Ferran Martínez z Mundo Deportivo informuje, że Barcelona ma bardzo dobre raporty na temat 25-letniego Marcusa Thurama z Borussi Mönchengladbach. O Francuza, którego umowa z niemieckim klubem wygasa już w czerwcu, zabiega jednak bardzo mocno Chelsea. Co ciekawe, reprezentant Francji swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał... w Barcelonie!
Zarówno hiszpańskie media, jak i klub przyznają, że istnieją bardzo małe szanse na jakiekolwiek ruchy transferowe w styczniu, chyba że nadarzy się bardzo dobra okazja rynkowa. Dyrekcja sportowa pracuje głównie nad letnim okienkiem transferowym, poszukując przede wszystkim zawodników z wygasającymi umowami. W tym kontekście mówiło się w ostatnich tygodniach o Youssoufie Moukoko, N’Golo Kanté czy Iñigo Martínezie, a Ferran Martínez z Mundo Deportivo pisze dziś z kolei o Marcusie Thuramie z Borussi Mönchengladbach.
Według dziennikarza Barça ma 25-letniego wicemistrza świata z Kataru na swojej liście, a klubowi skauci sporządzili bardzo pozytywne raporty na jego temat, po tym jak oglądali zawodnika z trybun. Ceni się go przede wszystkim za to, że może grać zarówno jako środkowy napastnik, jak i skrzydłowy.
Syn słynnego Liliana Thurama nie przedłużył umowy z Borusią Mönchengladbach i wszystko wskazuje na to, że chce trafić do większego klubu. W bieżącym sezonie Francuz zdobył już 13 goli oraz zanotował i 4 asysty w 17 meczach (15 w Bundeslidze i 2 w Pucharze Niemiec). Ma zatem udział przy bramce średnio w każdym meczu bieżącej kampanii. Na mistrzostwach świata w Katarze ten mierzący 192 cm napastnik zanotował dwie asysty: w 1/8 finału z Polską oraz w wielkim finale z Argentyną przy trafieniu Kyliana Mbappe na 2:2.
Od przybycia do Borussii Mönchengladbach Thuram za każdym razem przekraczał barierę 10 goli w sezonie oprócz ubiegłej kampanii 2021/22, w której zanotował tylko 3 trafienia i jedną asystę w 23 meczach. Tamten sezon naznaczony był jednak problemami z kolanem oraz urazami mięśniowymi. Ogólnie jednak w całej dotychczasowej karierze Marcus stracił tylko 16 meczów z powodu kontuzji. Jego najlepsze sezony to dwa poprzednie: 2019/20, w którym zdobył 14 bramek i zanotował 9 asyst oraz 2020/21 – 11 goli i 12 asyst.
Największym rywalem Barçy w walce o Francuza byłaby (jakże by inaczej) Chelsea. Fabrizio Romano poinformował kilka dni temu, że włodarze The Blues uznają napastnika za świetną okazję i ze względu na kiepskie wyniki sportowe mogą ruszyć po niego już w styczniu. Niemiecki klub nie miałby nic przeciwko temu, ponieważ byłaby to ostatnia szansa na zarobek na 25-latku. Według MD zawodnikiem interesowały się też takie kluby jak Inter Mediolan, Atlético Madryt czy nawet Real Madryt, któremu w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2020/21 Thuram strzelił dwa gole.
Powrót... do Barcelony?
Co ciekawe, Marcus Thuram rozpoczął swoja przygodę z piłką w barwach… Barçy! W latach 2006-2008 (9-11 lat) Francuz grał w Barça Escola Barcelona, ponieważ jego ojciec był wówczas zawodnikiem pierwszego zespołu Dumy Katalonii. Młody Marcus miał nawet okazję wymienić kilka podań z samym Leo Messim na bocznym boisku La Masii. 18 grudnia 2022 roku obaj stanęli naprzeciw sobie w finale mundialu…
twitter.com/Nyctophile1_/status/1321941574704631813
Po odejściu ze stolicy Katalonii Marcus szkolił się do 2010 roku w Olympique Neuilly, a następnie w AC Boulogne-Billancourt (2010-2012) i Souchaux, z którym podpisał już pierwszy profesjonalny kontrakt. W 2017 roku Thuram został sprzedany za 600 tysięcy euro do Guingamp, a dwa lata później trafił do Borussi Mönchengladbach za 9 milionów euro.
Co sądzicie o takiej opcji? W jakiej roli widzielibyście Marcusa Thurama w Barcelonie? Zmiennik Lewandowskiego czy może walka o pierwszy skład na skrzydłach? Dajcie znać w komentarzu!
Komentarze (39)
Jedno i drugie na szczęście to kaczka dziennikarska, ale priorytety znacząco już inne.
Ps. Nie chcę mi się wierzyć, że obecny skład nie stać na więcej niż walkę w dogrywce z trzecioligowcami.
Może nie w zawodnikach jest problem.
Czasami mam wrażenie że transfer Kessiego ludzi niczego nie nauczył. To że Thuram dzisiaj mógłby pomóc Barcelonie sportowo nie ma wątpliwości, ale gdy jego pik się skończy i za rok od dzisiaj wróci do swojego standardowego grania to będzie kolejnym rezerwowym z wysoką pensją.
Barcelona powinna sprowadzać piłkarzy patrząc bardziej długofalowo - Moukoko to jest myślenie długofalowe, ale również całkowicie odwrotna sytuacja co może dać piłkarz tu i teraz. Dzisiaj Moukoko nie pomoże i nie pociągnie gry ofensywnej Barcelony, ale przykładowo za rok mógłby mieć coraz ważniejszą rolę w zespole.
Jestem w stanie zrozumieć potrzeby Xaviego/Alemanyego/Laporty - chce wyniku sportowego i co się z tym wiąże chce gotowych piłkarzy na już, których nie trzeba rozwijać, ale nie można iść tą drogą - tak nie zbudujemy zespołu który z perspektywy kilku sezonów będzie walczył o LM. Barcelona może wrócić na szczyt tylko rozwijajac takich zawodników jak Pedri, Araujo i reszta fenomenalnych talentów jakich posiadamy oraz wzmacniać się kolejnymi zawodnikami, którzy mają szansę być crackami (a nie tylko dobrymi piłkarzami w danym momencie tu i teraz).
To tragedia jakimi my zawodnikami się interesujemy....