Robert Lewandowski został ukarany przez Komisję LaLiga za swój gest w stosunku do arbitra w meczu z Osasuną i jeśli kolejne odwołanie, tym razem do Trybunał Administracyjnego ds. Sportu, nie odniesie zamierzonego skutku, nie zagra w trzech pierwszych kolejkach po mundialu. Będzie to duże osłabienie dla Barçy, ze względu na to, że polski napastnik zdobył aż 40% jej goli w tym sezonie.
18 z 45 bramek strzelonych do tej pory przez Blaugranę nosi podpis Lewandowskiego. Polak w 13 na 14 kolejek wychodził na boisko w wyjściowym składzie. Barcelona odniosła zwycięstwa w każdym z 9 ligowych spotkań, w których oglądaliśmy co najmniej jednego gola Lewego. Xavi będzie miał duży ból głowy w jaki sposób skomponować drużynę w meczach z Espanyolem i Getafe, ale przede wszystkim przeciwko Atlético.
W wewnętrznej klasyfikacji strzelców za Lewandowskim znajduje się 12 innych zawodników Barçy, którzy mają już na swoim koncie trafienia. Jednak znajdujący się ex aequo na drugim miejscu Ferran Torres i Ousmane Dembélé tracą do polskiego snajpera aż 13 bramek. Co więcej, Francuz może dotrzeć ze swoją drużyną narodową nawet do finału mistrzostw świata w Katarze, więc jego powrót do gry w klubie może być opóźniony. Po trzy bramki w sezonie 2022/23 mają na koncie Ansu Fati i Pedri González. Niestety występy tego pierwszego zarówno w Dumie Katalonii, jak i reprezentacji nie stawiają go w roli faworyta do zajęcia pozycji numer 9, z kolei Kanaryjczyk to rzecz jasna pomocnik.
Dużo bardziej rozczarowująca jest jednak rola w zespole oraz wyniki strzeleckie napastnika, który w normalnych warunkach byłby naturalnym zastępcą Lewandowskiego. Memphis Depay zdobył tylko jedną bramkę w swoich 131 minutach gry, tyle samo, ile dla Holandii na mundialu. Co więcej, były zawodnik Olympique’u Lyon może odejść z Barcelony nawet w zbliżającym się wielkimi krokami zimowym oknie transferowym.
Ostatnim z napastników jest Raphinha, który w ostatnich spotkaniach przed mistrzostwami świata zwiększył swoją rolę w drużynie Xaviego oraz występował w wyjściowym składzie Brazylii prowadzonej przez Tite. Przy czym jego kandydatury na pozycję środkowego napastnika nie należy raczej nawet poważnie rozpatrywać, ponieważ piłkarz ten zdecydowanie najlepiej czuje się na prawym skrzydle, a dotychczas zdobył zaledwie dwie bramki.
Pierwsze spotkanie Barcelony po mundialowej przerwie – derby z Espanyolem - zaplanowano na 31 grudnia i do tego czasu Xavi Hernández musi wymyślić, w jaki sposób ustawić zespół, by nieobecność piłkarza, który zdobywa 2 z każdych 5 goli nie była szczególnie widoczna.
Komentarze (16)
Rapha - Ferran - Dembele tak bym to widział.