Dziennikarz ASa Ruby Ares przybliża, jak nowe zasady kontroli finansowej LaLigi wpłyną na działalność hiszpańskich klubów na rynku transferowym. W sumie wyróżnionon 8 głównych reguł takich jak ograniczenie sprzedaży aktywów czy ułatwienie sprzedaży piłkarzy, którzy nie zostali jeszcze zamortyzowani.
Rok 2023 jest tuż za rogiem, a wraz z nowym rokiem otwiera się rynek transferowy. Hiszpańskie kluby przystąpią jednak do niego na nowych zasadach. Przyczyna takiego stanu rzeczy leży w tym, że kilka hiszpańskich klubów, a przede wszystkim FC Barcelona, poszło "na łatwiznę", działając wedle powiedzenia "chleb na dziś, ale głód na jutro". Jest to sprzeczne z filozofią zrównoważonego rozwoju, którą próbuje wprowadzić kontrola gospodarcza LaLigi i na którą cały czas naciska Javier Tebas. Dlatego słynne "dźwignie finansowe", z których korzystała Barcelona, zostały ograniczone.
Tzw. "dźwignie" zostały jednogłośnie wstrzymane. Wszystkie kluby wchodzące w skład Komisji Delegatów LaLigi zagłosowały za przyjęciem szeregu rozwiązań utrudniających wybór tego sposobu finansowania. To Barça sprawiła, że stały się one modne tego lata, ale pojawiło się też kilka klubów zainteresowanych podążaniem tą samą drogą. Ta metoda wzbudziła niepokój w LaLidze, dlatego zaproponowano jej ograniczenie, ale co ważne, kluby nie mają zakazu używania dźwigni finansowych. Utrudnienie polega "tylko" na tym, że że nie będzie można wykorzystywać tego nadzwyczajnego przychodu na pozyskiwanie nowych zawodników.
Nowości w kontroli finansowej
Ograniczenie sprzedaży istotnych aktywów.
Pierwsza zmiana skupia się na tym, że klub nie będzie mógł zwiększyć swojego limitu wynagrodzeń poprzez sprzedaż jednego ze swoich aktywów lub praw, które są uważane za istotne dla rozwoju jego działalności, takich jak na przykład sprzedaż stadionu. Drużyna może udostępnić stadion, aby zwiększyć swoje dochody, ale takie pieniądze nie będą mogły być przeznaczone na transfery. Powodem jest to, że stadion jest uznawany za dobro niezbędne do prowadzenia własnej działalności przez klub i jeśli zostałby on sprzedany, obowiązkiem będzie zakupić lub wynająć inny.
Limit do 5%.
Aktywa lub prawa (np. audiowizualne czy merchandising) mogą być sprzedawane, o ile ich wartość w sezonie nie przekracza 5% obrotów klubu. Jeśli przekroczy ten procent, to ta nadwyżka nie może być przeznaczona na zakup nowych zawodników ani na pensje. Zasada 5% dotyczy jednak tylko tych aktywów lub praw, których dochody stanowią już stałą część budżetów klubów.
Dźwignia finansowa bez ograniczeń.
Jeśli zespołowi uda się wyprowadzić nową linię biznesową, będzie mógł ją sprzedać. Na przykład, jeśli klub remontuje swój stadion i buduje loże VIP w miejscu, gdzie wcześniej nie było żadnej, może uruchomić tę "dźwignię" bez ograniczenia 5%, ponieważ jest to nowe źródło dochodów.
Odkupienie dźwigni.
LaLiga chciała uniemożliwić klubom poprawienie swojego limitu wynagrodzeń poprzez najpierw sprzedaż aktywów (co zwiększa limit), a następnie jego odkupienie, amortyzując nakłady przez kilka lat bez zmniejszenia limitu. Dlatego też jeśli ktoś się teraz na to zdecyduje, nie tylko na tym nie skorzysta, ale przyjęto również środki mające na celu ukaranie tego typu działania.
Dochody nadzwyczajne.
Jeśli klubowi uda się zwiększyć swoje dochody poprzez sprzedaż zawodnika powyżej jego wartości, awansuje się do rozgrywek europejskich, w których zazwyczaj nie uczestniczy (co zapewni mu więcej pieniędzy) lub sprzeda jakieś aktywa, będzie musiał przedstawić plan skarbowy wykorzystania tych pieniędzy na rynku transferowym. Powodem tego jest zapewnienie, że ten nadzwyczajny napływ pieniędzy, który może nie zostać utrzymany w kolejnych sezonach, nie spowoduje zaburzenia w limicie wynagrodzeń na następny sezon. Dlatego LaLiga będzie wymagała od klubu zabezpieczenia w postaci zapewnienia, że jest w stanie opłacić tego zawodnika nie tylko w pierwszym, ale też w drugim sezonie.
Sprzedaż zawodników bez amortyzacji.
Nie wszystkie przyjęte środki to restrykcje. LaLiga wprowadziła zasadę, która nie krzywdzi klubów, których zawodnicy nie zostali jeszcze zamortyzowani. Czyli jeśli klub sprzeda lub rozwiąże kontrakt z zawodnikiem za niższą kwotę niż wartość, to nie będzie to miało negatywnego efektu w limicie wynagrodzeń. Na przykład, jeśli klub podpisze kontrakt z zawodnikiem na cztery sezony za 20 milionów euro, wpływ na limit wynagrodzeń będzie wynosił 5 milionów euro na sezon. Jeśli jednak ten zawodnik odejdzie rok później za darmo, będzie można kontynuować amortyzację w wysokości 5 mln euro za sezon, nawet jeśli zawodnika już nie ma w klubie. Wcześniej pozostałe 15 mln euro trzeba było zapłacić za jednym razem.
Od reguły 1/4 do 40%.
Do tej pory kluby przekraczające limit mogły dokonywać transferów, tylko zachowując zasadę 1/4 (wydając jedno euro z każdych czterech zaoszczędzonych) lub 1/3. Teraz zostanie wprowadzona zasada 40% z zaoszczędzonej kwoty, ale jest jeden warunek: trzeba przedstawić plan skarbowy na kolejne lata. W zależności od oszczędności, można będzie pozyskać danego zawodnika tylko na jeden sezon lub więcej, jeśli zagwarantowana zostanie pensja na kolejne sezony.
Wzrost wynagrodzeń o 25%.
Aby uniknąć targowania się o limit wynagrodzeń, LaLiga pozwoli klubom z Primera División, które przekraczają limit, a także wszystkim klubom z Segunda, zagwarantować, że wzrost wynagrodzenia zawodnika między jednym sezonem a kolejnym wynosi tylko 25%. To kolejny środek, który ma na celu kontrolę rachunków po pierwszym sezonie.
Komentarze (19)
Brawo liga
Wsxystkie kluby sie pompuja a u nas ban.
Za kilka lat tylko angielskie i francuskie kluby zostana na powieszch i