Po wysłuchaniu stron zaangażowanych w sprawę Superligi sędzia Sofía Gil García podtrzymała 1 kwietnia orzeczenie o środkach zapobiegawczych, które uniemożliwiają Aleksandrowi Čeferinowi oraz władzom rozgrywek krajowych podjęcie jakichkolwiek działań przeciwko klubom założycielskim projektu Superligi. Ponadto sąd uznał, że FIFA jako współoskarżona dopuściła się "uchybienia proceduralnego" z powodu niestawienia się na przesłuchanie wstępne.
Kluby założycielskie Superligi zachowują wszelkie gwarancje prawne, które uniemożliwiają UEFA podjęcie wobec nich działań takich jak nałożenie kary lub wykluczenie z rozgrywek europejskich. UEFA, przy wsparciu LaLigi oraz RFEF, próbowała te gwarancje obalić podczas wstępnego przesłuchania, ale proces jest kontynuowany z zastosowaniem tych środków. Sąd wezwał wszystkie strony na czerwiec, kiedy podjęta zostanie druga próba osiągnięcia porozumienia.
UEFA, LaLiga i RFEF spotkają się ponownie z przedstawicielami Superligi na sali sądowej 14 czerwca o godzinie 10:00. Rozmowy będą się odbywały w sądzie na Plaza Castilla i będzie miało pięć celów: próba osiągnięcia porozumienia lub ugody między stronami, które zakończą proces; zbadanie kwestii proceduralnych, które mogą utrudnić kontynuację procesu i jego zakończenie; dokładne ustalenie przedmiotu procesu; zaproponowanie i dopuszczenie dowodów w stosownych przypadkach oraz zbadanie kwestii, które mogą zostać poruszone.
Strona UEFA-LaLiga-RFEF argumentuje, że przedmiot postępowania w sprawie Superligi jest nieaktualny, ponieważ rozgrywki nie są prowadzone i że "projekt umarł tak szybko, jak się narodził". Kluby założycielskie twierdzą jednak, że Superliga jest wciąż żywa i że nie rozpoczną wdrażania rozgrywek, dopóki nie uzyskają wystarczających gwarancji prawnych (co zależy od tego procesu). Twierdzą, że jest to uwzględnione w dokumentach podpisanych przez wszystkie zespoły i że są to kroki, które należy podjąć.
Komentarze (21)
Poza tym jestem za każdą inicjatywą ukrócającą monopol w sporcie, zwłaszcza skorumpowane FIFA/UEFA
Obie te postawy to jak dla mnie jakieś grube nieporozumienie. A już do reszty nie rozumiem, dlaczego akurat możni z klubów mieliby być jakimś lepszy, mniej zgniłym typem ludzi. A też takie mam wrażenie, jak sobie czytam tu i tam...
Pojawił się nowy gang, który odłączył się od starego, bo poczuł się „niedoceniony” i walczy z jego monopolem. Tak to z grubsza wygląda. Reszta to dekoracja dla naiwnych.