Ostatnie doniesienia dotyczące porozumienia Chelsea z Leeds United wskazywały, że Raphinha najprawdopodobniej przeniesie się na Stamford Bridge. Gerard Romero informuje jednak, że Barcelona nie składa broni, a agent piłkarza dużą część dnia spędził w biurach Camp Nou.
Według dziennikarza Barça wciąż ma duże szanse na pozyskanie Raphinhi ze względu na opinię zawodnika i jego przedstawiciela Deco, ponieważ ich priorytetem cały czas jest przybycie na Camp Nou. Agent pojawił się dziś w klubowych biurach, gdzie spotkał się z Rafą Yuste, Mateu Alemanym, Jordim Cruyffem i Enrikiem Masipem, czyli najważniejszymi przedstawicielami obszaru sportowego. Rozmowy miały rzekomo pozytywny przebieg, a Barcelona potwierdziła swoje zaangażowanie co do transferu Raphinhi po tym, jak skrzydłowy otrzymał kuszące oferty z angielskich klubów. Blaugrana już od kilku tygodni ma porozumienie z Brazylijczykiem, więc wyzwaniem dla niej będzie dogadanie się z Leeds.
O to jednak nie będzie łatwo. Media donosiły bowiem, że Chelsea doszła już do porozumienia z Leeds na kwotę przekraczającą 60 milionów euro. Dla Barcelony taka suma jest obecnie nieosiągalna. The Blues czekają na odpowiedź piłkarza, a według Fabrizio Romano Deco ma jutro spotkać się z przedstawicielami klubu z Londynu. Z rywalizacji o Raphinhę nie rezygnuje też Arsenal, choć Leeds odrzuciło wcześniejszą ofertę Kanonierów.
Barcelona może zainicjować bardziej zdecydowane działania, gdy uruchomi dźwignie finansowe, na co trzeba będzie poczekać. Wkrótce powinno rozstrzygnąć się za to, czy Ousmane Dembélé zostanie na Camp Nou, a jeśli nie, zrobi się miejsce na prawym skrzydle. Ostatnie doniesienia wskazują, że Raphinha ma czekać na Blaugranę. Romero ewidentnie nie mógł jeszcze ujawnić wszystkiego w tym temacie, ale nie można wykluczyć, że celem dzisiejszego spotkania Deco z władzami Barcelony była chęć zablokowania operacji z Chelsea.
Komentarze (13)
Rozumiem, że kontuzje rozumiem, że się odkleił trochę i nawet uważam to za normalną rzecz. Młody chłopak trafia na Camp Nou, spełnia marzenia i zarabia kupę siana. Można się zagubić ale to okres przejściowy na sezon może na dwa przy dużej wyrozumiałości ze strony klubu ale nie kur*a na 5 lat... Przypominam przyszedł za 150 baniek a chłopak nie zagrał jednego pełnego sezonu, na pewno nie takiego na miarę oczekiwań. Na prawdę, już wystarczy. Niech w jego miejsce przyjdzie Raphinha albo ktokolwiek byle francuz nie zostawał na kolejny sezon bo szkoda nerwów i pieniędzy.