Ostatni Klasyk w tym sezonie zapowiadał się ciekawie, choć w kontekście układu w tabeli stracił na znaczeniu. Xavi nie miał wątpliwości, że zabezpieczenie prawej obrony może być decydujące, dlatego postawił na Ronalda Araujo kosztem Daniego Alvesa, a u boku Piqué wystąpił Éric García. Poza tym skład nie różnił się od tego, który wystąpił w meczu z Osasuną. Od pierwszej minuty zagrali Dembélé i Frenkie de Jong, a na ławce rezerwowych zasiedli Adama oraz Gavi. Z kolei Carlo Ancelotti musiał uporać się z brakiem Benzemy i zdecydował się na dość zachowawcze rozwiązanie, wystawiając Fede Valverde. W tej sytuacji znalazło się miejsce tylko dla dwójki nominalnych napastników: Viniciusa oraz Rodrygo. Wolne miejsce na lewej obronie zajął natomiast Nacho.
Pierwsza ofensywna akcja Barcelony została przerwana zdecydowanym wejściem Militao, który nie dał szansy utrzymać się na nogach Ferranowi. Hiszpan uderzył jednak na bramkę po rozegraniu stałego fragmentu, ale była to próba bardzo daleka od ideału. Real odpowiedział uderzeniem Rodrygo, jednak również niecelnym. W 7. minucie dużo bliżej bramki był już Fede Valverde po podaniu Viniciusa, ale na posterunku był Ter Stegen. Barcelona zagroziła dwukrotnie w 12. minucie, jednak najpierw doskonałą okazję zmarnował Aubameyang, a drugi strzał Dembélé także zatrzymał Courtois. Real od razu ruszył z kontratakiem, po którym uderzył Vinicius, ale zdecydowanie za lekko, by zaskoczyć golkipera Blaugrany. W 18. minucie ładnie z dystansu uderzył Ferran Torres, jednak minimalnie niecelnie.
Barcelona mozolnie budowała kolejne akcje, ale Real był bardzo dobrze ustawiony w defensywie. Wreszcie Dembélé dobrze urwał się Nacho i dośrodkował w pole karne, gdzie znalazł się Aubameyang i strzałem głową pokonał Courtois. W 35. minucie goście znów zaskoczyli znakomitym rozegraniem akcji do Frenkiego, który szybko odegrał w kierunku Aubameyanga, ale tym razem Gabończyk nie zdołał pokonać golkipera gospodarzy. Real mógł odpowiedzieć po kontrze, jednak Vinicius w starciu z Ter Stegenem szukał rzutu karnego - bezskutecznie. W 39. minucie Barcelona wykonywała rzut rożny, a do dośrodkowania najwyżej wyszedł Ronald Araujo i silnym strzałem głową podwyższył prowadzenie! Goście nie zwalniali i w 44. minucie Aubameyang mógł trafić na 3:0, ale nie sięgnął piłki zagranej przez Albę. Sędzia nie doliczył nawet minuty i to podopieczni Xaviego mogli z uśmiechami zejść do szatni na przerwę.
Barcelona rozpoczęła drugą połowę wprost fenomenalnie rozegraną akcją, po której Ferran miał mnóstwo czasu, by pokonać Courtois, ale fatalnie chybił! Hiszpan szybko się jednak zrehabilitował, bo zaledwie minutę później wykorzystał świetne odegranie Aubameyanga i tym razem pokonał Belga bez problemu. To wciąż nie był jednak koniec upokorzenia Realu. Ferran zagrał piłkę do Gabończyka, a ten ładnym lobem umieścił ją w siatce i było już 4:0! W 58. minucie Aubameyang powinien skompletować hat-tricka, ale był minimalnie spóźniony i nie trafił w bramkę. Real odpowiedział strzałem Rodrygo, jednak Ter Stegen był bardzo dobrze ustawiony.
Barcelona prowadziła grę i wciąż tworzyła okazje. Swoje szanse mieli Ferran i Dembélé, ale obaj je zmarnowali. W 78. minucie okazję miał też wprowadzony chwilę wcześniej Memphis, jednak Courtois był czujny. W odpowiedzi strzelał Alaba, zmuszając Ter Stegena do interwencji. Real jeszcze próbował, ale goście kontrolowali sytuację i nie pozwalali na wypracowanie choćby jednej klarownej okazji. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Barcelona do historycznych triumfów w Klasykach dołożyła kolejny na Santiago Bernabéu. Na dogonienie Realu w lidze nie ma już większych szans, ale takie zwycięstwa po tak dobrym meczu muszą cieszyć. Na pochwały zasługuje cały zespół - bez wyjątku. Dziś wygrała Barcelona!
Real Madryt: Courtois, Carvajal (min. 46, Camavinga), Militao, Alaba, Nacho (min. 63, Lucas Vázquez), Kroos (min. 46, Mariano), Modrić, Casemiro, Valverde, Vinicius, Rodrygo (min. 63, Asensio).
