwość, że Laporta i Tebas grają w jednej drużynie w sprawie Leo. Teoria spiskowa? Być może. Ale to przeciąganie planu zupełnie mi nie pasuje. Plan albo akceptujesz, albo nie. Tutaj wszystko na ostatni dzwonek i Lapcio pokornie na tę decyzję czeka. Jak nie wyjdzie, to powie kibicom, że robił wszystko, co w jego mocy, ale La Liga miała decydujący głos.
Ostatnio gadali przy stole z Tebasem z pół dnia. Naprawdę nie dało się tego dopiąć w te albo we wte. Jeszcze się okaże we wtorek, że plan do poprawki. Mnie to śmierdzi i tyle. Nie jestem pewien intencji Laporty, bo to krętacz nie gorszy od Bartomeu.
Jak wspaniałe, jakie pompatyczne i lekko niemądre.
Na co jest coraz mniej czasu?
" Argentyńczyk marzy o ponownym etapie w miejscu, w którym wszystko się zaczęło"
To wspaniale że tak to odczuwa. Ale od Barcelony dostał już tyle pieniędzy że w swej łaskawości mógłby poczekać aż w klubie i lidze sytuacja się wyjaśni. Miłość wymaga poświęceń z obu stron, ale najwyraźniej tata Messi tego nie czuje. Syn ma przynosić kasę, a kasa jest u szejków a nie w Barcelonie!