Xavi Hernández wziął udział w konferencji prasowej po zremisowanym 1:1 meczu z Espanyolem. Trener Barcelony przyznał, że spotkanie wymknęło się z rąk sędziemu Mateu Lahozowi, z kolei drużynie zabrakło rytmu, intensywności i skuteczności w drugiej połowie.
[Ricard Torquemada, Catalunya Radio] Barcelona bardzo dobrze zaczęła spotkanie, w dobrym rytmie, strzeliła pierwszego gola. Dlaczego druga połowa wyglądała inaczej?
Zabrakło nam rytmu, remis jest naszą winą. Doprowadziły do tego nasze błędy. Gdy ma się tyle okazji, tyle strzałów i nie wykorzystuje się ich, tak się dzieje. Takie mecze trzeba szybko zamykać, mówiliśmy o tym wiele razy. W drugiej połowie nie mieliśmy odpowiedniego rytmu ani intensywności. Remis to nasza wina, straciliśmy dwa punkty i kończymy rok nie tak, jak chcielibyśmy. Nadal jesteśmy liderami, ale straciliśmy dwa punkty. To nasza wina.
[Marta Ramón, RAC1] Mówisz o tym, co zrobiliście źle, ale ważną postacią w tym spotkaniu był Mateu Lahoz. Jaki wpływ na remis miały jego decyzje, szczególnie z drugiej połowy pełnej napięcia?
Uważam, że Mateu zazwyczaj dominuje w meczach i je kontroluje. Zwykle robi to perfekcyjnie i często rozmawia z zawodnikami. Sądzę jednak, że dzisiaj ten mecz całkowicie wymknął mu się spod kontroli.
[Adrià Albets, Cadena SER] Mówisz, że remis to głównie wasza wina, ale czy nie sądzisz, że w części jest za to odpowiedzialny Mateu Lahoz? Możesz też nam wyjaśnić sytuację, w której rozmawiałeś z nim przy linii bocznej i uścisnęliście się?
Powiedział, że cieszy się, że mnie widzi. I tyle. Odpowiedziałem, że ja też. To sędzia, który daje poczucie, że dominuje i kontroluje grę, ale dzisiaj tak nie było. Nie winię go za nic. Remis to nasza wina. Muszę dbać o to, co ja mogę kontrolować. Pierwsze pół godziny było bardzo dobre, powinniśmy prowadzić 2:0. Później straciliśmy ten rytm, intensywność. Dlatego mówię, że to była nasza wina.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] W tym meczu było 14 żółtych i 2 czerwone kartki. Jordi Alba został wyrzucony za swoje komentarze. Ostrzegałeś swoich piłkarzy przed Lahozem?
Nie mogę kontrolować sędziego. Mówiłem to wiele razy. Sędzia powinien wyjść i wypowiedzieć się. Powiedzieć, co widział i co powiedzieli mu zawodnicy. Jordi powiedział mi, że nic nie powiedział do sędziego.
[Helena Condis, Cadena COPE] Co powiedział ci Mateu Lahoz, gdy stwierdziłeś, że spotkanie wymknęło mu się rąk?
Odpowiedział: "tak uważasz?". Ja lubię rozmawiać i gdy widzę niesprawiedliwość lub sytuację, gdy… Mówimy sobie ze sztabem, że nie będziemy komentować decyzji sędziów, ale na koniec, gdy widzisz niesprawiedliwości… Taki jest futbol, taki jest sport.
[Alejandro Segura, Radio Marca] Na początku widzieliśmy dobrze grającą drużynę, ale potem takich piłkarzy jak Raphinha, Ansu dużo kosztowało tworzenie sytuacji. Czego dzisiaj zabrakło?
Hmm, myślę, że dzisiaj stworzyliśmy dużo okazji. Od 30. minuty spadło nam tempo, intensywność. Być może nie atakowaliśmy tak dobrze. Moje odczucia są takie, że powinniśmy byli wygrać. Karny to bardzo niefortunne zagranie. Melamed miał jedną okazję w pierwszej połowie. Mieliśmy bardzo klarowne szanse. Tak to już jest. Widzieliśmy ten film wiele razy. Rozmawialiśmy o tym w przerwie, że musimy zabić mecz. Ale to się zdarza i jest to nasza wina.
