Wychowanek FC Barcelony Nico González jest zaniepokojony brakiem minut w końcowej fazie sezonu. Choć Xavi Hernández zapewnia, że liczy na 20-letniego pomocnika, to sam Nico nie jest pewien, czy rzeczywiście będzie cieszył się zaufaniem trenera w nowym sezonie.
Nico González, który nie mógł dokończyć sezonu ze względu na złamanie czwartego palca w lewej stopie, ma pewne wątpliwości co do swojej przyszłości pod okiem Xaviego. Po zamknięciu zimowego okienka transferowego 20-latek otrzymał od trenera zaledwie 303 minuty, z czego tylko 178 rozegrał w ostatnich 11 meczach ligowych, w których był dostępny. W Lidze Europy Nico rozegrał natomiast 125 minut i nie wziął udziału w dwumeczu z Eintrachtem Frankfurt. Zarówno sam zawodnik, jak i jego agent Jorge Mendes są nieco zawiedzeni tym sezonem i chcą wiedzieć, jaką wychowanek Barçy będzie miał rolę w nadchodzącej kampanii. Szkoleniowiec Barçy zapewnia co prawda, że liczy na Nico, lecz nie przełożyło się to w ostatnich miesiącach na liczbę minut.
Umowa Nico wygasa dopiero w czerwcu 2024 roku, ale Mateu Alemany odbył już rozmowy z Mendesem na temat jej przedłużenia. Obecnie wobec wielu innych pilnych kwestii do rozwiązania, nie jest to priorytet, a sam zawodnik nie jest w pełni przekonany. Warto zaznaczyć, że większe zaufanie miał do niego Ronald Koeman, który dał mu zadebiutować. Choć na początku pracy Xaviego Nico spisywał się bardzo dobrze, dając Barcelonie cenne punkty w meczach z Osasuną i Elche i był jedynym piłkarzem, który grał w każdym meczu pod wodzą Xaviego, to z czasem brakowało zaufania ze strony trenera.
Otoczenie Nico jest trochę zaniepokojone. Przy podpisywaniu obecnej umowy ojciec Nico Fran González podkreślał, że jego syn ma wiele ofert z innych klubów. Kluczowa wtedy okazała się wola młodego pomocnika, który chciał pozostać i rozwijać się w swoim ukochanym klubie. W ciągu najbliższych tygodni okaże się jednak, co wydarzy się w najbliższej przyszłości.
Komentarze (16)