Mecz z Olotem może nie mieć wybitnego znaczenia pod względem szkoleniowym i nie być perfekcyjną weryfikacją kształtowania się projektu Barcelony. Stanowi jednak krok do przodu w przygotowaniach do nowego sezonu i można było w nim dostrzec pewne szczegóły dotyczące ekipy Xaviego i jego podopiecznych.
Aubameyang nadal strzela
Gabończyk wystąpił w podstawowym składzie i otworzył dorobek strzelecki Barcelony w presezonie. W trakcie negocjacji ws. Lewandowskiego Aubameyang pokazał, że wciąż jest zdolny do zapewniania bramek, choć miał jeszcze dwie inne szanse na trafienie do siatki. 33-latek grał z „17”, więc być może na stałe przejmie numer Luuka de Jonga.
Powrót Pedriego
Kanaryjczyk zanotował pierwszy występ po wyleczeniu kontuzji. Miał dwie szanse na gola, których nie wykorzystał, ale najważniejsze jest to, że nie stracił na odwadze i sprostał wyzwaniom na poziomie fizycznym. Z meczu na mecz powinien prezentować się coraz lepiej, a w jego przypadku najważniejsze podczas tego presezonu będzie zdrowie.
Alternatywa dla Busquetsa
Xavi mógł w meczu z Olotem sprawdzić opcje zastępstwa Sergio Busquetsa. W pierwszej połowie grał Nico González, który nie miał okazji występować na swojej nominalnej pozycji w poprzednim sezonie. Młody pomocnik spisywał się bardzo solidnie, dobrze utrzymywał pozycje, a w razie potrzeby wychodził do pressingu. Skutecznie kontrolował swoją strefę i rozprowadzał piłkę, a jedno z jego podań za linię obrony do Abde mogło zakończyć się golem, ale Marokańczyk był na spalonym. W drugiej części gry na murawie pojawił się Miralem Pjanić, którego głównym wyzwaniem było rozgrywanie futbolówki z własnej połowy. Bośniak dobrze radził sobie z tym zadaniem, próbował otwierać grę w środkowej strefie, choć brakowało mu spektakularnych zagrań. Pokazał się z solidnej strony, a Xavi ceni jego doświadczenie.
Kolejny krok Ansu Fatiego
W przypadku napastnika ważniejsze od poziomu gry jest wzmacnianie się na poziomie fizycznym. Każde spotkanie powinno być dla niego krokiem do przodu w tym zakresie, choć mimo zapowiedzi występu od pierwszej minuty zagrał tylko 45 minut. Ciekawostką jest otrzymanie przez Fatiego opaski kapitańskiej po zejściu z boiska Marca-André ter Stegena. Ponadto 19-latek grał w roli fałszywej dziewiątki, ponieważ, będąc ustawionym na środku ataku, bardzo często schodził po piłkę, niemal jak inny posiadacz numeru 10 w przeszłości. Biorąc pod uwagę trudne okoliczności ostatniego sezonu, kibice Barcelony powinni być zadowoleni z samej obecności na murawie Fatiego i Pedriego, nawet jeśli ich postawa nie była jeszcze zachwycająca.
Ustawienie
Xavi znów zdecydował się na taktykę 4-3-3 w obu częściach gry. Ponadto od początku spotkania postawił na typowych skrzydłowych, którzy mieli rozszerzać grę. Być może w trakcie sezonu ten wariant też będzie stosowany, mając Ousmane’a Dembélé i Raphinhę. Wcześniej Xavi wydawał się zwolennikiem zbilansowania boków boiska, a do typowego skrzydłowego dobierał innego rodzaju zawodnika na przeciwległej flance - Ferrana Torresa. W drugiej połowie grał bardziej przypominający 22-latka pod względem schodzenia do środka Alex Collado.
Szansa dla Collado
Pomocnik walczy o miejsce w kadrze, a Xavi chce go sprawdzić w trakcie presezonu. Collado próbował wykorzystać tę szanse, a mimo że wszedł na boisko z ławki, wykazywał się aktywnością i próbował posyłać prostopadłe podania, a przede wszystkim, zaskakiwać bramkarza uderzeniami zza pola karnego. 23-latkowi trudno będzie występować regularnie i być może zostanie wypożyczony, ale ma wkrótce przedłużyć kontrakt o rok.
Komentarze (4)