Zaczynamy walkę o coraz większą stawkę. O godzinie 16. Czarująca Brazylia będzie chciała powtórzyć mecz otwarcia mundialu z Chorwacją z 2014 roku, a Holandia Frenkiego de Jonga i Memphisa Depaya zmierzy się z Argentyną Leo Messiego marzącego o uwieńczeniu swojej wielkiej kariery najważniejszym pucharem.
Chorwacja - Brazylia (16:00)
Pojawiło się wiele głosów, jakoby Chorwacja, aktualny wicemistrz świata, niezasłużenie znalazła się w ćwierćfinale mundialu. W dotychczasowych zmaganiach wygrała w regulaminowym czasie gry tylko z Kanadą (4:1), ale pozostałe wyniki to dwa bezbramkowe remisy z Marokiem i Belgią oraz remis 1:1 w meczu z Japonią w 1/8 finału, który wygrała dopiero po serii rzutów karnych, podczas której świetnie sprawował się bramkarz Livaković. W ćwierćfinale Chorwaci zmierzą się jednak z Brazylią, która przywraca do życia Jogę Bonito, i raczej nikt z podopiecznych Zlatko Dalicia nie miałby nic przeciwko temu, aby znów padł remis, a awans do półfinału wywalczyli po serii jedenastek. Inne zamiary ma na pewno Brazylia. Canarinhos rozprawili się w 1/8 z Koreą Południową w nieco ponad pół godziny i na pewno będą chcieli zacząć mocno również dzisiaj.
Obie drużyny spotkały się już w szczególnym meczu na mundialu, bo w spotkaniu otwierającym mistrzostwa świata w 2014 roku w... Brazylii! Starcie rozpoczęło się dość niespodziewanie, bo na samym początku piłkę do własnej bramki skierował niefortunnie Marcelo, ale za sprawą Neymara (x2) i Oscara gospodarzom udało się odwrócić losy meczu. Ten mecz sprzeed ośmiu lat pamięta aż dziewięciu zawodników z obu reprezentacji: Dani Alves, Thiago Silva i Neymar z Brazylii oraz Modrić, Kovacić, Perisić, Lovren, Vida oraz Brozović z Chorwacji. W międzyczasie odbył się jeszcze jeden mecz towarzyski na Anfield, wygrany przez Canarinhos 2:0 po golach Neymara i Roberto Firmino.
Przewidywane składy
Chorwacja: Livaković - Juranović, Lovren, Gvardiol, Sosa - Modrić, Brozović, Kovacić - Vlasić, Kramarić, Perisić.
Brazylia: Alisson - Militão, Marquinhos, Thiago Silva, Danilo - Paqueta, Casemiro - Raphinha, Neymar, Vinícius Jr - Richarlison.
Holandia - Argentyna (20:00)
"Mamy rachunki do wyrównania. Nie lubię wracać do przeszłości, a osiem lat w futbolu to cała epoka, ale przyznam, że byłem wtedy optymistą. Myślałem, że sobie poradzimy" - przyznał w wywiadzie dla holenderskiego NOS selekcjoner Oranje Louis van Gaal. O jakie rachunki chodzi? Podobnie jak w przypadku pierwszego meczu, trzeba cofnąć się o osiem lat do mundialu w Brazylii. Obie drużyny spotkały się wtedy w półfinale turnieju. Po dogrywce na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, więc losy awansu do finału rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Wszyscy Argentyńczycy: Messi, Garay, Agüero i Maxi Rodríguez wykorzystali swoje jedenastki, a po stronie Holandii zawiódł Ron Vlaar i Wesley Sneijder. Albicelestes wywalczyli zatem finał, który przegrali z Niemcami 0:1 po golu Mario Götze.
Teraz wielu Argentyńczyków dałoby wszystko, aby scenariusz z meczu z Holendrami się powtórzył. W sumie tylko czterech zawodników pamięta tamto spotkanie: sam Leo Messi z Argentyny oraz Stefan de Vrij, Daley Blind i Memphis Depay z Holandii. Z perspektywy kibiców Barcelony z pewnością będzie to ciekawe spotkanie. Szansę na półfinał mają dwaj gracze Blaugrany: Frenkie de Jong i Memphis Depay, a także ikona klubu Leo Messi. Trudno wskazać faworyta tego spotkania. Holandia na tym mundialu nie zachwyca, ale jest bardzo skuteczna. Z kolei Argentyna rozpędza się z każdym meczem, ale nadal nie ustrzega się błędów. Wielu ekspertów spodziewa się, że Holendrzy będą pracować głównie w defensywie, a Argentyna liczyć na geniusz Messiego. Zapowiada się zatem na powtórkę sprzed ośmiu lat...
Przewidywane składy
Holandia: Noppert - Timber, Van Dijk, Ake - Dumfries, De Roon, De Jong, Blind - Klaassen - Gakpo, Memphis.
Argentyna: Emiliano Martínez - Molina, Romero, Otamendi, Acuña - De Paul, Enzo Fernández, Mac Allister - Di María, Messi, Álvarez.
Komentarze (14)
"Put these foolish ambitions to rest."