Podczas meczu z Realem Sociedad Joan Laporta gościł Mohammeda bin Abdullaha Al-Attiyaha, prezesa zarządu Baladi Express (oraz Baladi Holding), katarskiego dostawcy usług e-commerce. Towarzyszył im także Hani Al-Sayadi, dyrektor generalny tej firmy. Panowie pozowali w loży Camp Nou, a gościom wręczono również pamiątkowe koszulki Barcelony. Wydarzenia te mają związek z negocjacjami dot. współpracy pomiędzy obiema stronami.
"Na zaproszenie prezesa FC Barcelony, Mohammed bin Abdullah Al-Attiyah, prezes zarządu Baladi Holding i Baladi Express, wraz z Hanim Al-Sayadim, dyrektorem generalnym, wzięli udział w ceremonii związanej z wręczeniem trofeum FC Barcelonie i omówili sposoby przyszłej współpracy między nimi. Al-Attiyah zaprosił również prezesa klubu do odwiedzenia Kataru", brzmiał wpis Baladi Express w mediach społecznościowych, któremu towarzyszyły zdjęcia z Laportą na Camp Nou.
Czekając na to, aż umowa stanie się oficjalna, warto przypomnieć, że FC Barcelona nawiązała już relacje handlowe z Qatar Foundation i Qatar Airways w latach 2010-2017 z Sandro Rosellem i Josepem Marią Bartomeu jako prezydentami. Joan Laporta i niektórzy członkowie jego obecnego zarządu byli wówczas bardzo krytyczni co do tej współpracy. Elena Fort, obecna wiceprezes ds. relacji instytucjonalnych, posunęła się nawet do tego, że w lipcu 2016 r. publicznie poprosiła w tweecie, o "natychmiastowe usunięcie wszystkich reklam Qatar Airways z obiektów klubu". Wygląda więc na to, że powiedzenie "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" ma w sobie trochę prawdy.
Komentarze (14)