Xavi: Sergi Roberto będzie wielkim kapitanem Barcelony
Fot. Getty Images
Relacja z konferencji prasowej Xaviego po wygranym 3:0 meczu z Mallorcą. Spotkanie było pożegnaniem starego Camp Nou oraz dwóch klubowych legend, Sergio Busquetsa i Jordiego Alby.
Czy Messi zasługuje na takie pożegnanie jak dziś?
Tak, oczywiście. Wszyscy się zgadzamy, że zasługuje na takie pożegnanie, hołd... Zobaczymy.
Które ze spotkań na Camp Nou w roli trenera będziesz najbardziej pamiętał?
To trudne. Były bardzo dobre momenty i te gorsze. Były spektakularne, jak gol Kessiego z ostatnich minut, który dał nam bardzo dużo w kontekście wygrania ligi. 4:2 z Atléti było dla nas punktem odniesienia, że możemy rywalizować z wielkimi drużynami. Były też świetne mecze z Villarrealem, Athletikiem. Było wiele meczów, nie potrafię wybrać jednego.
Czy czujesz, że lewa obrona jest lepiej zabezpieczona niż pomoc, ze względu na Alejandro Balde?
Tak, powiedziałem, że lewa obrona nie potrzebuje wzmocnień, mamy Marcosa i Balde. Będziemy za to szukać naturalnego następcy Busiego.
Liczysz na Ferran Torresa w kolejnym sezonie?
Jedyne ostateczne decyzje na tę chwilę to odejścia Alby i Busquetsa. Nic więcej nie mogę ogłosić.
Czy teraz Sergi Roberto będzie pierwszym kapitanem?
To piłkarz będący wzorem. Rozmawia z kolegami zdecydowanie więcej niż ludzie myślą. Ma też większą osobowość niż się uważa. Jest bardzo niedoceniony, jeden z najbardziej niedocenionych zawodników jakich widziałem. Będzie wielkim kapitanem, bez żadnej wątpliwości.
Słyszeliśmy śpiewy na cześć Messiego. Jakie są szanse na to, że zagra na Montjuïc?
Wszyscy go kochamy. To najlepszy piłkarz w historii. To zależy przede wszystkim od niego. On zdecyduje.
Czy istnieje możliwość, że zobaczymy jeszcze chociaż przez kilka minut Xaviego grającego razem z Iniestą i Busquetsem?
Nie, mogę nosić koszulkę, jeśli chcesz, ale nie jestem gotowy do gry. Busquets będzie od teraz odpoczywał. Odchodzi z Barçy i prawdopodobnie nie pojedzie do Vigo. To był ostatni mecz Sergio Busquetsa, podobnie jak Jordiego Alby. Dajemy im odpocząć, na co zasłużyli.
Xavi: Transfery? Nie stoimy bezczynnie. Mamy kilka zaplanowanych scenariuszy. A: wzmocnimy się tak bardzo, jak tego chcemy. B: wzmocnimy się w połowie. C: w ogóle się nie wzmocnimy. Dużo zależy od fair play. Niestety odziedziczyliśmy taką a nie inną sytuację ekonomiczną.
Widzieliśmy wideo z najlepszymi momentami z historii Camp Nou. Która chwila jest dla ciebie najbardziej wyjątkowa?
Jest ich wiele. Johan, 5:0 z Realem, momenty cracków: Messiego, Ronaldinho... Puyol, który był uwielbiany... Mam wiele niesamowitych wspomnień z tym stadionem. To emocjonalny dzień.
Zła wiadomość to kontuzja Balde. Jak on się czuje?
Dla mnie to był faul nie na miejscu. Ale to futbol, piłkarze grają intensywnie, nie możemy kontrolować tej siły. Nie jest aż tak źle, nic nie jest zupełnie złamane, ale częściowo tak. Jutro dowiemy się więcej po testach. Wygląda na razie na to, że będzie pauzował 6-7 tygodni.
Ansu Fati zaliczył dublet i wygląda na to, że się opiera, broni. Chce pokazać, że możesz na niego liczyć w kolejnym sezonie i nie chce odchodzić z Barçy.
Zagrał świetny mecz, strzelił dwa gole, dużo pracował i był pełen energii. Jednak zupełnie nic się nie zmienia. Niedługo zobaczymy w jakim miejscu jesteśmy. Ale to nie jest wiadomość dla Ansu, a dla wszystkich. Zobaczymy, kogo będziemy mogli sprowadzić, by być konkurencyjnymi i wzmocnić drużynę.
To historyczny moment, pożegnanie Camp Nou, po trudnym, przejściowym okresie, prawda?
Tak, gdy obejmowałem pracę klub przechodził przez trudny moment. Myślę, że powoli się z tego wygrzebujemy. Klub jest teraz w dużo lepszym momencie. Na Montjuïc będziemy jednak potrzebować takiego samego wsparcia jak na Camp Nou.
Dużo emocji prawda?
Xavi: To bardzo emocjonalny dzień, pożegnanie Jordiego i Sergio. To dwie legendy Barcelony. Dla mnie są najlepsi w historii na swoich pozycjach. Byli dla nas bardzo ważni i stanowili przykłady w szatni. Jestem zadowolony, bo obaj zasłużyli na takie pożegnanie.
Poleć artykuł
Komentarze (20)
Sergi w tym klubie jest całe życie i jest prawdziwym Cule, a to ,że ma posłuch w szatni jest dla mnie oczywiste.
Obrzydliwe jak ludzie sa tu ograniczeni.
...ale nawet i przy tym Xavi odleciał w stratosferę. :)
Btw, gdyby Puig nie odszedł, to pewnie też byłby właśnie mocnym kandydatem do grona kapitanów
Arajuo powinien być kapitanem