Pozyskanie bramkostrzelnego napastnika jest głównym priorytetem Barcelony w letnim okienku transferowym. Dziennik AS pokusił się o oszacowanie hierarchii, według której klub będzie starał się o poszczególnych zawodników. Nie jest niespodzianką, że na pierwszym miejscu pozostaje Erling Håland.
O Norwegu mówi się na Camp Nou już od wielu miesięcy, ale w ostatnim czasie Joan Laporta mocno ostudził nastroje, mówiąc, że nie sprowadzi nikogo, kto naraziłby finanse klubu. – Halaand musiałby wykazać chęć przyjścia do Barçy, a na razie tego nie zrobił. Albo warunki zostaną dostosowane, albo operacja według mnie będzie bardzo odległa – powiedział prezydent. Problemem jest nie tylko wysoka cena piłkarza, ale też jego pensja, która wykracza poza ustaloną drabinkę.
Na drugim miejscu zdaniem ASa znajduje się Mohamed Salah, którego szanse rosną. Zawodnik podoba się Xaviemu, a jego przyjście sprawiłoby, że Aubameyang grałby na środku ataku. Ansu Fati grałby z lewej strony, ale mógłby być też opcją na „dziewiątce”. Salah z kolei zająłby miejsce Dembélé na prawym skrzydle. Egipcjanin nie przedłużył jeszcze umowy z Liverpoolem, a obecna obowiązuje tylko do 2023 roku, więc transfer tego lata nie powinien być drogi. Nawet przy niskiej cenie Barça będzie musiała mocno się wysilić, by spełnić warunki finansowego fair play. Przypomnijmy, że jej obecny limit płac ustanowiony przez LaLigę jest negatywny.
Podium napastników preferowanych przez Barcelonę zamyka Robert Lewandowski. U Polaka docenia się umiejętności strzeleckie, doświadczenie i profesjonalizm. Nigdy nie sprawiał problemów, ale niestety ma już 34 lata. Jego agent zaoferował go Katalończykom, choć niektóre media donosiły, że ma być to zabieg wymuszający na Bayernie przedstawienie lepszej oferty przedłużenia umowy. Sprowadzenie piłkarza w wieku Lewandowskiego zaprzeczałoby nieco słowom Laporty o konstruowaniu nowej drużyny. Mimo to AS jest zdania, że jeśli kupno Hålanda lub Salaha nie będzie możliwe, Robert stanie się najbardziej realną opcją.
Komentarze (35)
Ano facet stracił masę czasu na naprawę kolana, które po kilku operacjach nigdy nie będzie w 100% sprawne. Kochamy Ansu bo myślimy, że 10ka na koszulce wypełni pustkę po odejściu Leo.
Gdyby Fati grał w okresie po odejściu magika z Rosario, dziś mielibyśmy gotową odpowiedź czy Laporta powinien szukać nowego cracka , czy nie.
Dla mnie najgorszy scenariusz to postawienie w ciemno na Ansu, że odnajdzie się na środku ataku i kupno Salaha. Egipcjanin jest świetnym skrzydłowym lecz my musimy znaleźć egzekutora, kata, cwaniaka, kogoś takiego kim był Suarez.
Napastnika, który w polu karnym dołoży nogę kiedy trzeba.
Auba to dobry rzemieślnik lecz ma uzupełnić skład, nie opierajmy budowy ataku na teoretycznym rezerwowym.
Bez 9ki z krwi i kości, trudno szukać zwycięstwa w LM.
Bez dobrego napastnika odpada nam 15-25 bramek w lidze hiszpańskiej a czasem wystarczy jedna by z beznadziejnego meczu wyjść z twarzą.
Czasu mało na decyzję bo nawet gdy wróci Fati w maju, to nie na pełne 90 min. Ryzyko olbrzymie, a cel wiadomy. Nie zazdroszczę Xaviemu bo każda decyzja może być zła, wymagania na nowy sezon będą wiele bardziej wygórowane.
Co do Ansu, potraktował bym go jako asa w talii, a nie już dziś zmieniał mu pozycje.
Na Camp Nou zawsze grały największe nazwiska, jeżeli ma to być Haland lub Lewandowski to niech prezes się wykaże, bo póki co z jego obietnic pozostają tylko puste słowa.
VeB
Temat tych trzech zawodników dobiegł już końca są już zaklepanie. Jest jeszcze wielu innych dobrych zawodników do wyciągnięcia za małe pieniądze...
Aby przedłużyć umowy tym zawodnikom jak Gavi czy Araujo oni chcą dużo więcej niż 6 mln a nawet więcej niż 10 mln euro za sezon i stąd taki problem...