Xavi: Pedri i Gavi są lepsi ode mnie i Iniesty w wieku 20 lat

Mateusz Doniec

20 grudnia 2022, 16:00

BarcaTV+, Mundo Deportivo

15 komentarzy

Fot. Getty Images

Xavi Hernández udzielił specjalnego wywiadu dla Barça TV, w którym podsumował zarówno poczynania klubu, jak i mundial w Katarze, a także wyjawił cele na decdującą fazę sezonu. Trener przyznał także, że jest zadowolony z obecnej kadry i nie widzi konieczności wzmacniania jej.

Mistrzostwa świata: Mundial był bardzo wyrównany. Uważam, że reprezentacje podeszły do niego z ostrożnością. Większość drużyn postawiło na bardziej defensywną grę, co jest zrozumiałe. Hiszpania? Jesteśmy tak wystawieni na krytykę, a o sukcesie czy porażce decydują detale. Wygrywasz po błędzie rywala albo przegrywasz, bo nie byłeś skuteczny.

Kadra: Możemy wygrać tytuły. Jestem świadomy, że w tym sezonie trzeba wygrać puchary. Klub dokonał wielkiego wysiłku, aby zbudować dobrą kadrę, więc możemy to osiągnąć.

Zawodnicy wracający po MŚ: Aspekt psychologiczny jest kluczowy. Fakt, że byłem piłkarzem, pomaga. Sztab ma duże znaczenie. Ważne jest, aby wrócili w dobrej formie. Daliśmy im 7-10 dni odpoczynku.

Sezon: Musimy być samokrytyczni pod względem czysto piłkarskim. Powinniśmy co najmniej awansować z grupy Ligi Mistrzów. W LaLidze szło nam rzeczywiście dobrze. Mam sporą nadzieję na wygranie mistrzostwa, które dałoby nam stabilność. Fakt, że jesteśmy liderem, jest bardzo ważny. Musimy być cały czas nad Realem Madryt.

Priorytety: LaLiga jest o poziom wyżej, jeśli chodzi o priorytety. Ekscytuje nas Superpuchar Hiszpanii, a Liga Europy to też ważny puchar, ale to LaLiga naznacza sezon. To ta codzienność. Dublet LaLiga + Liga Europy? Oczywiście, że bym się pod czymś takim podpisał. Trzeba aspirować do wszystkich pucharów. Klub dokonał wielkiego wysiłku i trzeba to pokazać. Presja jest dla mnie i ja to akceptuję.

Liga Mistrzów: W Lidze Mistrzów zabrakło nam dojrzałości. W Monachium rozegraliśmy dobrą pierwszą połowę, ale w pewnym momencie popełniliśmy błąd. W meczu z Interem u siebie również wyglądaliśmy dobrze. Kibice cieszyli się grą, lecz zabrakło nam dojrzałości. W Mediolanie powinniśmy również mieć więcej dojrzałości, aby chociaż zremisować ten mecz; nie chcę komentować decyzji sędziego. Wkurza mnie to, że nie usłyszę hymnu Ligi Mistrzów, ale Liga Europy to kolejny europejski puchar i jeśli dostaniemy się do półfinału, kibice się ucieszą.

Weterani: Dla mnie to sama korzyść, że trenuję zawodników, których znam. Kluczowe jest posiadanie takiego kapitana jak Sergio Busquets czy Jordi Alba. Staram się być bardzo szczery z zawodnikami. Akceptuję „złą minę”, ale nie złą postawę. Ja muszę podejmować decyzje. Staram się zarządzać naturalnie, podejmując najlepsze decyzje. Jestem pierwszy, który chce wygrywać, i aby drużyna funkcjonowała. Mnie dużo nauczył ostatni sezon z Luisem Enrique, kiedy byłem kapitanem, ale nie grałem. To pomogło mi dojrzeć i zauważyć, że cały zespół jest ważny. Ten, który gra i ten który jest na ławce… chodzi o to, aby każdy coś wnosił.

