Pierre Emerick Aubameyang wykorzystał kilka wolnych dni w Chelsea, aby przybyć na Camp Nou i dopingować swoich byłych kolegów z drużyny w El Clásico. Gaboński napastnik zszedł do szatni zaraz po meczu, będąc witanym przez wszystkich, zarówno zawodników, jak i członków sztabu. "Zostań tu już, nie odchodź!" - to jeden z okrzyków, które słychać było w katakumbach Camp Nou. AS donosi, że Aubameyang jest gotów podjąć ogromny wysiłek, aby wymusić swoje odejście z Chelsea i wrócić do Barcelony tego lata.
Gabończyk wie już, jakie są warunki jego powrotu do klubu: musi przyjść z kartą w ręku, mimo że w Chelsea pozostał mu jeszcze rok kontraktu, a także zaakceptować znacznie niższą pensję niż ta, którą otrzymywał w ciągu sześciu miesięcy spędzonych w Katalonii.
W zasadzie w Barçy nie byłoby żadnego problemu: Aubameyang stawia swój powrót przed jakimkolwiek innym warunkiem. Bardziej skomplikowane wydaje się to, by zespół z Londynu zgodził się na jego odejście za darmo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że latem ubiegłego roku zapłacił za niego 12 milionów euro. To właśnie tutaj napastnik będzie musiał wykonać największą pracę, aby przekonać włodarzy Chelsea, że nie jest szczęśliwy w Anglii.
Jeśli Aubameyangowi uda się skłonić obecny klub do zaakceptowania jego odejścia bez żadnej rekompensaty finansowej, wówczas powrót napastnika byłby całkowicie realny. Zresztą nie należy zapominać, że Xavi próbował sprowadzić go już tej zimy, ale transakcja upadła, gdyż LaLiga nie pozwoliła Barcelonie na dwukrotną rejestrację tego samego zawodnika w tym samym sezonie.
Nie ulega wątpliwości, że powrót napastnika idealnie wpasowałby się w plany Xaviego w ataku, gdzie ma on również nadzieję na powrót Eza Abde, wypożyczonego w tym sezonie do Osasuny, oraz zapewnienie sobie usług Vitora Roque, jednego z najbardziej obiecujących brazylijskich atakujących, który docelowo zastąpi Roberta Lewandowskiego. Oczywiście te wzmocnienia oznaczałyby odejście jednego lub dwóch obecnych napastników Barçy, chodzi tu przede wszystkim o Ansu Fatiego i Ferrana Torresa.
Komentarze (28)
A ogolnie wazniejsze sa kontrakty Gaviego, Araujo czy nowy Balde.
A nóż druga 9tka w klubie odblokuję Lewego, bo teraz doskonale wie że nie ma go czym zastąpić Xavi
Vamos Barcelono!!
Nigdy nie powinien stąd odchodzić .Xavi chciał by został to ten durny zarząd musiał mu zrobić mu pod górke.
Lewemu też przyda się motywator :)