FC Barcelona: Ter Stegen, Araujo, Piqué, Éric García, Jordi Alba (min. 86, Dani Alves), Busquets, Frenkie de Jong (min. 71, Gavi), Pedri (min. 86, Nico), Dembélé (min. 80, Adama), Aubameyang (min. 71, Memphis), Ferran Torres.
Komentarze (631)
W mojej opinii do tej maszyny powinien wrócić Leo Messi tu jest jego miejsce na ziemi liczę na jakąś cichą niespodzianke na przyszły sezon zwłaszcza że Żona Leo nie chce być w paryżu a i sam Leo jest tam nieszczęśliwy. Myślę że jeśli Leo by wrócił to Xavi na pewno by to ogarnął a barca zyskała by potężnego kopa napędowego i było by to coś niesamowitego, informacja o powrocie Leo była by chyba jedną z najpiękniejszych wiadomości w historii Barcy.
Brakuje go tu :( Tęsknimy Leo..
W porównaniu do ekipy rudego w końcu chce się taką Barcelonę oglądać. Przy rudym zdarzyło mi się zasnąć nie raz w trakcie meczu z prostego powodu - gra była denna, przewidywalna, bez elementu zaskoczenia. Tutaj Xaviemu udało się przede wszystkim wypracować schematy akcji, które poszczególni gracze realizują z odpowiednim skutkiem w czasie meczu. To się podoba najbardziej. Pressing bardzo udany i to był klucz we wczorajszym meczu. Co z tego, że graliśmy we czwartek a Real w poniedziałek, skoro wyglądaliśmy na świeższych. Czasami takie odpoczynki, dłuższe przerwy zamiast mieć pozytywny wydźwięk stają się problematyczne i wybijają z rytmu meczowego.
VEB!
Ma ktoś linka by obejrzeć cały mecz powtórkę?
Pozdrawiam
VeB - wierzę w sukces do ostatniej kolejki!!!
Tylko Barca
Ter Steven
Nowy bramkarz?
Dest
Alves
Eric
Araujo
Pique
Nowy stoper?
Alba
Balde
Busi
Nico
Pedri
Gavi
De jong
Nowy pomocnik?
Torres
Ansu
Auba
Adama(za rozsądną kase)
Nowy napastnik/skrzydlowy
Jeśli kogoś nie ma to znaczy że powinien zostać sprzedany albo wypożyczony. A najlepiej przy problemach rozwiązany kontrakt. Wiem że to są koszta ale po co trzymać i płacić i blokuje miejsce.
A mimo wszystko wytrzymaliśmy tempo. To jest praca Xaviego i sztabu również.
Zatrzymanie Araujo u nas !!!!! Co gość dzisiaj zagrał ! Palce lizać
Cudownie móc się znów cieszyć i czuć dumę z tej drużyny. Visca el Barca!
error 500
I tak jak za czasow Valdka nie mielismy realnego przeciwnika w walce o majstra, tak w tym nie mial go Real.
Pomimo kolejnego kubeczka w madryckiej gablocie, to my wiecej zyskalismy w tym sezonie.
Mamy mlodego, energicznego trenera, cala plejade mlodych zawodnikow, ktorzy nie tylko maja wielki talent ale i mocne charaktery oraz odzyskalismy tozsamosc.
Real ma trenera, ktory jest tak stary, ze “wisi piataka Mojzeszowi”, nie ogrywa mlodych a jego pomysl na gre odchodzi do lamusa.
Moim zdaniem, nawet jak przyjdzie Mbappe a nie zatrudnia trenera pokroju Kloppa, Tuchela lub Ten Haga, to Barca moze dominowac przez kilka sezonow.
Oczywiscie, jesli utrzymaja etyke pracy a Laporta nie rozp pieniedzy ba Halandow i innych arcy drogich i zbednych graczy.
Busi profesor, szybkości nie ma, ale w główce tak poukładane, że nie mam pytań
Pedro gra jakby miał już 10lat doświadczenia
Eric zaczyna coraz lepiej grać jak dostaje szanse.
No Xavi zrobił coś, czego się nie spodziewałem, aż w takim stopniu. Odbudował piłkarzy, którzy regularnie byli obrażani na tej stronie. Co więcej, odbudował piłkarzy, którzy są jego kumplami, co często jest przeszkodą. Zazwyczaj takie kolesiostwo to nic dobrego.
Aż jestem ciekawy, czy gdyby był Messi, to za Xaviego nie byłby taki jak już teraz jest. Ponadto czy drużyna widziałaby wtedy innych do podania, poza Messim.
Brawo za klasyk. VeB. W tym sezonie Liga Europy i będzie aż zbyt pięknie.
Świetnie zagrany mecz taktycznie, żeby tylko utrzymali tę radość z gry i będzie super
Piękny wieczór, czary Xaviego działają oby jak najdłużej.