Odejście Gerarda Piqué: Zawsze był przykładem, nawet wtedy, gdy nie grał. Mamy czterech stoperów, a także Marcosa Alonso czy Frenkiego de Jonga oraz zawodników z rezerw. Myślę, że mamy bardzo dobrą szkółkę i dajemy szanse zawodnikom takim jak Chadi Riad, Marc Casadó czy Álvaro Sanz. Trudno było zarządzać całą tą sprawą Gerarda, tak samo jak np. Daniego Alvesa. To niewdzięczne zadanie powiedzieć zawodnikowi, że na niego nie liczysz.

Transfery: Powiedziałem Mateu [Alemanyemu], żeby nie ruszał zbytnio składu. Stworzyliśmy rodzinę. Dajemy z siebie wszystko na treningach. Jeśli kadra się nie zmieni, będę zadowolony.

Robert Lewandowski: Zaskoczył mnie jako osoba. Ma pokorę i pomaga kolegom. To lider, którego potrzebuje drużyna. Poszczególne części układają się w całość. Zawieszenie? Uważam to za niesprawiedliwe. To interpretacja tego, jak ktoś dotyka się po nosie. Muszę uważać, żebym ja również nie został zawieszony. Na szczęście mamy innych napastników: Ferran, Raphinha, Ousmane, Memphis… Mam nadzieję, że nie odczujemy nieobecności Roberta.

Ousmane Dembélé: Nadal uważam, że jest najlepszy na swojej pozycji. Staramy się go uporządkować. Nie oszukiwał mnie; zawsze mówił, że chce zostać i że nie słucha ofert. Mamy go u siebie i w niego wierzymy.

Liderzy: Mamy ich wielu: Lewandowski, Gavi, który poza boiskiem jest raczej nieśmiały, Pedri, Sergio, Jordi Alba, również Ter Stegen jest bardziej cichym liderem, Araujo, Christensen, Ansu... chcemy przede wszystkim zmaksymalizować „wydajność”. Mamy też młodych piłkarzy: Eric, Pedri, Ansu, Gavi… Frenkie też jest młody. Mamy Barçę na teraz i na przyszłość. Balde czy Gavi grają praktycznie wszystko. Ansu to talent… Być może zbyt wiele od nich wymagamy… Ja czy Andrés [Iniesta] w wieku 20 lat nie byliśmy na takim poziomie jak Pedri czy Gavi. Eric García też ma 20 lat, tak samo Ansu… Zobaczcie, jak rywalizuje Gavi, ile jest w tym pasji… My nie byliśmy na takim poziomie. Ansu Fati będzie od teraz dla nas ważniejszy. Balde ma z kolei wielki potencjał. To boczny obrońca Barçy na następne 15 lat.

Klub: Zawsze mówię, że trenowanie Barcelony to roller coaster emocji. Musisz być bardzo zrównoważony pod względem emocji, wierzyć w naszą esencję, naszą osobowość. Mamy tożsamość i ludzie to widzą. Mimo, że nie wygraliśmy żadnego pucharu, według mnie bilans jest pozytywny, patrząc na zawodników na boisku. Nie możemy stracić tego modelu. To on sprawia, że jesteśmy wielcy. Reprezentacja Hiszpanii wygrała tak mundial i dwa mistrzostwa Europy. Barça z kolei pięć pucharów Ligi Mistrzów. Trzeba nawet podwoić to postawienie na esencję. Musimy mieć oczywiście plan B i plan C. Stres? Jak widać, moje włosy jeszcze się trzymają (śmiech). Jestem szczupły, ale chyba własnie ze stresu, bo nie uprawiam sportu!

13 miesięcy na ławce trenerskiej: Wszystko zleciało tak szybko. Zapamiętam to, że podejmowałem ważne decyzje i byłem wierny klubowi oraz swojemu pomysłowi. Nie zszedłem z tego wózka. Daliśmy sobie szansę. Jestem zadowolony z wykonanej pracy. Wiedziałem, że to trudny czas w historii klubu, lecz mamy prezydenta-lidera, bardzo odważnego i z jasnymi ideami. Jest odważny w stawianiu na ten model.

Montjuïc: Przenosiny na Montjuïc będą dziwne. Zawsze chcemy grać na Camp Nou. Wiemy jednak, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Celem jest odwrócenie sytuacji, wygrywając jakiś puchar. Dzięki nim będziemy mieli stabilność, to główny cel.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Trochę przesadził - Iniesta w wieku 20 lat był wybrany najlepszym piłkarzem na Mistrzostwach Świata do lat 20-tu. Zaś u Rijkarda grał praktycznie w każdym meczu (często zmieniany z Xavim).

