Od tygodni głównym celem Barcelony w kontekście wzmocnienia ataku był Roque. Młody napastnik coraz odważniej przebija się w seniorskim futbolu po sukcesach w piłce młodzieżowej. Świadczy o tym strzelenie trzech goli w czterech meczach Athletico Paranaense, a także powołanie do seniorskiej reprezentacji Brazylii, w której może jutro zadebiutować. Roque mógłby być w Dumie Katalonii zmiennikiem Roberta Lewandowskiego, a w nie tak odległej przyszłości jego naturalnym następcą. Z Kraju Kawy płyną pozytywne sygnały co do jego chęci gry na Camp Nou oraz gotowości Athletico do wyrażenia zgody, aby piłkarz odszedł tam, gdzie najbardziej chce. Co oczywiście nie znaczy, że obecny pracodawca 18-latka pozwoli mu na opuszczenie klubu na dowolnych warunkach.
Barcelona musiałaby dojść do porozumienia z Athletico i przedstawić klubowi odpowiednią propozycję. Media nie wykluczają, że Brazylijczycy zgodziliby się na wypożyczenie Roque z zapisem dotyczącym wykupu zawodnika. Tu pojawia się jednak kolejna komplikacja, ponieważ Barça musiałaby zawrzeć klauzulę nieobligatoryjną, aby LaLiga nie zaliczyła pełnej kwoty operacji w wydatkach na najbliższy sezon. Duma Katalonii nie może sobie bowiem pozwolić na tak duży transfer rzędu kilkudziesięciu milionów euro w warunkach Finansowego Fair Play. Mogłaby jednak skorzystać z wariantu, który Sporting zastosował w kontekście Francisco Trincão - opcji wykupu realizowanej w przypadku utrzymania zespołu w lidze portugalskiej. Nie wiadomo jednak, jak do tematu podejdzie Athletico i czy nawet takie rozwiązanie pomoże Barcelonie przy jej bardzo trudnej sytuacji finansowej. Zwłaszcza że priorytetem będzie rejestracja Gaviego.
Alternatywa
Mundo Deportivo zwraca uwagę, że Barça mogłaby wdrożyć plan B, chcąc wzmocnić swój atak tanim kosztem. Polegałby on na sprowadzeniu Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Barcelona ma już pracować nad taką alternatywą. Fakt, że Gabończyk świętował z piłkarzami Blaugrany wygrany Klasyk wiele mówi o jego sympatiach oraz dobrym przyjęciu w szatni zespołu. Katalończycy rozważają pozyskanie Aubameyanga w przypadku, gdyby Chelsea zgodziła się na jego odejście za darmo. Co jest bardzo możliwe, biorąc pod uwagę, że w zespole The Blues już niemal kompletnie na niego nie liczą, a jego kontrakt obowiązuje tylko do czerwca 2024 roku.
Historia z Aubameyangiem może zatoczyć koło. Gabończyk przybył do Barcelony w zimie 2022 roku w sytuacji, gdy nie grał w Arsenalu i otaczało go mnóstwo kontrowersji. 33-latek dobrze spisywał się na Camp Nou, odbudował swoją wartość, a następnie został sprzedany do Chelsea. Niewykluczone, że znów trafi do Blaugrany, jeśli Katalończycy nie będą mieli możliwości pozyskania Vitora Roque lub postanowią skupić się na wzmocnieniu innych pozycji.
A jak Wy odbieracie te opcje? Barça powinna zaplanować duży wydatek na Roque czy może wstrzymać się z takimi transferami i pozyskać jedynie tanie uzupełnienie ofensywy w postaci Aubameyanga? A może widzielibyście innego napastnika w Blaugranie lub uważacie, że Katalończycy nie muszą wzmacniać ataku? Dajcie znać w ankiecie i poprzez komentarze!
Aktualizacja
14:32 Jak podaje AS, Athletico oczekuje za 85% praw do Roque 50 milionów euro. Brazylijski klub rozważałby wyrażenie zgody na wypożyczenie z obowiązkowym wykupem, ale nie za 30 milionów. Andre Cury przyznawał już, że Barça oferowała 25 milionów, ale ta propozycja została odrzucona.
Komentarze (37)
tanią opcją to brać jednego i drugiego
Ten Roque jest pol zielony, ze tak go nazwe. Musi sie sporo nauczyc w grze Europejskiej i Barcelonskiej. Przyszedlby jednak na 2lata nauki pod ochrone Lewego i wiele by sie od niego nauczyl. Ustawiania, powrotow, rozegrania... ufff, mysle ze to bylby swietny okres dla niego. Dlatego wybralem Roque. Pytanie jak inni juz postawili, jak to sfinalizowac? Powiedzmy 50mln. Wypozyczenie z klauzula wykupu to najlepsza opcja i to w okresie 2letnim. Nie wiem czy Atletico sie na to zgodzi. Czekaliby wtedy 3lata na ostatnia zaplate.
Sytuacja finansowa jest opłakana, a te całe śmierdzące sprawy nie ułatwiają nam czegokolwiek.
Więc Auba realnym wzmocnieniem ataku jak dla nas, o ile za free odejdzie. I może wreszcie lewy poczułby presję że jest drugi napastnik