Dani Alves wraca dziś na Camp Nou, by w odpowiedni sposób pożegnać się z kibicami. W związku z tym opublikował na Twitterze list do wszystkich fanów Barçy.
Cześć culés,
To wyjątkowy dzień dla wszystkich barcelonistas, a ja, jako jeden z was, nie mógłbym go przegapić. Wszystko, co tu przeżyliśmy, nauczyło mnie, że nie ma znaczenia, gdzie się jest i ile razy się wraca: raz culé to zawsze culé.
Za pierwszym razem odszedłem, spróbowałem wrócić, udało mi się i znowu odszedłem. Ale przeznaczenie po raz kolejny sprowadziło mnie z powrotem. Ale nie chcę się z wami żegnać. Chcę znów was zobaczyć, znów was uścisnąć, dzielić z wami jeszcze jedną wyjątkową chwilę.
Nie wiem, czy zdaliście sobie z tego sprawę, ale życie zawsze sprowadza mnie tu z powrotem, bo dobre dzieci zawsze wracają do domu, by się przywitać, nigdy, by się żegnać. Pożegnania nigdy nie były moją mocną stroną, bo nie wierzę, że kiedykolwiek się rozstaniemy.
Łączą nas dusza i krew, która płynie w moich żyłach i która nie jest czerwona, tylko bordowo-granatowa. Za każdym razem gdy wracam, moje serce bije jak za pierwszym razem, ścisk żołądka jest nieunikniony, a wspomnienia są warte zapamiętania.
Nauczyłem się też, że wszystko minie i że każdą historię trzeba docenić… więc olé le, olá lá, ser del Barça es lo mejor que ha [nie ma nic lepszego niż kibicowanie Barcelonie – przyp. red.]. Szalony culé, który nigdy nie przestanie was kochać, będzie tu na zawsze.
¡¡Ass: Goodcrazy!!”
Komentarze (18)