Czterech kapitanów FC Barcelony, spośród których co najmniej trzech było do tej pory nietykalnych, traci na znaczeniu sportowym w kadrze Dumy Katalonii. Wskazują na to statystyki. Sergio Busquets, Gerard Piqué, Sergi Roberto i Jordi Alba mogli w sumie rozegrać maksymalnie 990 minut w trzech pierwszych kolejkach ligowych, lecz zgromadzili zaledwie 330 minut (33,3%). Tylko Sergio Busquets jest obecnie ważnym elementem układanki Xaviego Hernándeza.
Pierwszy kapitan Barçy Sergio Busquets nadal odgrywa bardzo ważną rolę w zespole. 34-latek wyszedł w pierwszym składzie na mecz pierwszej kolejki przeciwko Rayo Vallecano oraz trzeciej z Realem Valladolid. Katalończyk nie wziął udziału w spotkaniu z Realem Sociedad z powodu zawieszenia po czerwonej kartce obejrzanej w starciu z Rayo. Busquets spędził na murawie 166 minut, tracąc zatem tylko 14 z możliwych 180.
Następny w kolejności, jeśli chodzi o rozegrane minuty, jest Jordi Alba, który rozegrał ich jednak niemal dwa razy mniej. Lewy obrońca spędził 82 minuty na murawie podczas spotkania z Rayo, a w meczu z Realem Sociedad wszedł z ławki rezerwowych na ostatnie 18 minut. 33-latek rozegrał zatem w tym sezonie jak na razie 100 minut, spadając w hierarchii lewych obrońców za Alejandro Balde, który wyszedł w pierwszym składzie w dwóch ostatnich meczach ligowych i zanotował asystę w starciu na Reale Arena.
Trzeci kapitan Sergi Roberto jako jedyny wziął udział w każdym dotychczasowym meczu sezonu, za każdym razem wchodząc jednak z ławki rezerwowych na maksymalnie ostatnie pół godziny meczu. W spotkaniu z Rayo rozegrał 30 minut, przeciwko Realowi Sociedad zaledwie 5, a w meczu z Realem Valladolid spędził na boisku 29 minut i zdobył bramkę na 4:0.
Na ostatnim miejscu zarówno w klasyfikacji kapitanów, jak i środkowych obrońców znajduje się drugi kapitan Gerard Piqué. Katalończyk jeszcze nie zaprezentował się kibicom w oficjalnym meczu tego sezonu. Xavi dał 35-latkowi jasno do zrozumienia, że jest dla niego piątym stoperem w hierarchii za Erikiem Garcíą, Ronaldem Araujo, Julesem Koundé i Andreasem Christensenem.
Wszystko wskazuje na to, że w Barcelonie następuje teraz zmiana warty nie tylko, jeśli chodzi ogólnie o kadrę, ale przede wszystkim w kwestii kapitanów i liderów. W całym poprzednim sezonie nie było ani jednego meczu, w którym od początku nie zagrałby jeden z czwórki kapitanów. Sergio Busquets miał założoną opaskę 49 razy, a Piqué i Alba po dwa. Z kolei już na samym początku tego sezonu w meczu z Realem Sociedad kapitanem Barçy był Marc-André ter Stegen.
Należy też podkreślić, że Xavi nadal ma liderów na boisku pod postacią m.in. Roberta Lewandowskiego, który mimo tego, że poznał się z kolegami dopiero półtora miesiąca temu, już daje wskazówki, rozmawia i napędza zespół. Co więcej, sam Xavi przyznał na konferencji prasowej, że dla niego jednym z kapitanów mógłby być także Éric García mimo młodego wieku. Obrońca zdaniem trenera wyróżnia się nie tylko dobrą grą, ale też mentalnością i profesjonalizmem. Innymi liderami zarówno sportowymi, jak i mentalnymi są dla Xaviego także Ronald Araujo czy Pedri.
Komentarze (24)
Niemniej jednak, cieszy stawianie na młodszych. Uważam, że na tym powinno to polegać.
Pique, jako weteran, powinien być osobowością dla "nowych" inspirować ich swoją karierą, podpowiadać w trudnych momentach, wchodzić na przytrzymanie piłki i na "słabszych" rywali. Jeśli Lewy, na treningach robi z Pique taki wiatrak, jak w ostatnich meczach LM, to absolutnie nie powinien grać w pierwszym składzie.
Alba, też niech się oszczędza. Na pewno przydadzą się w dalszej części sezonu, nawet jako LS. Widać, że chłop nie trzyma już dyscypliny taktycznej. Mimo wszystko swoim doświadczeniem i umiejętnościami dogrywania w pole karne powinien się przydać drużynie.
Busquets... Tutaj jest prawdziwy ból głowy. Chłop ewidentnie powinien być odstawiany, ale bez niego środek nie funkcjonuje jak z nim. Chłop ma mnóstwo widocznych wad, związanych z jego wiekiem, ALE wciąż jest najlepszym pomocnikiem w drużynie. Doświadczeniem, spokojem, kierowaniem gry, bije wszystkich na głowę, problem w tym, że faktycznie nikt nie jest w stanie go zastąpić. Pedri i Gavi, choć mają ogromny potencjał i niejednokrotnie pokazywali, że powinni mieć pierwsze miejsce w pomocy, to roli i pozycji Busquetsa nie są w stanie zastąpić. De Jong, Kessie? Hmm, szczerze mówiąc nie widzę tego. Busquets to specyficzny zawodnik. Bez polotu, finezji, agresji, walki, nieustępliwości, a dominuje środek pola. Ja zauważyłem, że Busquets jest dobrze oceniany, jak reszta wokół niego dobrze funkcjonuje (teraz Pedri, Gavi, Dembele/Raphinia/Fati). Dlatego ostatni sezon miał udany, w porównaniu to jeszcze poprzedniego i wcześniejszego. Kto za Busquetsa teraz? Kto za rok/dwa? Będzie problem... Kto będzie dyrygentem Barcelony? Nie chcę nic mówić i być może głupio podpowiadać, ale może właśnie Garcia mógłby się sprawdzić?
Co do przyszłej hierarchii w drużynie, bezapelacyjnie Pedri i Araujo to liderzy nowego projektu, ze względu na ostatni rok. Być może ktoś jeszcze do nich dołączy po tym roku.
"Na ostatnim miejscu zarówno w klasyfikacji kapitanów, jak i środkowych obrońców znajduje się drugi kapitan Sergio Busquets. Katalończyk jeszcze nie zaprezentował się kibicom w oficjalnym meczu tego sezonu."
Chodziło o Pique