El Mundo ujawnia kulisy odejścia Neymara do PSG

Mateusz Doniec

22 września 2022, 23:25

El Mundo, Marca, AS, MD

33 komentarze

Fot. Getty Images

  • El Mundo publikuje kolejny artykuł z serii „BarcaLeaks”; tym razem dziennik ujawnia kulisy odejścia Neymara do PSG, opisując ostatnie dni Brazylijczyka przed transferem.
  • Kością niezgody była odmowa wypłacenia premii napastnikowi przez Barcelonę z powodu pojawiających się plotek
  • Ówczesny dyrektor ds. futbolu Raúl Sanllehí był odpowiedzialny za negocjaje z ojcem Neymara, które relacjonował mailowo członkom zarządu

Według El Mundo dyrekcja FC Barcelony zorganizowała sztab kryzysowy w celu przekonania Neymara do pozostania w klubie. Odpowiedzialnym za rozmowy z samym zawodnikiem i jego ojcem był ówczesny dyrektor ds. futbolu Raúl Sanllehí. Wyjaśnił on, że Neymar Senior był zły na Barcelonę za wyciek premii za podpisanie umowy z zawodnikiem, która wynosiła 64,4 miliona euro, i której wypłatę Barcelona wstrzymała.

– Od tygodni pokazywał mi, że pracuje nad przekonaniem syna, by nie popełnił błędu, jakim jest odejście do PSG. Możecie mnie nazwać naiwnym, ale nie martwię się. Spędziłem z tym człowiekiem wiele godzin i myślę, że znam go na tyle dobrze, że wiem, kiedy blefuje, a kiedy mówi prawdę. W tym przypadku jestem absolutnie przekonany, że mówi prawdę. Pokazał mi, że jest po naszej stronie. Nigdy nie żądał większej ilości pieniędzy, wielokrotnie prosił mnie o pomoc i osobistą rozmowę z synem. Podczas pięciu poprzednich negocjacji nigdy nie zostawił mnie z nim samego. – napisał Sanllehí.

- Mówiłem wam wszystkim z osobna, że problemem w tym przypadku była głowa zawodnika. Chłopak jest w złej sytuacji, ma wiele problemów osobistych, jest bardzo zagubiony i bardzo wrażliwy. Błędnie myślał, że uciekając z Barcelony, ucieknie również od swoich problemów, kiedy tak naprawdę to, co powinien zrobić, to stawić im czoła i nie odchodzić. Rozmawiałem z nim bezpośrednio, wielokrotnie, nie raz doprowadziłem go do płaczu, a on sam przyznawał mi się, że jest zagubiony. Koledzy z drużyny byli rewelacyjni, wspierali go do końca (ale w końcu mieli dość, jak ja, jak my wszyscy) - kontynuuje relację Sanllehí. Złość ojca pojawiła się, gdy zobaczył opublikowany bonus za podpisanie umowy. - Nie ufam wam, wielokrotnie mnie oszukaliście - powiedział. Zażądał więc natychmiastowej wypłaty premii, czego Barcelona nie zrobiła i wtedy właśnie Neymar odszedł do Paryża.

- Rozmawiałem przez wiele godzin. Zapewniam, że był z nami, aż do ostatnich dwóch, trzech dni, kiedy to poczuł się bardzo niesłusznie i niesprawiedliwie zdradzony, gdy dzień przed meczem w Miami opublikowano kwestię bonusu. Zinterpretował, że klub dopuścił do wycieku, aby wywrzeć na nim presję (a nawet odebrał to jako groźbę). I wtedy zaczęliśmy go tracić... Oczywiście broniłem się, że w żadnym wypadku nie było to przez nas zamierzone, ale on mi powiedział, że to jest tak jak z pierdnięciem w windzie, w której jest się z drugą osobą. To ta druga osoba to zrobiła. Krótko mówiąc, od czasu tego wycieku był przekonany, że nie trzeba już starać się o zatrzymanie syna w Barcelonie. Powiedział mi, że jeśli nie otrzyma wypłaty premii dzisiaj, będzie miał argumenty prawne, aby rozwiązać kontrakt. Wtedy nie zobaczymy nawet tych 222 milionów i będziemy patrzeć, gdzie przeniesie się teraz jako wolny agent – opisuje dyrektor ds. futbolu.

