Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty dzisiejszego spotkania Barcelony z Rayo Vallecano zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: Frenkie odpowiada postawą na boisku
Wielkie transfery i udany okres przygotowawczy rozbudziły oczekiwania kibiców. Mecz z Rayo nie przypominał jednak spotkań z Interem Miami czy Pumas. Brakowało zarówno siły na przestrzeni 90 minut, jak i skuteczności. Warto jednak wyróżnić Frenkiego de Jonga, który pojawił się na boisku dopiero po godzinie gry, ale zaprezentował się bardzo dobrze. Wielokrotnie brał piłkę w pobliżu własnej szesnastki i szybko transportował ją w okolice pola karnego rywala. Holender był bardzo skuteczny, dynamiczny i efektowny. Zanotował dwa kluczowe podania, udane dryblingi, pokazywał się na skrzydle i dominował w środku pola. Być może gdyby zagrał od początku, Barcelona zdobyłaby komplet punktów. Można powiedzieć, że Frenkie odpowiedział na boisku i być może dał do myślenia nie tylko Xaviemu, ale także Laporcie.
Najgorsze: te same metody znów skuteczne
Xavi doskonale wiedział, z kim się dzisiaj zmierzy. Rayo nie zmieniło się znacząco od ostatniego sezonu i zastosowało dokładnie te same metody, które dały punkty w ostatnich dwóch pojedynkach. Mimo to po raz kolejny zaskoczyło Barcelonę i zdobyło punkt. Xavi spróbował co prawda zabezpieczyć prawą stronę, ustawiając na boku Ronalda Araujo oraz starał się grać bardzo szeroko, stosując przerzuty. Zabrakło jednak przede wszystkim precyzji i skuteczności pod bramką rywali. Dośrodkowania były często niecelne, ostatnie podania spóźnione lub niedokładne, a kiedy już udawało się dojść do pozycji strzeleckiej, to piłka albo mijała bramkę, albo nie lądowała w rękawicach macedońskiego golkipera Rayo. Meczu nie odmieniły także zmiany, choć De Jong i Fati wnieśli trochę świeżości. Przed zespołem jeszcze dużo pracy, a z Realem Sociedad na pewno nie będzie łatwiej o punkty.
Komentarze (36)
Do odejścia busiego cała defenywa mecz był zablokowany orzez obie drużyny
Marc ter stegen swietnie bronił
Fati robi postępy choć jeszcze nie jest to
Słabe nie wyróżnie nikogo
Brakowqło iskry sporo słabej indywidualnej gry
Robert starał się brakowqlo skuteczności pomio że 1 strzelił
Kwintesencja wypowiedzi kibiców po każdym słabym meczu Barcelony.
Nadal pływamy w oparach samouwielbienia, każdy z rywali ma położyć się jak dywan pod stopami naszych gwiazd.
Przecież to my niszczymy Real.
Jeśli coś realnie mogło zmartwić, to jednak niska kreatywność w tym spotkaniu duetu Pedri-Gavi, ale nie ma co panikować. Może świeżość w nogach jeszcze po presezonie się nie pojawiła? Bo chociaż momentami intensywność powinna być wyższa.
Na plus Mats, to że Dembele nie mając swojego dnia i tak zdołał coś dobrego stworzyć (miewał mecze, że tylko i wyłącznie kopał się po czole i trybunach), że Busi sporo czyścił, że Christensen dał radę w meczu o punkty(choć rozegranie od tyłu też mogło być lepsze), że widać było wiarę i chęć walki o zwycięstwo, nikomu kolana nie miękły.
Ogólnie drużyna się starała, ale dużo nieskuteczności i przede wszystkim bardzo dużo niedokładności. Jest to mimo wszystko jednak pierwszy mecz sezonu i po prostu muszą wyciągnąć lekcję oraz poprawić kilka aspektów. No i też się zgrać, wypracowanie pewnych automatyzmów jednak trwa.
Najlepsze: Rayo jako koleny zespol pokazalo jak sie gra jako jeden zespol. Frankie? Nie wierze poki nie zobacze rownej, dobrej gry. Jedne na 5 meczy bylo przecietna statystyka, do tego wszedl na podmeczonego przeciwnika, nie gral 90min...
IMO na plus.
Najgorsze to to że Xavi dał się Laporcie i zamiast Frankiego wystawił Gaviego. Dopiero co odszedł Nico a już za nim tęsknię bo Busi to już myślami w MLS