Xavi Hernández odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po zwycięstwie 2:1 nad Osasuną. Szkoleniowiec podkreślił, że zespół wygrał dzięki zjednoczeniu i charakterowi, stawiając czoła wielu przeciwnościom w tym spotkaniu.
[Catalunya Radio] Często mówiliśmy, że drużyna musi nauczyć się rywalizować. Czy dziś zespół pokazał, że jest dużo dojrzalszy?
Xavi: Tak, uważam, że zarówno w poprzednim meczu, jak i dzisiejszym pokazaliśmy najwięcej dojrzałości w tym sezonie. Dziś był to inny kontekst, bo musieliśmy bronić, być zjednoczeni i solidarni, bo od 30. minuty graliśmy w dziesiątkę. To godzina gry z jednym zawodnikiem mniej, ale prawie tego nie odczuliśmy, bo rywal praktycznie nie generował zagrożenia, a my wykorzystaliśmy dwie okazje, jakie mieliśmy. Często graliśmy na połowie rywala i pokazaliśmy charakter. Już w przerwie mówiliśmy, że to mecz wiary i charakteru. To zwycięstwo grupowe, rodzinne. Jestem dziś naprawdę dumny z zespołu.
[Marta Ramon, RAC1] Czy to zwycięstwo smakuje wyjątkowo dobrze ze względu na wszystkie przeciwności losu? Czerwona kartka, decyzje sędziego, stracony gol…
Tak, oczywiście. Świętowaliśmy to zwycięstwo w szatni. Wszystko odwróciło się przeciwko nam, a udało się wygrać. Z tego co nam mówią, to przy straconym golu był wyraźny faul. Potem czerwona kartka dla Lewandowskiego nas skrzywdziła, zostaliśmy w dziesiątkę. W takich meczach możesz pomyśleć już, że przegrałeś, ale pokazaliśmy, że jesteśmy rodziną, że mamy charakter… Uważam, że to złote zwycięstwo.
[Adria Albets, Cadena SER] To zwycięstwo z tych, którymi wygrywa się ligę?
Cóż, być może tak, ale jest bardzo wcześnie. Nie ma co bić w dzwony, ale jest to wielkie zwycięstwo. Wszystko układa się przeciwko drużynie, a ona i tak to przezwycięża. To właśnie wskazuje na tę dojrzałość, charakter, wiarę…
[COPE] Gerard Piqué dostał czerwoną kartkę w swoim ostatnim meczu w karierze jak Zidane. Co o tym sądzisz? Czy liczyłeś na niego?
Tak, liczyłem na niego. Ostatecznie wszedł Chadi, bo wiedzieliśmy, że Andreas dopiero wyzdrowiał po kontuzji i brakowało mu odrobinę rytmu. Był zmęczony. Eric miał pewne dolegliwości, przyspieszył powrót, aby być dostępny, ale nie czuł się na 100% podczas rozgrzewki. Planowaliśmy, że Gerard wejdzie, ale w przerwie dostał czerwoną kartkę po tym, jak zrobiło się gorąco po decyzjach sędziego. Znów poczuliśmy niesprawiedliwość; stąd reakcja Gerarda i pozostałych.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Od czego zależała taka zmiana w nastawieniu po przerwie?
Powiedzieliśmy sobie, że będziemy mieć swoje momenty, że być może nie będziemy naciskać tak wysoko, grając w dziesiątkę. Mogliśmy próbować, gdy bramkarz zaczynał z „piątki”. Musieliśmy się ustawić w formacji 4-4-1 i grać zespołowo.
[Raúl Fuentes, Radio Marca] Jak oceniasz występ Ferrana Torresa?
Ferran grał prawie zawsze. Ma nasze pełne zaufanie. Dziś bardzo dobrze zagrał najpierw na skrzydle, a później jako „dziewiątka”. Jest szybki, atakuje przestrzenie, dobrze wiedział, kiedy wybiec, gdy Jordi miał piłkę… Gol padł właśnie w taki sposób. Piłka poleciała na pierwszy słupek, a skorzystał z tego Pedri. To piłkarz wykonujący bardzo konkretnie swoją pracę, bardzo pokorny i ze sporą wiarą w siebie. Ja też w niego mocno wierzę.
[Gerard Romero, Jijantes] Christensen został zmieniony z ostrożności? Miał przyłożony lód do kostki… Czemu nie wszedł Eric García? Nie był gotowy? Chodziło o wzrost i stąd debiut Chadiego Riada?
Próbował się jeszcze na rozgrzewce, ale nie czuł się dobrze. Wymusił wcześniejszą gotowość, ale ostatecznie nie był zdolny do gry. Dokonał wysiłku, będąc w obu ostatnich listach powołanych. Ze względu na czerwoną kartkę Piqué postawiliśmy jednak na Chadiego Riada. Z Christensenem nie ma nic poważnego. Drobne dolegliwości i zmęczenie.
[TVE] Co sądzisz jako mistrz świata o reprezentacji Hiszpanii przed mundialem? Jak oceniasz Ansu Fatiego i Erica Garcíę, którzy ostatnio mniej grają?
Dobrze, ale jeszcze nie ma listy powołanych. Jak bardzo mocno ufam Luisowi Enrique. To znakomity trener z wielką osobowością. Bardzo dobrze pracuje. Ja z nim pracowałem i uważam, że to bardzo, bardzo dobry trener, odpowiedni dla reprezentacji. Uwielbiam jego propozycję gry. Życzę powodzenia dla La Rojy.
Komentarze (17)
Brawoza walkę do końca wczoraj, bo nie pamiętam kiedy udłąo nam się w taki sposób i w takich okolicnzościach odrobić wynik i wygrać mecz.
Jednak tą pępowinę z Busim to mógłbyś już odciąć.
Do tego ta jego nadmierna chęć by samemu kończyć każdą sytuację.. wczoraj znów zepsuł akcję na gola nie podając do lepiej ustawionego Dembele.
Szkoda, że większość, niestety na czele z Xavim, widzi tylko to, że Lewy strzela, a nie widzi pozostałej części jego gry i tego ile nią psuje drużynie.