Pierwsze ćwierćfinały: Czy De Jong i Memphis powstrzymają ambicje Leo Messiego?

Mateusz Doniec

9 grudnia 2022, 10:00

14 komentarzy

Fot. Getty Images

Zaczynamy walkę o coraz większą stawkę. O godzinie 16. Czarująca Brazylia będzie chciała powtórzyć mecz otwarcia mundialu z Chorwacją z 2014 roku, a Holandia Frenkiego de Jonga i Memphisa Depaya zmierzy się z Argentyną Leo Messiego marzącego o uwieńczeniu swojej wielkiej kariery najważniejszym pucharem.

Chorwacja - Brazylia (16:00)

Pojawiło się wiele głosów, jakoby Chorwacja, aktualny wicemistrz świata, niezasłużenie znalazła się w ćwierćfinale mundialu. W dotychczasowych zmaganiach wygrała w regulaminowym czasie gry tylko z Kanadą (4:1), ale pozostałe wyniki to dwa bezbramkowe remisy z Marokiem i Belgią oraz remis 1:1 w meczu z Japonią w 1/8 finału, który wygrała dopiero po serii rzutów karnych, podczas której świetnie sprawował się bramkarz Livaković. W ćwierćfinale Chorwaci zmierzą się jednak z Brazylią, która przywraca do życia Jogę Bonito, i raczej nikt z podopiecznych Zlatko Dalicia nie miałby nic przeciwko temu, aby znów padł remis, a awans do półfinału wywalczyli po serii jedenastek. Inne zamiary ma na pewno Brazylia. Canarinhos rozprawili się w 1/8 z Koreą Południową w nieco ponad pół godziny i na pewno będą chcieli zacząć mocno również dzisiaj.

Obie drużyny spotkały się już w szczególnym meczu na mundialu, bo w spotkaniu otwierającym mistrzostwa świata w 2014 roku w... Brazylii! Starcie rozpoczęło się dość niespodziewanie, bo na samym początku piłkę do własnej bramki skierował niefortunnie Marcelo, ale za sprawą Neymara (x2) i Oscara gospodarzom udało się odwrócić losy meczu. Ten mecz sprzeed ośmiu lat pamięta aż dziewięciu zawodników z obu reprezentacji: Dani Alves, Thiago Silva i Neymar z Brazylii oraz Modrić, Kovacić, Perisić, Lovren, Vida oraz Brozović z Chorwacji. W międzyczasie odbył się jeszcze jeden mecz towarzyski na Anfield, wygrany przez Canarinhos 2:0 po golach Neymara i Roberto Firmino.

Przewidywane składy

Chorwacja: Livaković - Juranović, Lovren, Gvardiol, Sosa - Modrić, Brozović, Kovacić - Vlasić, Kramarić, Perisić.

Brazylia: Alisson - Militão, Marquinhos, Thiago Silva, Danilo - Paqueta, Casemiro - Raphinha, Neymar, Vinícius Jr - Richarlison.

Holandia - Argentyna (20:00)

"Mamy rachunki do wyrównania. Nie lubię wracać do przeszłości, a osiem lat w futbolu to cała epoka, ale przyznam, że byłem wtedy optymistą. Myślałem, że sobie poradzimy" - przyznał w wywiadzie dla holenderskiego NOS selekcjoner Oranje Louis van Gaal. O jakie rachunki chodzi? Podobnie jak w przypadku pierwszego meczu, trzeba cofnąć się o osiem lat do mundialu w Brazylii. Obie drużyny spotkały się wtedy w półfinale turnieju. Po dogrywce na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, więc losy awansu do finału rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Wszyscy Argentyńczycy: Messi, Garay, Agüero i Maxi Rodríguez wykorzystali swoje jedenastki, a po stronie Holandii zawiódł Ron Vlaar i Wesley Sneijder. Albicelestes wywalczyli zatem finał, który przegrali z Niemcami 0:1 po golu Mario Götze.

Teraz wielu Argentyńczyków dałoby wszystko, aby scenariusz z meczu z Holendrami się powtórzył. W sumie tylko czterech zawodników pamięta tamto spotkanie: sam Leo Messi z Argentyny oraz Stefan de Vrij, Daley Blind i Memphis Depay z Holandii. Z perspektywy kibiców Barcelony z pewnością będzie to ciekawe spotkanie. Szansę na półfinał mają dwaj gracze Blaugrany: Frenkie de Jong i Memphis Depay, a także ikona klubu Leo Messi. Trudno wskazać faworyta tego spotkania. Holandia na tym mundialu nie zachwyca, ale jest bardzo skuteczna. Z kolei Argentyna rozpędza się z każdym meczem, ale nadal nie ustrzega się błędów. Wielu ekspertów spodziewa się, że Holendrzy będą pracować głównie w defensywie, a Argentyna liczyć na geniusz Messiego. Zapowiada się zatem na powtórkę sprzed ośmiu lat...

Przewidywane składy

Holandia: Noppert - Timber, Van Dijk, Ake - Dumfries, De Roon, De Jong, Blind - Klaassen - Gakpo, Memphis.

Argentyna: Emiliano Martínez - Molina, Romero, Otamendi, Acuña - De Paul, Enzo Fernández, Mac Allister - Di María, Messi, Álvarez.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A jak to na gównianej stronie białych pisali ze hiszpania z gwiazdeczkami z barsy odpadla, itp, a tu prosze,Brazylia z wielkimi gwiazdami vini,rodrygo odpadła, beka z nich..teraz..

Nie oglądam meczu od początku a jak nasz rodzynek z Brazylii co zszedł grał coś czy padaka?

mam nadzieje że holandia go nie powstrzyma umówmy się pojedyncze mecze dzielą go od przejścia do legendy on musi dać z siebie maksa i argentyna też jest mu to winna natomiast zdaje sobie sprawe że holandii to nie musi obchodzić....

Oby messi zaczal na lawie. Nie da sie patrzec na niego

Wg mnie mecz Chorwacja-Brazylia może być najciekawszym ze wszystkich par ćwierćfinałowych. Fenomenalnie broniący zespół zagra z zespołem który fenomenalnie potrafi atakować. W takiej sytuacji otwiera się szansa dla Chorwacji bo ma lepszą linię pomocy i czuję że Chorwacja zrobi dzisiaj niespodziankę. Przy założeniu że po pierwszej połowie Brazylia nie będzie prowadziła to w drugiej części będzie panikować i popełniać błędy. Dziwię się że mało kibiców nie docenia siły i doświadczenie chorwackich piłkarzy, a także faktu że wbrew pozorom mieli bardzo ciężką ścieżkę aby zagrać w ćwierćfinale.

Z całym szacunkiem do Holendrów ale dziś sercem jestem z Leo! Powodzenia ;)

Ile można poprawiać z "regulaminowego" na "podstawowy" czas gry...

Rozumem powinno się kibicować Holandii bo jest tam dwóch piłkarzy Barcelony, ale sercem jestem jednak za Argentyna i chciałbym by oni zdobyli to mistrzostwo

Aż mi się przypomniał cytat Morgotta z Elden Ring:
"Put these foolish ambitions to rest."

Chorwacja to aktualny wicemistrz świata, a nie mistrz!