W tym dramacie ulgą dla kierownictwa Barcelony było według El Mundo to, że Neymar nie wybrał Realu Madryt, czego naprawdę się obawiano. W mailu datowanym na 31 lipca, najwyższe władze klubu informują prezydenta o sytuacji Brazylijczyka, którą ten uważa już za straconą mimo najlepszych starań.

- Jeśli chcemy mieć jakąkolwiek szansę na pozostanie Neymara, zapewniam, że jeśli nie zapłacimy mu dzisiaj (premii), zabijemy go na dobre. Według doniesień Real Madryt złożył ofertę za Mbappé w wysokości 180 milionów. Gdybym był na ich miejscu i wiedział o tej sytuacji, wyraźnie rozważyłbym zrobienie "szach-mat", ale to osobista refleksja... zostawię to bez komentarza – podsumował Bartomeu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Swiat opiera sie na kasie. Dziennikarze wiedza jak wydobyc informacje nawet takie, ktore sa objete klauzulami „tajne”. Za kase ludzie zrobia prawie wszystko. Jesli czegos nie ma w internecie to znajdzie sie czlowiek ktory wyniesie z firmy najwieksze tajemnice za odpowiednia cene.

Ale walą ostatnimi czasy w Barcelonę

El mundo-madrycki szmatławiec i wszystko jasne.

To pierdnięcie w windzie spowodowało, że Ney zjechał nią do piwnicy a miał wjechać na sam szczyt na ostatnie piętro.

Biedne te bogate zagubione dziecko swojego agenta ojca, aż brak psychologa bije po oczach.

Nie ma tego złego. Dzięki tej kasie kupiliśmy m.in. Coutinho :-D

Nie wiem czy jest sens tak często wracać do tematu jego odejścia, wiadomo że z biegiem czasu nikomu tak na dobre nie wyszło.

Nagle wszystkie gazety maja informacje o neymarze , messim , nawet nie czytam kolejnych bzdur

Myślę, że dobrze się stało, że odszedł, zarówno on jak i Messi. Wyobrażacie sobie, co by sie działo obecnie, gdzie byśmy byli finansowo, gdyby Messi z Neymarem (i pewnie tez Suarezem) wciąż byli w klubie, mieli kilka razy poprawione kontrakty? Dalej rządziłby Bartek, cała ta zgraja amigosów zarabiałaby kokosy, Alby i inne. Bylibyśmy na finansowym dniem i pewnie szukano by opcji na sprzedanie klubu bogatemu szejkowi, bo to byłaby jedyna opcja na ratunek. Te ich gigantyczne premie za byle co, jakieś kosmiczne żądania i przywileje. I zgraja amigosów u boku. I teraz dla kontrastu mamy przykład Lewego. Również absolutny top światowy, a jakie podejście do tematu? Diametralnie różne.

Neymar w PSG osiągnął sportowo nic. Jest od lat bardziej celebrytą, niż pilkarzem. Czas pokazał, że jego odejście było dla nas dobre, bo chociaż porzadnie zarobiliśmy (co sie stało z tym hajsem, to juz inna historia). Ronaldinho pozostał u nas za długo, Neymar na szczęscie w FCB nie poszedł jego śladem i skończył sie gdzie indziej. Liga francuska to jednak wciaz i nadal peryferia wielkiego futbolu

El mundo co się uaktywniło teraz. Kozwa laboraty szkalujące Barcelonę. Ale to tylko oznacza że Madritas zaczęli się bać bo Barcelona zow jest silna. Walczą nieczysto na kilku frontach w tym wypadku uruchomili się pismaki. Obyśmy ich wyjaśnili w el clasico.

