Od momentu, gdy Pedri doznał kontuzji w pierwszym meczu Ligi Europy z Manchesterem United Barcelona rozegrała 4 spotkania. Zdołała wygrać tylko jedno z nich. Ten sezon wydaje się potwierdzać wnioski wysnute w trakcie poprzedniego: 20-letni Kanaryjczyk jest absolutnie kluczowym piłkarzem dla prawidłowego funkcjonowania całej drużyny.
Zespół Xaviego między 26 października 2022 r. i meczem z Bayernem Monachium do wczoraj nie przegrała ani jednego spotkania. Co więcej, po mundialowej przerwie Barça zanotowała zaledwie jeden remis (z Espanyolem w LaLiga). Podczas nieobecności Pedriego, Barça przegrała z kolei aż dwa mecze z rzędu…
Było oczywiste, że klub będzie cierpiał z powodu braku zawodnika, który jak nikt inny kreuje grę w środku i jest coraz lepszym strzelcem. Pedri w bardzo młodym wieku stał się jednym z najlepszych pomocników na świecie i kluczowym graczem w taktyce Xaviego, niepokojące jest jednak to, jak wielkim osłabieniem okazuje się jego kontuzja. Xavi być może przewidywał problemy na konferencji prasowej po kontuzji Kanaryjczyka, gdy przyznał: "On jest dla nas bardzo ważny, kluczowy. Robi różnicę, a my tracimy ważnego gracza. Postaramy się uniknąć tego, co stało się w zeszłym roku, kiedy bardzo nam go brakowało". Podczas wymuszonej nieobecności Pedriego w poprzednim sezonie Barça nie potrafiła pokonać Eintrachtu u siebie w Lidze Europy, a w La Liga przegrała z Cádiz i Rayo Vallecano. Te porażki podcięły drużynie skrzydła i praktycznie wręczyły Realowi mistrzostwo Hiszpanii. Statystyki są bardzo złe: w ostatnich dwóch sezonach Barcelona wygrała 28 spotkań ligowych z Pedrim na boisku, co stanowi 85% meczów. Bez niego zespół zdołał zwyciężyć w tylko 42% spotkań…
Xavi w ekspresowym tempie musi znaleźć sposób, aby nieobecność Pedriego nie była tak widoczna jak w ostatnich spotkaniach, ponieważ na horyzoncie jest już rywalizacja z Realem Madryt w Pucharze Króla, a przed nami zawsze wymagające starcie z Athletikiem oraz kolejne El Clásico, tym razem w LaLiga. Niestety ostatnio pojawiły się także kontuzje innych bardzo ważnych piłkarzy – brak Dembélé i Lewandowskiego to ogromne osłabienia siły ognia Barçy, a niemal co mecz pauzuje też któryś z zawodników ze względu na zawieszenie za kartki…
Przewaga nad Królewskimi w LaLiga nadal jest dość bezpieczna, więc alarm jest być może przedwczesny, niemniej jednak kolejne tygodnie będą bardzo wymagające dla Xaviego i jego podopiecznych. Szansę na kolejne występy muszą wręcz otrzymywać tacy piłkarze jak Pablo Torre czy Angel Alarcón, ponieważ lista zmienników, szczególnie w linii pomocy i ataku jest obecnie bardzo krótka. Dodając do tego brak światowej klasy prawego obrońcy/wahadłowego i pewnego zastępstwa dla Busquetsa, kiepską lub fatalną formę Ferrana i Ansu Fatiego, można być pełnym obaw co do występów w najbliższych dniach. Przed Xavim stoi duże wyzwanie, aby z ograniczoną liczbowo (i jakościowo) kadrą zachować do marcowej przerwy reprezentacyjnej przewagę nad Realem w lidze, a także co najmniej mocno powalczyć o awans do finału Copa del Rey.
Komentarze (10)
Teraz Depay by się przydał mimo wszystko
No to jak? "No Pedri, no party", czy może jednak brak Pedriego zbiegł się z brakiem innych ważnych zawodników i nie można za bardzo wyciągać wniosków na podstawie wyników tak jakby tylko jeden z nich pauzował?
Moim zdaniem brak Dembele w formie to niemniej ważny powód, bo w ataku nie ma obecnie nikogo, kto mógłby zrobić różnicę. Więc bardziej trafnym byłoby stwierdzenie "No Pedri, no Dembele, no party".