Manchester United w zasadzie od samego pojawienia się Ansu Fatiego w pierwszym zespole Barcelony był zainteresowany pozyskaniem utalentowanego napastnika. Dziennik Sport informuje, że w tej sprawie nic się nie zmieniło, a angielski klub śledzi sytuację 20-latka, który ma pewne problemy w Blaugranie.
Zgodnie z tymi informacjami Manchester byłby zainteresowany pozyskaniem Fatiego, jeśli Barcelona zdecyduje się na jego sprzedaż, a sam piłkarz byłby gotowy na zmianę otoczenia. Czerwone Diabły potrzebują zwłaszcza środkowego napastnika, ponieważ obecnie zawodnikami grającymi na tej pozycji są Anthony Martial i Wout Weghorst. Dlatego też Anglicy śledzą sytuację Fatiego, podobnie jak innych graczy mogących występować w ataku. Inna sprawa, czy wychowanek Blaugrany jest w stanie sprawdzić się na najwyższym poziomie właśnie na szpicy lub czy klub z Old Trafford potrzebowałby go na skrzydle, gdzie ma już kilku zawodników.
Barcelona teoretycznie zabezpieczyła sobie przyszłość Fatiego, podpisując z nim kontrakt do 2027 roku, w którym jego klauzula odejścia opiewa na okrągły miliard euro. 20-latek wciąż nie potrafi jednak odnaleźć swojej najlepszej formy po kontuzji. Rozegrał komplet 30 meczów, ale na murawie spędził tylko 1116 minut, co świadczy o tym, że często bywał jedynie rezerwowym. W LaLidze tylko siedem razy znalazł się w wyjściowym składzie, a jedynie raz zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. Według Sportu obóz Fatiego spodziewał się, że napastnik będzie miał więcej szans, aby móc wrócić do odpowiedniego rytmu po dwóch latach leczenia urazów, a Manchester może spróbować wykorzystać tę okoliczność. Ze strony piłkarza i Barcelony na razie nie ma jednak tematu odejścia wychowanka.
Zobaczymy jednak, jak sytuacja Fatiego rozwinie się w kolejnych miesiącach. Póki co nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w składzie, a jego występy często wzbudzają wątpliwości. 20-latek pokazał przebłyski dawnej gry, strzelając sześć goli, ale to wciąż za mało, żeby dawać gwarancje zespołowi walczącemu o tytuły. A warto pamiętać, w jakiej sytuacji finansowej jest Barcelona, która potrzebuje dodatkowych przychodów. Mimo to należy też mieć na uwadze, że Fati przez ostatnie dwa lata głównie się leczył i powinno być jasne, że będzie potrzebował wiele czasu na powrót do dawnej formy.
Komentarze (75)
Z jednej strony, miał mocne wejście do Barcelony, ogromny talent, umiejętności, no i ma DOPIERO 20 lat, jeszcze cała kariera przed nim.
Z drugiej strony, stracił 2 lata rozwoju, ciężkie kontuzje, mnóstwo zabiegów.
Jest to jeden wielki znak zapytania. Sprzedać i wyciągnąć jak najwięcej, czy postawić na niego i dać mu czas? Przyszłości nikt nie przewidzi. Będziemy sobie pluć w brodę, że go nie sprzedaliśmy, kiedy ktoś chciał go jeszcze kupić, albo że sprzedaliśmy, a on odpalił w innym miejscu...
Ciekawe ile zarabia, jaki ma kontrakt i jakim jest obciążeniem dla naszego budżetu, jeśli znaczącym, to może lepiej go upłynnić. Co już będzie. Ciężko wyjść wygranym z tej sytuacji
Jeśli wgl była taka możliwość to chyba pasowałoby przytulić te 70 baniek. Choć pewnie to są tylko spekulacje i wymysły dziennikarzy.
A nawet gdyby poszedł za spore pieniądze to wpadnie Jebas i ani połowy z tego transferu nie będziemy mogli użyć
Inna sprawa, że ja nie widziałem dotąd zawodnika o takim talencie i umiejętnościach, który by po dłuższej kontuzji tak mocno zatracił umiejętności. Przecież to był magik z mega ułożoną stopą, trafiający w punkt. Teraz strzela z 10 metrów metr od słupka.
10ka w Barcelonie ma olbrzymią wagę, która przygniotła młodego Hiszpana.
nas jako kibiców jest to, że za szybko zrobiliśmy z niego talent na miarę Messiego, do tego media pompowały balonik, chłopak dostał 10 na plecach, a patrząc na chłodno, co on do tej pory dał Barcelonie? Kilka bramek w lidze przed kontuzją- ok. Moim zdaniem taki Gavi ma znacznie większy wpływ ma tę drużynę niż Fati. A jest młodszy.
Musi go ktos na ziemie sprowadzic a nie wlazic w dupe jak Messiemu...