Xavi wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu Barçy z Almeríą. Trener jest zawiedziony postawą drużyny, szczególnie w pierwszej połowie i uważa, że drużyna zaprzepaściła świetną okazję na zwiększenie przewagi nad Realem Madryt.
Cztery ostatnie odpadnięcia z europejskich pucharów wiązały się ze słabymi wynikami w kolejnych spotkaniach w lidze. Martwi cię brak reakcji zespołu w takim momencie, po remisie głównego rywala?
Xavi: Jestem dosyć zmartwiony. To był moment, by zrobić może nie ostateczny, ale bardzo ważny krok. Nie ma wytłumaczenia na tę porażkę. Nie mieliśmy intensywności, chęci by zwyciężyć. Jestem tym zmartwiony. Zawsze można przegrać, ale w taki sposób… Nie mam na to wytłumaczenia. Przepraszam kibiców. Zaprzepaściliśmy złotą okazję. Aby wygrać tę ligę, musimy zmienić nasze nastawienie, od 3 lat jej nie wygraliśmy… Trzeba zmienić chip. Żeby zwyciężyć w LaLiga i Copa del Rey wiele rzeczy musi wyglądać inaczej.
[Marta Ramón, RAC1] Jak wyjaśnisz ten brak reakcji, odpowiedniego nastawienia?
Nie, nie, nie chodzi o nastawienie. Chcieliśmy wygrać. Ale musimy zademonstrować więcej determinacji. Dzisiaj był idealny dzień, żeby nie zawieść. Nie chodzi by kogoś obwiniać, wina jest moja, jestem najbardziej odpowiedzialny. Zawiedliśmy, przepraszam za to kibiców. Musi przyjść autokrytyka. Wygranie tej ligi będzie nas dużo kosztować.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Jak wyjaśnisz to, że mają tak świetną okazję, aby niemal zapewnić sobie wygranie ligi, drużynie brakuje intensywności?
Almería grała o życie. Nam brakował tej intensywności, pasji by wygrać spotkanie. W 2. połowie, ok, było trochę inaczej, ale było za późno. Przeciwnik świetnej bronił, szczególnie górne piłki po dośrodkowaniach, mieli dwóch spektakularnych środkowych obrońców. Rywalizowali, a my 1. Połowie tego nie robiliśmy. Trzeba teraz być autokrytycznym i jutro rano zmienić chip, kolejny raz.
[Raúl Fuentes, Radio Marca] Odpadaliście z Ligi Mistrzów i Ligi Europy, ale czy jesteś teraz najbardziej rozczarowany, mając na względzie tę złotą okazję jaką mieliście?
Tak, z 1. połowy tak. Z drugiej nie. W drugiej połowie staraliśmy się, próbowaliśmy w każdy możliwy sposób, pokazaliśmy wiarę. Pierwsza część nie była odpowiednia, jestem wściekły. To było nasze najgorsze 45 minut w sezonie.
[Adria Albets, Cadena SER] Otrzymałeś dzisiaj 5. żółtą kartkę w tym sezonie. Czy uważasz, że sędziowie za łatwo ci je wręczają?
Nie, nie, to moja wina. Rywalizuję, często zdarza mi się protestować, gdy nie powinienem tego robić. To część gry, tak samo ja żółte kartki. Nie będzie mnie w kolejnym meczu i tyle.
[Helena Condis, Cadena COPE] Wspominałeś o kolejnej zmianie chipu, to wasza druga porażka w całym sezonie LaLiga. W jaki sposób możesz teraz podnieść zespół, w perspektywie pojedynku z Realem Madryt na Santiago Bernabéu?
Podniesiemy się, trzeba będzie rywalizować, ale to nie będzie proste. W taki sposób nie wygramy ligi, będzie nas to dużo kosztować. Tak samo jak kosztowało nas wygranie Superpucharu, w którym byliśmy dużo lepsi od Realu. Będziemy rywalizować z zespołem, który jest obecny mistrzem kraju i Europy. Jesteśmy Barçą, ale będzie nas to kosztować. Musimy pokazać więcej pasji, intensywności… Szczególnie w 1. połowie zabrakło nam rytmu.
