Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty dzisiejszych meczów ćwierćfinałowych mistrzostw świata w Katarze zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: Historyczny awans Maroka
Maroko dokonało czegoś, co wydawało się niemożliwe: awansowało do półfinału mistrzostw świata jako pierwsza afrykańska drużyna w historii, pokonując kolejno Hiszpanię i Portugalię, a wcześniej wychodząc z pierwszego miejsca z grupy z Chorwacją i Belgią, Lwy Atlasu nie straciły przy tym żadnej bramki po strzale rywala - tylko jedno trafienie samobójcze autorstwa Aguerda w meczu z Kanadą. W starciu z Portugalią wydawało się, że Marokańczycy nie wytrzymają takiego naporu przez tak długi czas i to od pewnego momentu bez swoich dwóch podstawowych środkowych obrońców. Popisali się jednak solidną i pewną grą w obronie, a także odważnymi wyjściami do ataku i pressingu. Nie każdemu musi podobać się taki plan na mecz, jednak nie można odbierać Marokańczykom ich wielkiego sukcesu. Teraz czeka ich półfinał z Francją i mimo że wiadomo, kto na papierze jest faworytem tego spotkania, to raczej nikt nie zlekceważy drużyny z Afryki.
Najgorsze: Nieumiejący przegrywać Portugalczycy
- To niedopuszczalne, że argentyński sędzia prowadził ten mecz po tym, co stało się wczoraj, a Messi narzekał... Po tym, co zobaczyłem dzisiaj, mogą teraz przyznać tytuł Argentynie - przyznał w wywiadzie pomeczowym obrońca Portugalii Pepe, a wtórował mu Bruno Fernandes. - Nie wiem, czy dadzą puchar Argentynie. Nie obchodzi mnie to, powiem co myślę, chrzanić ich. To bardzo dziwne, że sędziowie z kraju, który jeszcze jest w rozgrywkach, prowadzi mecz. Najwyraźniej wypaczyli mecz przeciwko nam - stwierdził bez ogródek pomocnik Manchesteru United. Tymczasem aribter tego meczu Facundo Tello nie popełnił praktycznie żadnego błędu, a ponadto dodał do podstawowego czasu gry aż 8 minut i wyrzucił z boiska Walida Cheddirę. Zawsze trudno jest pogodzić się z porażką, tym bardziej po odpadnięciu z mundialu i czasem na gorąco można się zapędzić, ale wypowiedzi obu zawodników raczej nie znalazły poparcia wśród kibiców i wykazały brak klasy.
Komentarze (12)
Wiem, ze Messi tez moze odpasc ale mimo wszytsko wciagnal Argentyne do strefy medalowej.
Po pierwsze nie powinien w tym momencie sędziować Argentyńczyk. Przy wyrównanym poziomie subtelna pomoc sędziego może przechylić szalę na którąś ze stron, a zawsze opłaca się takiemu Argentyńczykowi pomóc teoretycznie słabszemu przyszłemu rywalowi.
Tak było i tym razem, co tylko potwierdziło się w momencie zakończenia spotkania punktualnie po zakończeniu 8 minuty doliczonego czasu, a było oczywiste, że należało jeszcze dorzucić 3-4 minuty, ze względu na permanentne przerwy. Dla niepoznaki mógł chociaż z minutę dla przyzwoitości doliczyć, ale nawet tego nie zrobił.