FC Barcelona pracuje, aby przed 31 marca zamknąć finansowanie Espai Barça o maksymalnej wartości 1,5 mld euro i tym samym móc rozpocząć prace nad nowym Spotify Camp Nou w czerwcu, gdy tylko zakończy się LaLiga. Chodzi o maksymalne obniżenie odsetek, które mogłyby wynieść nawet miliard euro, ponieważ zmienne oprocentowanie rynkowe wynosi obecnie około 10%.
Według Vozpópuli klub zaoferował fundatorom, czyli Goldman Sachs i JP Morgan gwarancje, poprzez obligacje na rynku amerykańskim, na prace przyznane firmie Limak. Turecka firma zaoferowała z kolei gwarancję w wysokości 96 milionów euro i zatrzymanie 10% kosztów prac do dwóch lat po ich zakończeniu, czyli do 2028 roku.
Zdaniem Vozpópuli prezydent Joan Laporta miał zaoferować jako gwarancję ponad połowę tego, co może dziś wygenerować Spotify Camp Nou, więc gdyby w planie prac pojawiły się problemy, które opóźniłyby powrót na stadion w październiku lub listopadzie 2024 roku, mogłoby się zdarzyć, że posiadacze obligacji domagaliby się nawet 100% przychodów stadionu w kampaniach 2025/26 i 2026/27. W ten sposób kwota wzrosłaby wtedy do 444 milionów, co według prognoz doradcy operacyjnego Legends stanowiłoby równowartość 53% kosztów wyznaczonych na renowację Spotify Camp Nou.
Vozpópuli dodaje też, że od 2025 roku prawa fundatorów wynosiłyby około 55% spodziewanych przychodów z funkcjonowania Camp Nou. Według raportu Legends Espai Barça, w tym nowe Palau Blaugrana, nie generowałoby 400 czy 500 milionów rocznie, jak oczekiwał klub, ale około 350 milionów euro.
Komentarze (3)