[Radio Nacional] Jak wytłumaczysz ten spadek intensywności w niektórych momentach? To było spotkanie, które w pełni kontrolowaliście, to w końcu derby… Jak to wyjaśnisz?
Espanyol gra bardzo bezpośrednio i kosztowało nas by zmieniać strony. To są sytuacje, które są częścią sportu. Czasami jesteś jak natchniony, innym razem nie. Pierwsze pół godziny było według mnie świetne. To może się zdarzyć. Kiedy nie idzie ci dobrze, musisz zachować czyste konto i być bardziej konkurencyjnym. Rzut karny był bardzo niefortunnym zagraniem.
[Francesc Latorre, TV3] O co spytałbyś Mateu, gdybyś był dziennikarzem?
Nie wiem, a ty? Nie wiem, może powiedziałbym, że mecz wymknął mu się spod kontroli. Myślę, że bardziej uczłowieczyłoby to sędziów, gdyby wychodzili i zabierali głos.
Jesteś zły na piłkarzy, ponieważ nie podtrzymali odpowiedniej intensywności?
Jesteśmy źli na siebie. Remis u siebie Espanyolem, gdy dominujesz... kończysz wściekły, bo to niesprawiedliwe wobec tego, co pokazałeś i tego, co pokazali przeciwnicy. W piłce nożnej zdarzają się sytuacje, kiedy jesteś lepszy, a nie wygrywasz. Oddaliśmy 22 czy 23 strzały a Espanyol 4. Dzisiaj straciliśmy 2 punkty. Wszyscy jesteśmy źli.
[Albert Roge, Relevo] Jakie pozytywne aspekty wyciągasz z tego spotkania?
Zespół generował dużo zagrożenia z rzutów rożnych. Trenowaliśmy je, ale nie udało się wygrać. Szkoda, jesteśmy rozczarowani.
[Borja Pardo, SpheraSports] Chciałbym spytać cię o Ansu Fatiego. Czy martwi cię jego dyspozycja, co sądzisz o jego grze?
Widzę dobrego Ansu. Dlatego właśnie grał. Trenował bardzo dobrze. Dokonał ogromnej zmiany pod względem intensywności. W pracy defensywnej wykazał się ogromnym zaangażowaniem. Zabrakło mu tego, czego zabrakło drużynie: skuteczności. Ale widzę u niego duży rozwój.
[David Ibanez, Mediaset] Powiedziałeś przed meczem, że lubisz Mateu Lahoza, można z nim porozmawiać, i jest bardzo dobrym sędzią. Czy teraz zmieniłeś zdanie?
Nie wydaje mi się, żeby kontrolował spotkanie. To wszystko.
Komentarze (14)
Jeśli chodzi o treningi, przygotowywanie drużyny, taktykę itd Xavi jest genialny, ale decyzje personalne ma fatalne. Lewy czy Busquets powinni być jednymi z ostatnich w kolejce do gry z tej kadry, a dla Xaviego są najważniejsi..
Poziom sędziowania miał pewnie mały wpływ na wynik dzisiaj, może oprócz zarżnięcia dynamiki między 70 a 90 minutą, nie można też powiedzieć, żeby sędzia był stronniczy w którąś stronę. Ale muszę przyznać, że takiego bajzlu sędziowskiego chyba jeszcze nie widziałem, po meczu Argentyny z Holandią na mundialu jednak próbowałem bronić Lahoza, też nie kontrolował spotkania, ale jednak na ogół podejmował dobre decyzje i uważałem, że krytyka była nieco przesadzona. Dzisiaj go nic nie broni - kompletny chaos, kartki z czapy, zero kontroli nad meczem i wisienki na torcie w postaci podwójnej żółtej dla Alby w 5 minut za dyskusje, czy oglądania przez 5 minut powtórek oczywistej sytuacji na czerwo z kopnięciem Lewandowskiego w głowę i wycofanie się z decyzji o daniu kartki.