Iñaki Peña i Marc Casadó zadebiutowali w Barcelonie

Dariusz Maruszczak

2 listopada 2022, 08:45

MD, Sport

1 komentarz

Fot. Getty Images

Mecz z Viktorią Pilzno był okazją do pierwszego występu w barwach Barcelony dla Iñakiego Peñi i Marca Casadó. Obaj wychowankowie skomentowali, co sądzą na temat swojego debiutu.

Szczególnie Iñaki Peña długo musiał czekać na premierowy występ, ponieważ z pierwszym zespołem trenował od sezonu 2018/2019. - To debiut w klubie moich marzeń i zaszczyt. Czuję się szczęśliwy ze względu na wysiłek, jaki wkładałem od dziecka, żeby tu dotrzeć. Z zewnątrz wydawało się, że Viktoria może być łatwym rywalem, ale wiedzieliśmy, że skomplikują nam mecz długimi piłkami i bardzo mocnym pressingiem, tak też było - powiedział 23-latek, który kilka razy musiał interweniować, a nawet zdarzało mu się ratować drużynę od straty gola. Peña jak zwykle wyróżniał się też dobrą grą nogami, ponieważ 32 z 34 jego podań dotarło do adresata. Jak na pierwszy występ w tym sezonie, mógł być z siebie zadowolony.

Rezerwowy opowiedział na temat swojej współpracy z pierwszym bramkarzem. - Ter Stegen jest dla mnie punktem odniesienia i jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Trenuję z nim od czterech czy pięciu lat i uczę się od niego.

- Musimy rywalizować i wygrać wszystkie rozgrywki, które nam pozostały. Pójdziemy po Ligę Europy i LaLigę, po wszystkie cztery rozgrywki, jakie mamy. Teraz musimy dobrze zakończyć te ostatnie dwa mecze ligowe przed mundialem, a potem już się zobaczy - podsumował Peña.

Drugim debiutantem był Marc Casadó, który już kilkakrotnie zasiadał na ławce rezerwowych Barcelony, ale do tej pory nie dane mu było pojawić się na murawie w oficjalnym meczu. Teraz wszedł na boisko w 67. minucie w miejsce kontuzjowanego Francka Kessiego. Casadó miał celnych 26 z 29 wykonanych podań, wygrał 2 z 3 pojedynków, zaliczył dwa odbiory i raz zablokował strzał rywali.

- Debiut to marzenie z dzieciństwa, które stało się rzeczywistością, a w dodatku wygraliśmy, choć nie było łatwo. Czułem się komfortowo, ponieważ Xavi obdarzył mnie zaufaniem. Powiedział mi, żebym był intensywny w defensywie i koncentrował się na tym, co muszę zrobić. W dzieciństwie zawsze obserwowałem jego grę, a teraz podpatruję Busquetsa, który gra na tej pozycji i jest świetnym zawodnikiem, mam nadzieję, że będę mógł uczyć się od niego - powiedział Casadó.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Inaki pomimo 2 bramek i tak nas uratował przed utrata goli, także jego debiut na plus. Co do Casado to ciężko tutaj coś wymienic… niezbyt wiele na plus, niezbyt wiele na minus. Fajnie, ze obaj zadebiutowali.