No, a tak pisano że wina ojca bo łasy na pieniądze ;)

Od stracenia Neymara zaczeło się dziać wszystko co złe w tym klubie. On powinien był tu zostać, bo wielka kariera czekała przed nim otworem. Niestety spieprzył ją sobie, bo mógł osiągnąć o wiele, wiele więcej.

Pewnie, że był to kontrolowany wyciek bo Barca chciała się wycofać z wypłaty premii. Po tym co się działo w tym okienku z De Jongiem jak go chcieli wypchnąć to w ogóle mnie to nie dziwi, że ten klub od lat potrafi się zachowywać perfidnie.
konto usunięte

jak to się czyta to płakać się chce. Jeżeli to jest prawda, a domyślać się można, że w części to jest prawda to zawodnicy to takie rozkapryszone bachory, których co chwilę trzeba przepraszać, że im się płaci tylko kilkadziesiąt milionów, a nie kilkadziesiąt miliardów. Że nieodpowiednio się na niego spojrzało, że zarobki wyciekły. Moim zdaniem zarobki powinny być publikowane oficjalnie. To jest klub kibiców, czy zawodników, którzy ten klub traktują jak dojną krowę. Nie bronię p. B, jego decyzje zarówno finansowe, ale przede wszystkim piłkarskie nie były dobre, ale tak się zastanawiam jak inni na jego miejscu by się zachowali przed pandemią, jak mieli tak rozbuchane żądania Panów Piłkarzy. Za rączkę potrzymaj, samolocik na święta zapewnij, czy ja mam zarabiać więcej niż Ramos. Ludzie to jest tragedia i to wszystko za kopaczy, za dostarczycieli rozrywki. Nie za człowieka, który ratuje życie, czy zdrowie. Świat dostał na łeb.

To pokazuje także jak ważne jest zaufanie na linii piłkarz-klub - pamiętajmy że w dzisiejszych czasach Barcelona gra bardzo ostro ze swoimi zawodnikami oraz z wielką lekkością pozwala na medialne taplanie w błocie zawodników. Okno transferowe się skończyło dawno temu, ale nikt ze strony klubu nie zadośćuczynił, nikt nie przeprosił, nikt niczego medialnie nie wyjaśnił. Te kwestie prędzej czy później wrócą, gdy ze strony zawodników przyjdzie czas na podejmowanie kluczowych decyzji. Tu nie ma tak, że było minęło - niektóre zadry, urazy czy po prostu pamiętliwość piłkarzy czy agentów może uaktywnić się za rok, dwa czy trzy lata i Barcelona może mieć problem.
Bardzo jestem ciekaw postaw w najbliższym czasie nie zawodników którzy byli na świeczniku ostatniego okna transferowego, a generalnie piłkarzy młodego pokolenia, którzy z różnych źródeł są najbardziej buńczuczni i mają gigantyczną potrzebę docenienia finansowego, proporcjonalną do ego i prognozowanego poziomu rozwoju sportowego. Wydaje się że nowym standardem w Barcelonie będzie nie podawanie pensji zawodników, aby to nie wybuchło.
Komentarz usunięty przez użytkownika

Czyli Neymar odszedł przez pierdnięcie w windzie.

Smród ciągnie się za nim do dziś ;p

Uhuhu robi się coraz ciekawiej ;P

Samo odejście Neymara było bardzo dobrym ruchem z perspektywy finansowej. Problem z tym co zrobiono z pieniędzmi…

Nikt nie walczy z wyciekami. Co chwilę do prasy trafiają tajne dane. O premiach, mailach wewnętrznych, kontraktach, bonusach. Działa to wszystko na szkodę klubu.

Niedowartościowany dzieciak

Pierdnięcie w windzie :D
konto usunięte

Wziął podarunek od ziomka z Kataru na 222 baniek ojro, zapłacił z uśmiechem w Barcelonie za wszystko i pojechał zjeść do Paryża.