Camp Nou z najlepszą średnią frekwencją w Europie

Krystian Cichocki

20 listopada 2022, 20:30

Mundo Deportivo

7 komentarzy

Fot. Getty Images

Barcelona, lider LaLigi, przewodzi w Europie pod względem średniej frekwencji. Camp Nou jest stadionem, na którym jak dotąd w tym sezonie odnotowano najwyższą liczbę osób na trybunach w poszczególnych ligach na Starym Kontynencie. Ze średnią frekwencją 83 194 osób w siedmiu domowych meczach rozegranych w tej kampanii, Camp Nou przeważa nad takimi stadionami jak Signal iduna Park czy Allianz Arena.

W Europie są jeszcze tylko trzy inne kluby, które przekraczają średnio 70 tysięcy widzów: Manchester United (74 184), AC Milan (72 656) i Inter (72 080). W LaLidze różnica jest jeszcze większa, gdyż po Camp Nou stadionami z największą frekwencją są Santiago Bernabéu  (57 552), który ze względu na kończące się prace ma ograniczoną pojemność do 62 900 osób, oraz Civitas Metropolitano (54 507).

Klub Średnia frekwencja (liczba osób)
FC Barcelona  83 194
Borussia Dortmund 81 032
Bayern Monachium 75 007
Manchester United 74 184
AC Milan 72 656
Inter Mediolan 72 080
Olympique Marsylia 62 136

Dwa mecze z udziałem ponad 90 tysięcy widzów

Pomimo tego, że inni giganci La Liga, Real Madryt i  Atlético Madryt nie grali jeszcze na Camp Nou, a mecz Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium został rozegrany, gdy drużyna Xaviego nie miała już szans na awans do 1/8 finału, dwa mecze w tym sezonie przyciągnęły ponad 90 tysięcy kibiców. W obu z nich (od meczu z Celtą 9 października) część trzeciego poziomu trybuny Gol Sud była już zamknięta dla publiczności z powodu rozpoczęcia prac na stadionie.

Pierwszym z nich był mecz z Interem, w którym FC Barcelona grała o pozostanie w Lidze Mistrzów (92 302 widzów), a drugim mecz z Almeríą, w którym ostatnie minuty w koszulce Dumy Katalonii rozgrywał Gerard Piqué (92 605 widzów). To drugie spotkanie było dniem, kiedy to zanotowano największą frekwencję w sezonie. Z drugiej strony najgorszy wynik zaliczył mecz przeciwko Villarrealowi (73 261 widzów), a głównym powodem był termin rozgrywania spotkania – czwartek 20 października o 21:00).

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

I fajnie ze tak jest, tylko ze to nie przekłada sie na największe zyski z dnia meczowego w Europie. Każdy kto był na Camp Nou wie ze to dinozaur punktów gastronomicznych z prawdziwego zdarzenia nie uświadczysz za wiele, przepustowość do nich to przy np naszym Narodowym przepaść. Plus loze które na Camp Nou sa jakie sa. Do najnowocześniejszych obiektów tracimy lata świetlne i miliony dolarów utraconego zysku. Osobiście wolałbym zamiast milionowych transferów w zawodnikow postawienie na nasza zdolna młodzież i prawdziwa modernizacje obiektu. Wyniki wiele gorsze by nie były a obiekt byłby robiony.

Tego co tu podano raczej nie można nazywać frekwencją, bo nie uwzględnia pojemności stadionu. Frekwencja to powinien być stosunek liczby zajętych miejsc do całkowitej liczby dostępnych miejsc, czyli procent zapełnienia całkowitej pojemności stadionu.

Za Wikipedią:
"Frekwencja (łac. frequentia „częstotliwość”) – najczęściej wyrażany procentowo stosunek liczby osób, które wzięły udział w konkretnym zdarzeniu, np.: wybory parlamentarne, rozgrywki sportowe, zajęcia lekcyjne – do liczby osób, które były zaproszone lub miały prawo wziąć udział w danym zdarzeniu."

To co tu w artykule jest podane to po prostu średnie zapełnienie stadionu, ale nie frekwencja.

bardziej miarodajna byłaby wartość % zapełnienia stadionu. Camp Nou jest jednym z największych stadionów, więc naturalnie jest dużo większa szansa, że będzie tam więcej kibiców