@Ramon Brawo takie posty są tu potrzebne bo potem utrwalają się te mity że jeden zaczął grać w wieku 26 a drugi w wieku 24 no i ciągłe wymyślanie i podpieranie przeciętniaków bajką że Iniesta nie miał liczb.

@Ramon no ale dalej Iniesta był wtedy zawodnikiem u podczas gdy Gavi i Pedri są w podstawowej 11 dorosłej reprezentacji.

@Ramon Iniesta był wtedy gwiazdą młodzieżówki i graczem w rotacji w pierwszym zespole. Gavi i Pedri to liderzy Barcy i pierwszej reprezentacji. Ani Xavi ani Iniesta przed 20 rokiem życia nie byli gwiazdami i liderami Barcy.

@wroclawskifan Taa… tyle, żeby być liderem trzeba grać jak lider, a tego póki co nie widać.

@Alan_fcbfan Faktycznie Pedri i Gavi nie grają jak liderzy Barcelony. Snują się tylko po boisku i nic nie robią, a Barca ciągnie się w ogonie La Liga. Kolego, czy Ty w ogóle oglądasz mecze tej drużyny? Gavi jest liderem wszystkich możliwych klasyfikacji związanych z walecznością i pressingiem, a Pedri to najlepszy rozgrywający w tej drużynie. Drużynie, która mimo wielu problemów jest liderem La Liga, a Ty deprecjonujesz rolę tych dzieciaków? To czego Ty byś jeszcze chciał od nich w tym wieku?

@wroclawskifan Właśnie na chwile obecną jedyną rzeczą która ich broni jest ich wiek.
Bo właśnie największym zdziwieniem jest to jak większość te mecze ogląda, bo was najwidoczniej satysfakcjonuje to jak ładnie podają, bo poza tym nie ma to praktycznie żadnego przełożenia na realizację jakiegokolwiek pomysłu. Podania, podania, podania. A podawanie jakiś klasyfikacji waleczności i pressingu jest tu dość nie trafioną próbą obrony, bo już wielu zwóciło uwagę, że z tego napalonego biegania Gaviego jest więcej szkód niż pożytku. Nie deprecjonuje tego jak szybko osiągnęli poziom pozwalający im w miarę stabilnie grać w pierwszym zespole, ale w ich grze brakuje bardzo wiele. Szczególnie konkretnych liczb. Zaś bardzo często zaczynają podłapywać szkodliwe nawyki od starszego kolegi Busquetsa czyli pasywna i statyczna gra, cofanie piłek, zatrzymywanie akcji, brak pomysłu i odwagi i generalnie brak po prostu KONKRETU. To bardziej odnośnie Pedriego, Gavi, mimo tego o czym wspomniałem wyżej w ostatnich tygodniach spisywał się i tak znacznie lepiej niż Pedri. Więc no.. to jest ich największy mankament, swoją grą nie oferują na obecną chwilę żadnych KONKRETÓW. I w żaden sposób mnie nie przekonasz suchą statystyką, ani typowym mówieniem "widać jak oglądasz", "Nie znasz się na piłce" itp. Po prostu ich fantastycznej gry nie widać NAOCZNIE. Owszem, można być fantastycznym graczem i takim cichym bohaterem i mieć swój "cichy wielki" wkład w grę całego zespołu, ale po dokładnym przyjrzeniu się nawet tego nie widać.
Bardzo możliwe, że prawdziwy wystrzał ich umiejętności nastąpiłby dopiero wtedy gdyśmy zaczęli grać z pomysłem, a nie setkami podań po nic. Choć to już może i wina tego przestarzałego DNA, kto wie.
A i jeszcze tak dodająć w gwoli wyjaśnień; mówiąć o konkretach nie miałem na myśli tylko i wyłącznie goli i asyst, tak żeby było jasne. Choć jeśli już jesteśmy przy nich to te liczby są wręcz fatalne.
« Powrót do wszystkich komentarzy