Barça Xaviego najlepiej punktującą drużyną w Europie w 2022 roku

Bartosz Pluciński

13 listopada 2022, 16:31

Relevo, Twitter

15 komentarzy

Fot. Getty Images

Fiasko drużyny Xaviego w tym sezonie w Lidze Mistrzów oraz w zeszłym w Lidze Europy kontrastuje z jego liczbami w La Liga. Okazuje się, że obecna Barcelona jest pod pewnymi względami najlepszą drużyną w Europie.

Pierwszy rok Xaviego Hernándeza na stanowisku trenera Barcelony był pełen kontrastów. Z jednej strony mamy świetne wyniki w La Liga, z drugiej rozczarowania w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Po mundialu Blaugrana będzie starała się utrzymać wypracowaną przewagę w Primera División oraz wreszcie zaistnieć w europejskich pucharach - w Lidze Europy los skojarzył ją jednak z zawsze groźnym Manchesterem United.

Od początku swojej pracy Xavi wygrał jedynie 4 z 14 meczów (29%) w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. W samej Champions League bilans jest jeszcze gorszy: 2 zwycięstwa (25%), 2 remisy i aż 4 porażki. Co więcej, jedyne wygrane to spotkania… z Viktorią Pilzno.

W LaLidze sytuacja jest diametralnie inna. W 2022 roku Barça zwyciężyła w 26 z 34 kolejek (76,5%), na co złożyło się 14/20 spotkań z poprzedniego sezonu oraz 12/14 z obecnego. Żaden zespół w TOP5 lig Europy nie może pochwalić się tak samo dobrym wynikiem. Najbliżej jest Napoli z wynikiem 73,5% - 25 wygranych z 34 możliwych oraz PSG (73%). Manchester City Pepa Guardiola ma na koncie 23 zwycięstwa na 32 spotkania (71,9%), z kolei Arsenal 23 na 33 (69,7%). Real Madryt, który wygrał 22 mecze z 32 (68,7%), jest dopiero szósty w tej klasyfikacji.

Mimo to w Barcelonie są świadomi, że obecnej drużynie brakuje rozegrania wielkiego spotkania z topowym europejskim przeciwnikiem. W zeszłym sezonie zwycięstwo 4:0 na Bernabéu zostało trochę przyćmione przez późniejszą klęskę przeciwko Eintrachtowi. Od tego czasu zespół Xaviego nie pokonał żadnego z najsilniejszych rywali. Trener Blaugrany zawsze powtarzał, że priorytetem jest LaLiga, co nie zmienia faktu, że dwumecz z Manchesterem United w Lidze Europy będzie dla klubu bardzo istotny. Okres ochronny już minął, co oznacza, że pojedynek z Cristiano Ronaldo i spółką pokaże, w jakim miejscu znajduje się obecna Barça.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Taa. Szkoda, że nie w Lidze Mistrzów. Tam to zawsze inni nas punktują... :/

Brawo generale! Trzeba pamiętać w jakim kryzysie byliśmy, a teraz wychodzimy z niego może i po mału ale jednak :)

W LL w tym sezonie jest tylko jedna ekipa na europejskim poziomie i od niej dostaliśmy w czapę. W Europie już tak lekko nie ma dlatego jesteśmy w LE i trzęsiemy tyłkiem żeby nie polecieć już w pierwszym dwumeczu. Poza tym trudno teraz określać MU mianem C. Ronaldo i spółka bo nie jest postacią pierwszoplanową i nie wiadomo czy w przyszłym roku jeszcze tam będzie.

Wystarczy wyeliminować gen przegrywu. Już po tym sezonie będzie go dużo mniej.

Artykuł dokładnie opisuje formę i możliwości drużyny - na silnych jesteśmy za słabi (LM i LE do zapomnienia w obu sezonach), a ligę wygrywa się nie meczami na szczycie (z Realem w zeszłym sezonie), tylko z ogórkami na styku (tak Real wygrywa ostatnio ligi). Nie trzeba być lepszym, tylko równym i mieć sporo szczęścia. Część z Was już pewnie nie pamięta, że za czasów Messiego, był on królem goli, asyst i słupków i poprzeczek, co gdyby wpadło w 1/3 lub 1/2 dałoby nam kilka pucharów więcej.

Sezon ogórkowy czas zacząć w sumie to zaraz mandarynkowy:), jak przystało na średniaka europejskiego lejemy ogórki w La Liga kto by się spodziewał? Co za przypadek?

Paradoks?? W pierwszych 50 meczach prowadzonych Barcelonę Xavi wypada gorzej od Koemana czy nawet Setiena, pytam jakim cudem skoro tak fenomenalnie to wygląda..

Dobrze, że chociaż w LL dajemy rade bo występy w CL od 2 lat do zapomnienia.

Szkoda, że Barca Xaviego nie wygrywa ważnych meczy i nie punktuje w pucharach.

Więc podsumowując:
https://i.imgflip.com/70lw0a.jpg
Komentarz usunięty przez użytkownika