Michal Bílek: Przynajmniej walczyliśmy

Maciej Łoś

8 września 2022, 10:00

AS

11 komentarzy

Fot. Getty Images

Michal Bilek skomentował na pomeczowej konferencji prasowej wczorajszą porażkę 1:5 z Barceloną na Spotify Camp Nou. Szkoleniowiec mistrza Czech przyznał, że nie da się zatrzymać Roberta Lewandowskiego przed bramką.

Jak ocenisz dzisiejszy mecz?

To 5:1. Nie da się nic powiedzieć. Od momentu, kiedy Barça strzeliła trzeciego gola, nie mieliśmy żadnej okazji. Ten zespół ma wielką jakość.

Było zbyt wielu debiutantów i zbyt mało doświadczenia?

To prawda, że grało siedmiu nowych piłkarzy. Dla nich ten mecz był niezapomnianym doświadczeniem. Przegraliśmy, ale wiedzieliśmy wcześniej, że będzie ciężko. Ale przynajmniej walczyliśmy. Jesteśmy w Lidze Mistrzów i tego nikt się nie spodziewał.

W którym momencie zrozumiałeś, że nie uda wam się sprawić niespodzianki?

W pierwszej połowie już wiedzieliśmy, że przegramy. Jako drużyna graliśmy dobrze do przerwy, ale potem nie pokazaliśmy niczego dobrego. Rzut karny, który nam zabrano, także nie był po naszej myśli.

Jaki był wasz pomysł na Barcelonę?

Nie chcieliśmy, żeby Barça grała indywidualnie, ale nie udało nam się jej kontratakować. Musieliśmy być szybsi i grać z większą intensywnością.

Czemu straciliście aż tyle goli?

Jesteśmy drużyną i wiedzieliśmy, że musimy dobrze bronić. Ale jakość Barcelony była zbyt duża.

Jak można zatrzymać Lewandowskiego?

Mówimy o piłkarzu o ogromnych umiejętnościach, jednym z najlepszych napastników świata. Jest szybki, kończy wszystkie sytuacje, jest skuteczny. Nie da się go powstrzymać przed bramką.

W jaki sposób zagracie z Interem?

Nie myślę jeszcze o tym meczu. Najpierw gramy w lidze, ale u siebie jesteśmy silniejsi, rywale to wiedzą.

Czy jesteś rozczarowany?

Nie lubię tego określenia. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. To porażka, którą musieliśmy ponieść. Teraz patrzymy dalej. Trzeba sobie powiedzieć, że oni byli lepsi od nas.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Po pierwsze nic wam nie zabrali bo karny się nie należał,a po drugie to za ten cios z łokcia to czerwona się należała.

Mówi,że od momentu kiedy Barca strzeliła 3 gola nie mieli sytuacji. Przecież mieli jedną kontrę przy stanie 3-1. Nawet oddali strzał,lecz niecelny. Gdyby lepiej przymierzył ich zawodnik to na pewno by wpadło.

Zabrali karny? Powinien się cieszyć że ich zawodnik za ten cios łokciem nie dostał czerwonej kartki bo przymierzył srogo. W tej sytuacji było też widać że sędzia jest żółtodziobem, po co on wyciągnął czerwoną kartkę? Cale szczescie dostal info z VARu jak to wygladalo, ale to tylko świadczy o tym że kompletnie tej sytuacji nie widział i chciał błysnąć nie wiadomo czym i po co.

Rozumiem, że on nie oglądał meczu, dlatego uważa, że zabrano im karnego?
"Faul" na nich to było położenie się napastnika po tym jak poczuł kontakt nogami wywołany przez przewracającego się po nokaucie Christensena i bliżej było do tego, żeby jego gracz dostał czerwoną kartkę niż karnego.

Mógł powiedzieć, że razem z bramkarzem czytał polskie fora i myślał, że Lewy to dobijak, który strzela z metra więc jest zaskoczony tym, że strzelił gole z takiej odległości i w związku z tym jego plan zatrzymania Lewego padł jak uczciwość sędziów podczas meczów Realu.

Jakie zabrano, jakie zabrano. Na osi X karny był po łokciu, także nie ma pola do dyskusji

Fajnie to wczoraj chodziło. Trochę się bałem że Xaviemu będzie bliżej do Guardioli niż Luisa Enrique i będziemy zamęczać przeciwnika posiadaniem piłki a tu jest szybki, uniwersalny futbol i dużo bezpośredniej gry. Świetnie się to oglądało.

Panie Bilek zapomniał pan dodać ze karny który wam zabrano wam sie nie należał Tam ewidętnie zawodnik Pana Drużyny faulował Christiansena łokciem w twarz zawodnik barcy dostał K.O wiec o karnym nie było mowy i nie gadać głupot.....

Dziennikarski majstersztyk. Pytasz zawodnika który właśnie skończył mecz i dostał 5 goli w tym 3 od Lewego jak można go powstrzymać. Gdyby znał odpowiedz na to pytanie to pewnie Lewy by nie dołożył 3 goli w klasyfikacji xD

Szacunek dla nich, że się nie zamurowali pod bramką jak to większość drużyn o tej klasie robi.