Zgodnie z tymi informacjami Raphinha zastanawia się nad odejściem ze względów ściśle sportowych. Nie otrzymał żadnej presji wewnętrznej, żeby zaakceptować jedną z intratnych propozycji z Premier League, ale obawia się utraty miejsca w składzie. Powodem jest to, że zdrowy jest już ulubieniec Xaviego Ousmane Dembélé, który najlepiej spisywał się na prawym skrzydle. Tym samym Raphinha mógłby rozpocząć sezon jako zmiennik, a przecież nie można też wykluczyć powrotu Leo Messiego, co sprawiłoby, że miejsc w ataku byłoby jeszcze mniej, nawet jeśli Argentyńczyk porusza się w innym sektorze boiska. Trio ofensywne tworzyliby w takiej konfiguracji właśnie crack z Rosario, Dembélé i Robert Lewandowski.
Według Piery sztab szkoleniowy bardzo docenia adaptację i rozwój Raphinhi w Barcelonie, ale piłkarz nie chce stracić miejsca w składzie, co sprawiłoby, że jego szanse na grę w reprezentacji Brazylii byłyby ograniczone. Tym bardziej, że pod koniec następnego sezonu odbędzie się Copa América, a konkurencja w ekipie Canarinhos jest bardzo duża. Piera informuje, że rodzina Raphinhi jest bardzo szczęśliwa w Katalonii, a zawodnik chciał zostać w Barcelonie, zwłaszcza że za kilka miesięcy urodzi mu się dziecko, ale na dziś nie wyklucza jakiejś zmiany w tych planach.
Raphinha nie zdecydował jednak, do jakiego klubu mógłby dołączyć, a zainteresowane są nim Chelsea, Arsenal i Newcastle. Zdaniem Gerarda Romero ostatnia z wymienionych drużyn rzekomo złożyła ustną ofertę w wysokości 80 milionów euro. Piera donosi, że każdy z tych klubów może zapewnić 26-latkowi wyższą pensję niż ta otrzymywana w Barcelonie, czyli 12 milionów euro brutto. Warto przypomnieć, że agentem piłkarza jest Deco, który jest kandydatem do roli następcy Mateu Alemanyego.
Przypomnijmy, że Piera wraz z Gerardem Romero przez długi czas utrzymywał, że Raphinha trafi do Barcelony, nawet gdy inni dziennikarze twierdzili inaczej, więc być może ma jakieś dobre kontakty w otoczeniu zawodnika. W naszej ankiecie 79% użytkowników FCBarca.com zgodziło się na odejście skrzydłowego w przypadku otrzymania oferty zbliżonej do 80 milionów euro.
AKTUALIZACJA
11:16 Jak podaje Javier Miguel z ASa, Barcelona nie rozważa obecnie sprzedaży Raphinhi, ponieważ, aby nie stracić na całej operacji, musiałaby otrzymać około 90 milionów euro. Ponadto klub wskazuje, że trudno będzie znaleźć na rynku skrzydłowego za rozsądną cenę. Według Miguela Barça nic nie wie o ofercie Newcastle, a Xavi też nie jest zwolennikiem odejścia piłkarza.
Komentarze (145)