W tej chwili klubem, który wydaje się najbliżej przekonania Leo Messiego jest Paris Saint-Germain, które nie ukrywało, że zamierza zatrzymać Argentyńczyka na dłużej w swoich szeregach. Po wygraniu mundialu Messi nie widzi siebie odchodzącego do słabszej ligi jak MLS - czuje się jeszcze na siłach, aby kontynuować rywalizację na najwyższym poziomie przez co najmniej kilka lat. PSG chce to wykorzystać i stać się tym klubem, w którym legendarny Argentyńczyk będzie rozgrywał swoje ostatnie mecze, będąc jeszcze w wysokiej formie. Paryżanie chcą też uczynić go globalnym ambasadorem swojej marki oraz katarskiego konglomeratu, który zarządza klubem.
Tutaj szczególną rolę odgrywa prezes PSG Nasser Al-Khelaifi, który dał już do zrozumienia, że zamierza przedłużyć współpracę z Messim. Powiedział to przed finałem przeciwko Francji, a także po nim. Według Fernando Polo z Mundo Deportivo Al-Khelaifi szukał nawet Leo po triumfie Albicelestes stadionie Lusail, aby zrobić sobie z nim zdjęcie, potwierdzając niejako swoje słowa i zaangażowanie.
Ze względu na to, że Messi będzie grał na tym najwyższym poziomie jeszcze kilka lat, a PSG ma mnóstwo pieniędzy i jest chętne do przedłużenia umowy, to właśnie francuski klub jest najlepiej usytuowany do podpisania kontraktu z 35-latkiem - "na 90%", jak twierdzą osoby z otoczenia Messiego. Pokonanie reprezentacji Francji z Mbappé na czele w finale mundialu w żaden sposób nie wpływa negatywnie na potencjalną dalszą współpracę, ponieważ Argentyńczyk nie okazał żadnej pogardy wobec swoich kolegów z drużyny grających w kadrze Les Bleus. Co więcej, Messi uścisnął Mbappé po meczu, gdy obaj oczekiwali na odebranie swoich nagród inywidualnych. Na korzyść PSG działa też fakt, że Messi i jego rodzina zdążyli się już dobrze zaadaptować w Paryżu.
Zdaniem Mundo Deportivo nie ma z kolei żadnych wiadomości na temat możliwego powrotu Messiego do Barcelony i uważa się to za prawie niemożliwe. Sytuacja finansowa Blaugrany nie jest zbyt dobra tej zimy i wydaje się, że będzie jeszcze gorsza latem przyszłego roku. LaLiga oczekuje, że klub zmniejszy do tego czasu wydatki na płace o ponad 200 milionów euro. Źródła z otoczenia Messiego upierają się, że nie było żadnego kontaktu z zarządem Barçy (czyt. z Joanem Laportą), co jest niezbędne, aby Leo w ogóle rozważył powrót na Camp Nou.
Piłkarz był bardzo zraniony przez prezydenta po tym, jak ten powiedział mu 5 sierpnia, że nie ma pieniędzy na jego nową umowę, kiedy przez całe lato publicznie utrzymywał, że prace w tym kierunku postępuje dobrze. Piłkarzowi i jego świcie nie spodobało się również to, że prezydent powiedział, że chciałby, aby Messi zaproponował grę za darmo, czego nikt w historii klubu nie zrobił. Kilka miesięcy po tym, jak Leo został poinformowany, że musi odejść, Barcelona i tak dokonała kilku operacji sporych rozmiarów jak np. transfer Ferrana Torresa, a rok później klub uruchomił aż cztery "dźwignie finansowe", by móc sprowadzić topowych graczy, takich jak Lewandowski czy Koundé. To też wiele mówi.
W biurach Barçy panuje całkowita cisza na temat opcji sprowadzenia Messiego. Około miesiąc temu z klubu wychodziły informacje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby ostudzenie nadziei kibiców na możliwy powrót Leo Messiego. Prezydent na razie pogratulował mu na Twitterze zdobycia pucharu świata, a także oświadczył w rozmowie dla klubowej telewizji, że zwycięstwo Messiego w Katarze jest "historyczną sprawiedliwością". Nie wiadomo jeszcze, czy bezpośredni telefon Laporty do Messiego będzie miał miejsce. Gdyby tak się stało, być może Laporta poruszyłby z Messim temat ewentualnego powrotu, choć taka operacja byłaby trudna do zrealizowania zarówno pod kątem finansowym, jak i biorąc pod uwagę fakt, że Barça będzie w sezonie 2023/24 rozgrywać swoje mecze na Montjuïc. Powrót Messiego wydaje się raczej utopią, chyba, że sam Leo będzie tego pragnął. Jednak ci, którzy go znają, nie widzą w nim teraz takiej ochoty.
Aktualizacja
17:00 Dziennik Sport donosi z kolei, że Barcelona nie poddaje się w sprawie powrotu Leo Messiego na Camp Nou. Dzieninkarz Ivan San Antonio twierdzi nawet, że Joan Laporta ma w ciągu najbliższych dni porozmawiać w końcu z Argentyńczykiem. Prezydent uważa operację za wykonalną, ponieważ 35-latek przyszedłby do klubu za darmo. Jeśli ostatecznie do tego nie dojdzie prezydent zrobi wszystko, co w jego mocy, aby urządzić Leo Messiemu hołd, na jaki zasługuje.
17:50 Mundo Deportivo: Joan Laporta byłby nawet skłony pociągnąć za kolejną "dźwignię finansową", aby Messi wrócił do Barcelony. W grę wchodziłoby aktywo, które obecnie nie generuje żadnych przychodów. Przede wszystkim najpierw musi dojść jednak do rozmowy z samym Argentyńczykiem, aby dowiedzieć się, czy w ogóle rozważa powrót na Camp Nou. Klub chce i tak odbudować relacje z myślą o uhonorowaniu Argentyńczyka. Pod względem sportowym dyrekcja sportowa widziałaby Messiego w roli interiora. Zarząd uważa, że Leo Messi powinien zakończyć karierę w Barcelonie.
19:48 Le Parisien: Messi przedłuży umowę z PSG. Osiągnięto wstępne porozumienie w sprawie rocznego kontraktu z opcją przedłużenia o kolejny sezon!
19:50 Fabrizio Romano: Jest słowne porozumenie pomiędzy stronami ws. nowego kontraktu Messiego, ale nie ma jeszcze decyzji co do długości i zarobków.
19:55 Fabrizio Romano: Leo Messi w żadnym momencie nie zaakceptował oferty Interu Miami ani nie negocjował z Barceloną, choć oba kluby się do niego zwróciły. PSG od miesięcy naciskało na kontynuowanie współpracy, co Messi teraz zaakceptował.
21:30 Relevo: Messi jest szczęśliwy w Paryżu. Jego rodzina ma się dobrze i nie chce wyjeżdżać. Al-Khelaifi ujawnił już, że odbył spotkanie z 35-latkiem w celu omówienia tej kwestii: uścisnęli sobie dłonie i przypieczętowali kontynuowanie współpracy.
Czwartek 9:17 Gerard Romero: Leo Messi nie podjął jeszcze żadnej decyzji ws. swojej przyszłości, ale nie oznacza to, że wróci do Barcelony.
Komentarze (166)