El Mundo opublikowało dziś wieczorem kolejną porcję doniesień w ramach cyklu "Barcaleaks" po dotarciu do poufnych klubowych informacji poprzez wyciek materiałów zgromadzonych przy okazji śledztwa ws. Barcagate. Tym razem informacje dotyczą zarobków Antoine’a Griezmanna w Barcelonie.
El Mundo podaje, że Francuz mocno stracił pod względem finansowym na przybyciu do katalońskiego klubu w 2019 roku. Na mocy kontraktu podpisanego z Atlético 18 czerwca 2018 roku Griezmann miał otrzymać 17 milionów euro netto za sezon 2018/2019 + 3 miliony w premii. W kolejnych czterech latach zawodnik zarabiałby 20 milionów netto rocznie, a zatem w przypadku wypełnienia umowy zainkasowałby 100 milionów euro netto.
Po transferze do Barcelony apanaże Griezmanna znacząco spadły. Kontrakt z Blaugraną gwarantował 31-latkowi 98 milionów euro w ciągu pięciu lat, ale brutto, a więc niemal dwa razy mniej niż w Atlético. Francuz miał wpisane w umowę dość znaczące zmienne, ale nawet w przypadku realizacji wszystkich założonych celów wciąż mógłby zarobić maksymalnie 177,7 miliona euro brutto przez te pięć lat, a zatem około 88 milionów netto - wciąż mniej niż w Atlético. Ostatecznie Griezmann przez dwa lata gry w Barcelonie otrzymał 46,5 miliona euro brutto, licząc razem z bonusami. W zespole Rojiblancos dostałby w tym czasie 40 milionów, ale netto, czyli blisko 80 milionów brutto. Okazuje się, że pobyt w Dumie Katalonii nie był dla Francuza zbyt owocny nie tylko na poziomie sportowym, ale i finansowym.
Komentarze (22)
Gdyby wykorzystywal je jak Robert to moglby byc nawet Pichichi.
Jednym słowem zalogował się na ebaya i wyprzedawał majątek, żeby jakoś związać koniec z końcem...