Jak informuje na łamach portalu Culemania dziennikarz ASa Javi Miguel, Barça ma przygotowane na letnie okienko transferowe plan A i plan B. Oba zakładają wzmocnienie trzech pozycji: prawej obrony, piwota i napastnika. W skład planu A mają wchodzić: Juan Foyth, Martín Zubimendi i Vitor Roque a planu B: Benjamin Pavard, Sofyan Amrabat i Yannick Carrasco.
Juan Foyth jest jednym z celów Barcelony już od ubiegłego lata. Xavi miał widzieć Argentyńczyka w roli bardziej „pozycyjnego” czy też „asekurującego” prawego obrońcy, tak jak teraz Jules Koundé. Pojawia się jednak pytanie, czy wobec bardzo dobrej dyspozycji Francuza i ogólnie całego bloku defensywnego w ustawieniu z Koundé, Araujo i Christensenem, taki ruch ma sens. Prawdopodobnie oznaczałoby to przesunięcie Koundé do środka i posadzenie na ławce Christensena, co obecnie wydaje się wręcz niewyobrażalne. Trudno też spodziewać się, że Foyth, który zostałby kupiony zapewne za około 30-40 milionów euro, miałby siedzieć na ławce rezerwowych. Jego alternatywa też nie jest zbyt ekscytująca: Benjamin Pavard budzi kontrowersje poza boiskiem i nie wydaje się, aby rzeczywiście miał być porządnym wzmocnieniem Dumy Katalonii.
Celem numer 1 do wzmocnienia linii pomocy nadal jest z kolei Martín Zubimendi z Realu Sociedad. Xavi już od dawna naciska na jego transfer, lecz cena 60 milionów euro jest dosyć wysoka. Możliwe jednak, że sama kwota nie będzie problemem dla Barçy, a raczej kwestia finansowego fair play. Dodatkowo, aby ktokolwiek mógł przybyć do Barcelony, niektórzy zawodnicy będą musieli odejść. Tańszą alternatywą jest Sofyan Amrabat, który jednak odbiega profilem od Zubimendiego. Blaugrana walczyła już o Marokańczyka w ostatnich godzinach styczniowego okienka transferowego, ale Fiorentina nie zgodziła się na brak obowiązku wykupu pomocnika. Mówiło się jedynie o opcji wykupu w granicach 35-40 milionów euro. Zobaczymy, czy ta kwota zmieni się do lata.
W ataku głównym celem ma być Vitor Roque. Wydaje się, że jest to obecnie jedyny zawodnik z dotychczas wymienionych, co do którego rzeczywiście rozpoczęły się już rozmowy. To środkowy napastnik, który mógłby uzupełniać się z Robertem Lewandowskim, ale też wiele się od Polaka nauczyć. Mowa o kwocie w okolicach 30-35 milionów euro. Opcją „B” ma być Yannick Carrasco. Barça zapewniła sobie opcję pierwokupu Belga za około 20 milionów euro w ramach umowy sprzedaży Memphisa Depaya do Atlético. Mundo Deportivo i Sport donosiły nawet kilka tygodni temu, że wykup skrzydłowego to w zasadzie formalność, lecz Javi Miguel uznaje go tylko jako alternatywę do Roque.
Co ciekawe, dziennikarz ASa donosi też, że zarówno szatnia, jak i sam Xavi byli rozzłoszczeni ostatnimi doniesieniami mediów na temat odejść niektórych piłkarzy. Trener dosadnie wypowiedział się w tej sprawie na konferencji prasowej przed meczem z Villarrealem, zwracając uwagę, że dopiero co skończyło się zimowe okienko transferowe, a media skoncentrowały się na plotkach o transferach z klubu, m.in. Ansu Fatiego. Szkoleniowiec nie chce, aby jakiekolwiek doniesienia zdestabilizowały zespół i wpływały negatywnie na danego piłkarza.
Komentarze (25)
Zubimendi czy Amrabat? Amrabat
Roque czy Carrasco? Roque
Natomiast nie ma żadnego sensu ściągać na sile zawodników typu Pavard czy Yannick, którzy już są na równi pochyłej, już lepiej wykorzystywać zawodników obecnych w klubie i nie tworzyć kolejnych kosztów.
Pozbyć się Sergiego Roberto, Busquetsa, Alonso, Kessiego i Lewego.
Wraca Nico na zmiennika De Jonga na DMie i można ruszać po LM..
Dopóki Busquets i/lub Lewy będą naszymi podstawowymi zawodnikami nie wygramy LM, niestety.