Problemy rywali Barcelony z Ligi Mistrzów w krajowych rozgrywkach

Dariusz Maruszczak

19 września 2022, 18:30

Mundo Deportivo

4 komentarze

Fot. Getty Images

  • Najbliższy rywal Barcelony w Lidze Mistrzów Inter Mediolan jest krytykowany za swoją postawę w Serie A
  • Bayern mimo pokonania Blaugrany w europejskich pucharach też ma duże problemy w Niemczech
  • Tylko Viktoria Pilzno świetnie sobie radzi w rodzimej lidze

Rywalizacja z Interem, do której dojdzie w pierwszej połowie października, może być dla Barcelony kluczowa w walce o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W zespole z Mediolanu dzieje się jednak ostatnio niewesoło. Drużyna Simone Inzaghiego jest krytykowana, a po ostatniej porażce z Udinese 1:3 spadła na siódme miejsce w Serie A, ze stratą pięciu punktów do prowadzącego Napoli. La Gazzetta dello Sport wprost pisze o głębokim kryzysie nie tylko pod względem wyników, ale też gry. Włoski dziennik uważa, że Inter gra poniżej swojego potencjału. Kwestionowane jest nawet przygotowanie fizyczne Nerazzurrich, którzy dali się zdominować pod tym względem Udinese. Porażki w derbach Mediolanu z Milanem 2:3 nie mogła zakryć wygrana z Viktorią Pilzno 2:0. Zobaczymy, na ile Inzaghi będzie w stanie poprawić swój zespół przed starciami z Dumą Katalonii.

Kłopoty na swoim podwórku ma również Bayern, mimo zwycięstw w Lidze Mistrzów z Interem i Barceloną. Drużyna z Monachium nie wygrała czterech meczów z rzędu w Bundeslidze, co przydarzyło się jej po raz pierwszy od 20 lat. Podopieczni Juliana Nagelsmanna mimo piorunującego początku sezonu (bilans bramkowy 15:1 w pierwszych trzech spotkaniach) zajmują dopiero piąte miejsce w Bundeslidze, choć strata do prowadzącego w tabeli Unionu Berlin nie jest aż tak ogromna (5 punktów), żeby nie dało się jej odrobić. Mimo to dziennik Bild określa Bayern jako zespół, który „czasem jest super, a czasem jest ogórkowy”, i łączy już nawet Bawarczyków z niedawno zwolnionym z Chelsea Thomasem Tuchelem. Władze Bayernu zachowują cierpliwość i wspierają Nagelsmanna, ale kto wie, jaka byłaby pozycja trenera, gdyby Barça była skuteczniejsza w pojedynku na Allianz Arenie.

Na drugim biegunie jest trzeci z rywali Barcelony Viktoria Pilzno. Drużyna Michala Bilka pokonała wczoraj Slavię Praga aż 3:0 i tym samym objęła samodzielne prowadzenie w tabeli ligi czeskiej z trzema punktami przewagi nad rywalami z niedzieli, mając jeden mecz zaległy. Viktoria wciąż jest bez porażki i ma na koncie siedem zwycięstw oraz jeden remis. W Lidze Mistrzów Czechom trudno będzie jednak nawiązać walkę o wyjście z grupy, nawet mimo nierównej gry konkurentów z Niemiec i Włoch.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A co nas to obchodzi? Akurat mający w lidze Bayern z nami sobie poradził chociaż wydawało się po pierwszej połowie że z Barcą też będzie miał cienko, a Viktoria dostała od nas bęcki chociaż w lidze radzi sobie dobrze. Często forma w lidze nie ma przełożenia na puchary, zresztą jak czytam że w Bundeslidze liderem jest Union to myślę że ten lider wkrótce się zmieni.

Spokojnie, na Barcelone zagrają mecz życia :D