Duża konkurencja na pozycji środkowego obrońcy w Barcelonie sprawia, że Gerardowi Piqué będzie ciężej o grę w nowym sezonie. Sport sugeruje, że weteran będzie dopiero piątym stoperem w hierarchii zespołu Xaviego Hernándeza.
Przed Gerardem Piqué 15. sezon w pierwszej drużynie Barcelony. Hiszpan dołączył do zespołu w 2008 roku po wykupieniu z Manchesteru United. Przez wiele lat był liderem defensywy Barçy, przejmując pałeczkę po Carlesie Puyolu i zdobywając z zespołem wiele trofeów pod wodzą różnych trenerów. Przez cały ten czas utrzymywał swoją grę na bardzo wysokim poziomie, lecz wiek i problemy ze zdrowiem zaczęły mu w końcu dawać się we znaki. Stoper rozpoczął presezon nie w pełni sił po rekonwalescencji, przez co przegapił dwa pierwsze mecze z Olotem i Interem Miami. Po raz pierwszy zagrał z Realem Madryt, wchodząc na ostatnie 30 minut. Potem zagrał pół godziny z Juventusem oraz jedną połowę z New York Red Bulls. W ani jednym z tych spotkań nie wychodził w pierwszym składzie.
Wiek i problemy ze zdrowiem to nie jedyne powody, przez które Piqué gra mniej. Ważnym czynnikiem jest też bardzo duża konkurencja w zespole. Barça sprowadziła w letnim oknie transferowym Andreasa Christensena i Julesa Koundé. Duńczyk zaskoczył sztab szkoleniowy swoją dobrą grą podczas amerykańskiego tournée, z kolei Francuz jest kreowany na nowego lidera defensywy. Z dobrej strony w Stanach Zjednoczonych pokazał się także Éric García. Nie można zapominać także o Ronaldzie Araujo, który co prawda był próbowany przez Xaviego na prawej obronie, ale bez wątpienia jego nominalną pozycją jest środek defensywy.
To wszystko oznacza, że pozycja Piqué w hierarchii zespołu może spaść. Choć weteran grał bardzo dobrze w zeszłym sezonie, to często nie był dostępny do gry i jest ryzyko, że sytuacja będzie powtarzała się w nowej kampanii. W międzyczasie Barça poprosiła zawodnika o zrzeczenie się odroczonej pensji w celu zmniejszenia limitu wynagrodzeń i zarejestrowania nowych nabytków.
Komentarze (32)
Pozdro,
K.
Ja tylko się zastanawiam jak można było podpisać tak ogromny kontrakt do wieku 37 lat...
Myślę, że Gerard nieraz wyjdzie w pierwszym składzie.
Pozdrawiam
Bezsprzecznie powyższe poprawiło jego notowania wśród socios i mogło dawać Pique nadzieje na karierę w Barcelonie
Niestety różne afery i aferki z jego udziałem, w tym zdrada Szakiry pogrążyły go wizerunkowo. Uważam, że jego zachowanie w ciągu ostatnich lat przekreśli jego marzenie o kierowaniu klubem, chyba, że zrobiły to na co nikt nie liczy, a mianowicie zrezygnował z fortuny (72 mln euro) dla dobra klubu. Ale nikt przy zdrowych zmysłach by na to nie poszedł.
A co do roli Pique w linii defensywnej w nadchodzącym sezonie to podzielam opinię autora, że Gerard będzie piątym do gry.