Jak informuje dobrze zorientowany w relacjach barcelońsko-brazylijskich dziennikarz Sportu Joquim Piera, FC Barcelona zadzwoniła do dwóch głównych przedstawicieli Athletico Paranaense: Luiza Felipe Scolariego, który po zakończeniu przygody z ławką trenerską został nowym koordynatorem ds. futbolu, oraz do dyrektora generalnego klubu Alexandre Mattosa, uważanego obecnie w Brazylii za jednego z najlepszych dyrektorów po tym, jak „stworzył” drużynę Palmeiras – aktualnego mistrza Brasileirao. Tematem rozmów był 17-letni Vitor Roque.
Te pierwsze kontakty mają być jasną deklaracją zamiarów ze strony Barçy, która chce w pierwszej kolejności podłożyć fundamenty pod negocjacje transferu Vitora Roque i stworzyć sprzyjającą atmosferę, mając na uwadze ograniczenia wynikające z finansowego fair play LaLigi. Klub chce też uplasować się na czele w wyścigu po młodego napastnika, który zachwyca obecnie na Mistrzostwach Ameryki Południowej do lat 20 i jest przymierzany do nagrody MVP turnieju. Jest obecnie na czele najlepszych strzelców z 6 golami na koncie w 5 spotkaniach i zbliża się do rekordu Neymara z 2011 roku, który zanotował 9 trafień.
Dyrekcja sportowa Barçy widzi w Brazylijczyku napastnika, który idealnie uzupełniałby tę pozycję z Robertem Lewandowskim i mógłby uczyć się od doświadczonego Polaka. Aby transfer Vitora Roque doszedł do skutki, kluczowa będzie zdaniem Sportu współpraca z jego agentem Andre Curym, który przez ponad 10 lat pracował dla Barçy na rynku południowo-amerykańskim. To właśnie słynny agent jest niezwykle zainteresowany tym, aby jego klient trafił na Camp Nou. Udział Curyego w negocjacjach ma być wg Joaquima Piery gwarancją, że nie będzie żadnych licytacji. Barça może liczyć na zaangażowanie nie tylko Curyego, ale też samego zawodnika i jego rodziny – „Niech nikt w to nie wątpi” – podkreśla dziennikarz.
Komentarze (28)
Podobnie było w przypadku Pedriego.