Chelsea przeznaczyła w lecie 12 milionów euro na Aubameyanga, który miał być głównym środkowym napastnikiem drużyny. 33-latek rzeczywiście był podstawowym graczem The Blues we wszystkich sześciu meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale w Premier League zagrał od pierwszej minuty tylko w czterech starciach. Początek jego kolejnej przygody w Anglii nie był zły, ponieważ po wyleczeniu kontuzji strzelił trzy gole do połowy października. Okazało się jednak, że potem już nie powiększył swego dorobku, a po wznowieniu sezonu grał już bardzo niewiele. W styczniu pojawiły się doniesienia o możliwym powrocie Aubemayanga do Barcelony na zasadzie wypożyczenia, zwłaszcza że Katalończycy pozwolili odejść Memphisowi Depayowi, a Ousmane Dembélé doznał kontuzji. Ostatecznie Barça nie mogła jednak zrealizować operacji ze względu na przepisy.
Temat może wrócić w lecie, ponieważ sytuacja Aubameyanga nawet się pogorszyła. 33-latek został bowiem wyrejestrowany z kadry Chelsea na Ligę Mistrzów po zimowych wzmocnieniach The Blues. Gabończyk był w szoku i czuł się rozczarowany, a Fabrizio Romano uważa, że na 100% odejdzie z klubu jeszcze w tym roku. Warto więc rozważyć, czy Aubameyang może być jeszcze wartościowym piłkarzem dla Barcelony. Napastnik rok temu też przychodził do Blaugrany, będąc w kiepskiej sytuacji, a jednak w 24 meczach strzelił 13 goli (bramka co 117 minut – obecnie w Dumie Katalonii lepszą średnią ma tylko Robert Lewandowski) i przyczynił się do poprawy położenia drużyny w LaLidze. Wtedy jednak był rok młodszy, więc nie ma gwarancji, czy zawodnik w tym wieku będzie jeszcze w stanie prezentować odpowiednią wydajność.
Z drugiej strony Barcelona może potrzebować pozyskania dżokera do roli zmiennika Roberta Lewandowskiego. Na razie sytuacja finansowa klubu nie wygląda obiecująco, więc możliwości klubu znów mogą być ograniczone. Dlatego też Aubameyang może okazać się interesującą opcją awaryjną. Zwłaszcza że podczas krótkiego pobytu na Camp Nou zdołał błyskawicznie się zaadaptować, zaskarbić sobie sympatię pracowaników klubu, kolegów z drużyny i kibiców, a przede wszystkim dobrze wykonywać swoją pracę na boisku. Pytanie tylko, na jakich warunkach Chelsea zgodziłaby się na odejście wydawałoby się zbędnego piłkarza dla zespołu, którego kontrakt obowiązuje jeszcze tylko przez rok.
Komentarze (19)
Miał swoje 5 minut w Barcelonie.
Trzeba szukac innych opcji, bardziej perspektywicznych.
Co to za poroniony pomysł by 33 latek był zmiennikiem 34 latka?