Napastnik FC Barcelony Ferran Torres udzielił specjalnego wywiadu dla Barça TV, w którym podsumował 2023 rok zarówno pod kątem osobistym, jak i zespołowym oraz wypowiedział się na temat dzielenia szatni z Robertem Lewandowskim czy na temat współpracy z Xavim.
Ferran Torres: To był rok nauki. Były skomplikowane i piękne momenty. Uważam, że bardzo się rozwinąłem. Być może nie udało mi się pokazać swojej najlepszej wersji, ale jestem silniejszy mentalnie i piłkarsko. Mam nadzieję, że w tym drugim sezonie zobaczymy prawdziwego Ferrana Torresa
- Myślę, że przez ostatni rok bardzo dojrzałem. Było jasne, że gdy przychodzi się do klubu takiego jak Barça będzie wielka presja, bo to klub, który potrzebuje natychmiastowych rezultatów. Na początku mogło być trudno, ale dzięki pracy, można bardzo dojrzeć i widzieć niektóre rzeczy w inny sposób.
- To jasne, że gdy przybywasz z zewnątrz, jest trudniej. Dowiadujesz się, że rzeczywistość jest tutaj taka, że musisz wygrywać za wszelką cenę, że jest wielka presja. Myślę jednak, że jesteśmy w bardzo dobrym momencie, w momencie poprawy, wzrostu, zmiany… Z czasem dzięki temu dojrzejemy, a wyniki przyjdą. Trzeba otoczyć się profesjonalistami. Nie jesteś na najlepszy na świecie, kiedy strzelasz w każdym meczu, ale też nie jesteś najgorszy, gdy nie strzelasz.
- 4:0 w El Clásico? To była jedna z najlepszych nocy, jeśli nie najlepsza, w moim piłkarskim życiu. Strzelić gola na 3:0 przeciwko Realowi Madryt na Santiago Bernabéu w trudnym dla nas momencie… Rozegraliśmy niewiarygodny mecz od pierwszego do ostatniego podania. Wystarczy zobaczyć, jak świętowaliśmy to zwycięstwo w szatni. To coś unikalnego. Zaraz po tym, jak piłka wpadła do siatki krzyczałem do wszystkich: „Vamos, vamos, vamos!” i świętowaliśmy przy narożniku z rezerwowymi. Chwilę wcześniej zmarnowałem świetną okazję, ale tym razem wyszło wszystko dobrze.
- Przy Lewandowskim staram się chłonąć wszystko jak gąbka. Staram się obserwować jego ruchy. Dzięki temu też się rozwijam, staram się częściej strzelać. To coś pięknego, że mogę grać z zawodnikiem takiej klasy.
- Kontuzja była dla mnie trudnym oświadczeniem, bo na początku wydawało się, że nie będzie to nic groźnego, ale zaczęło się to bardzo wydłużać. Opuściłem presezon i myślę, że to mi bardzo zaszkodziło. Lubię wyzwania i myślę, że odnalazłem dobrą formę przed mundialem.
- Xavi? To trener, który jest bardzo blisko zawodników. Wie, co robić, aby zmotywować cię, nawet gdy grasz mało. Ulepszył drużynę, odkąd tu przybył. Mogę się o nim wypowiadać tylko w dobrych słowach.
- W 2023 roku życzę sobie zdrowia, unikania kontuzji i zdobycia jakiegoś pucharu z Barceloną, aby dać radość kibicom. Chcę się też dalej rozwijać, bo jestem nadal bardzo młodym zawodnikiem.
Komentarze (14)
Minus póki co skuteczność, ale to przyjdzie
Pytanie zasadnicze brzmi - czy Barcelona poważnie podchodzi do rozwoju Torresa i chce go rozwijać zgodnie z predyspozycjami jakie posiada. Jeśli tak - to nie ma zlituj - powinien dostawać regularnie chociaż te 20 minut co mecz zmieniając Lewandowskiego oraz okazjonalnie powinien pojawiać się na prawym skrzydle (i tak latem Raphinia odejdzie bo jednak Dembele jest kilka poziomów wyżej i do tego kocha Barcelonę).
Skończmy pisać bajki że Torres będzie kiedyś wielkim lewoskrzydłowym - nawet Guardiola widział w nim największy potencjał na środku ataku i miał 100% rację. Można powiedzieć że Torres jest odbiciem lustrzanym Lewego sprzed 10 lat - jedyne czego brakuje to tego aby Xavi zaczął dawać mu regularnie szanse, a nie raz na 10 spotkań (granie na wymyślonych dla niego pozycjach to strata czasu i trudno nawet zaliczyć to do spotkań, w których w jakikolwiek sposób może się rozwijać - to minuty a nie rozwój).
Rok kończymy meczem z Espanlyolem - jeśli Xavi w pierwszej kolejności miałby postawić na rozwój młodych piłkarzy i zespołu nie widzę innego zestawienia linii ataku niż Fati-Torres-Dembele - żadnego Raphinii na lewej czy Fatiego na środku tłukącego się z agresywnymi środkowymi obrońcami w derbach. Koniec kropka.