[Laura Brugues, TV3] Powiedziałeś, że zabrakło wam chęci. Po porażce na Bernabéu w pierwszej części sezonu stwierdziłeś, że przed wami sporo ciężkiej pracy. Jak zakwalifikujesz dzisiejszą porażkę?
Dla mnie to duże rozczarowanie, ponieważ dzisiaj nie powinniśmy zawieść. Chodzi szczególnie o 1. połowę, w drugiej już próbowaliśmy, piłkarzy pokazali pasję by wygrać. Pierwsza część była najsłabsza w sezonie.
[The Athletic] Chciałam spytać o Pablo Torre, który ostatnio mało grał. W jaki sposób on może pomóc drużynie i jak go oceniasz?
Pablo jest alternatywą, tak samo jak Angel. Pod koniec grał w ataku, gdy zmieniliśmy system. Poszliśmy na całość. Pablo grał dobrze, dośrodkowywał, szukał gry wzajemnej z Robertem. Szukaliśmy różnych opcji, ale się nie udało.
Komentarze (133)
Dac im szanse i może się odpłacą a jak nie to 5 mln to nie majątek w porównaniu do 45 mln za Torresa.
Przynajmniej jest mu glupio, w przeciwienstwie do koemana.
1. Było pewne, że Almeria będzie grać głęboko, szukając kontr. W związku z tym nasza obrona musiała grać wysoko, uważając na piłki za plecy. Kogo delegował do tego zadania Xavi? Roberto, Garcię i Christensena, wspieranych przez Busquetsa i Kessiego, czyli zawodników pozbawionych szybkości. Na dodatek Alba, który jako jedyny z formacji defensywnej potrafi trochę biegać, pełnił rolę skrzydłowego, zostawiając w obronie cały ten wagon z węglem.
2. Po co ustawiamy w środku 4 pomocników, sugerując chęć dominacji tej strefy, jeśli ostatecznie pomysłem na grę jest wrzutka ze skrzydła? Xavi sam odebrał sobie argumenty w tym spotkaniu - jeśli zagęszczasz środek, to nie po to, żeby obiegać skrzydłami, zwłaszcza grając z rywalem, który żyje z bronienia się całą jedenastką w polu karnym. Taka decyzja nie tylko odebrała nam atuty, ale jeszcze napędzała kontry gospodarzy, bo zostawialiśmy mnóstwo wolnego miejsca wyciągając Albę i Roberto pod bramkę. Biorąc dodatkowo pod uwagę inklinacje Garcii do wychodzenia do rozegrania i tym samym opuszczania swojej strefy, sami prosiliśmy się o piłki za kołnierz
Kolejna sprawa, to nieumiejętność taktycznego rozegrania meczu. Nie było próby rozciągania gry od środka skrzydłami, nie było prostopadłych piłek, nie było gry na jeden kontakt i nie było strzałów z dystansu, poza tym Gaviego z przypadku.
Jeżeli ktoś tu musi wymienić chip, to Xavi, na ten taktyczny.
Tak, to prawda. Procesor wyprodukowany w Katarze kompletnie się nie sprawdził!
Panie Xavi. Ostatnie dźwignie już uruchomione. Otrzymał Pan to co Pan chciał. Z takimi wynikami w Europie i tak fatalnym stylem gry - sponsorzy przestaną odbierać Barcę jako markę globalną pod względem sportowym (w SocialMedia - owszem, ale nie sportowym). Staniemy się swojego rodzaju Benfiką. Wewnątrz kraju - Ok, w Europie zwykły średniak.
Albo będzie poprawa wizerunku gry i zaprzestanie głupich i chybnych rotacji składem , albo wypad z klubu. To Barcelona. To nie miejsce na naukę trenerskiego rzemiosła. Masz dość dobry materiał do roboty, ale go nie wykorzystujesz. Nie chce czekać na kolejną kompromitację w Europie w następnym sezonie. Bo wtedy już całkowicie polegniemy finansowo i wizerunkowo. Tylko prawdziwy trener (a nie jakiś podrabianiec z ligi katarskiej) będzie naszą szansą do przełamania sytuacji.
Przecież Koeman po takim wywiadzie byłby zjedzony.