Współpracownik Pepa Guardioli w sztabie Manchesteru City Manel Estiarte udzielił wywiadu dziennikowi Sport, w którym wypowiedział się na temat Barcelony, rządów Joana Laporty, Xaviego w roli szkoleniowca czy transferu Lewandowskiego. Wyznał też, że pierwszy trener The Citizens kocha Blaugranę do szaleństwa.
Sport: Jak oceniasz Barcelonę?
Estiarte: Nie wyrażam zdania o innych klubach, kiedy nie ma mnie w środku, tym bardziej, że jestem w innej organizacji. Jeśli czegoś się nauczyłem, to tego, że nie można komentować na podstawie tego, co przeczytasz czy zobaczysz w telewizji. Znam Joana Laportę od wielu lat. Zaufanie i szacunek, jakimi go darzę, jest ogromne. To właśnie on dał mi możliwość bycia tu gdzie jestem. Dlatego wiem, że Barça z Laportą jest w dobrych rękach.
I z Xavim.
Znam go jako piłkarza, ale co do roli trenera nie wiem, jak rozmawia z drużyną ani jak przygotowuje mecze. Jestem przekonany, że jest kolejnym obsesyjnym szkoleniowcem, że jest bardzo dobry, ale nie chcę wypowiadać się, nie będąc w środku.
Czy Lewandowski to świetny transfer?
To jasne. Bardzo proste pytanie. Lewandowski to wspaniały, wspaniały, wspaniały i jeszcze pięć razy wspaniały transfer.
Rozmawiacie z Pepem o Barcelonie?
Oczywiście. Jak można nie rozmawiać o czymś, co kochamy. Rozmawiamy o Barcelonie, cierpimy z powodu Barcelony, wzbudza nasze nadzieje jako kibiców. Nie można odmówić sobie rozmawiania o czymś, co nosisz w środku, zwłaszcza z Pepem, który kocha Barcelonę do szaleństwa, urodził się tu, grał tu, był tu trenerem, wygrywał tu i przegrywał, płakał i śmiał się…
Wolisz, żeby kto wygrał Ligę Mistrzów?
Manchester City.
Wydajność Haalanda nie jest taka zła.
Być może tak mocny początek w Premier League jest zaskakujący, ale to nie jest też czas, żeby go wywyższać, podobnie jak nie byłby to czas na krytykę, gdyby zawodził. To dopiero początek, więc musimy być entuzjastycznie nastawieni i podekscytowani, ale też nie musimy myśleć, że Haaland strzeli 70 czy 80 tysięcy goli. Musimy się nim zająć, ponieważ w końcu chłopak ma 22 lata, choć to prawda, że ma imponujące zdolności fizyczne i talent do piłki nożnej.
Jaki jest osobiście?
Jest bardzo miłym chłopakiem. Młodym, ale z północną mentalnością, odbiera wszystko z mniejszym cierpieniem niż tacy Latynosi jak my. Nie ma wielkich przejawów szczęścia czy smutku. Ma bardzo dobrą stabilność emocjonalną jak na swój wiek.
To było dla was oczywiste, że wyląduje w City?
Tak. Od wielu miesięcy był zdecydowany na podpisanie kontraktu z City.
Komentarze (4)